Wystarczyłoby napisać, że „Szczęśliwego Nowego Roku” Malin Stehn, to wciągająca historia zaginięcia nastolatki osadzona w środku szwedzkiej zimy – i już mamy pewność, że książka wzbudzi zainteresowanie.

Mroczne skandynawskie kryminały i thrillery zyskały sobie bowiem w ostatniej dekadzie grono zagorzałych zwolenników. A że i tytuł sprawnie nawiązuje do kalendarza – książkę można zarówno zakupić dla siebie, jak i dać w prezencie miłośnikom gatunku. Pod choinkę – w sam raz u progu nowego roku.
Jest Sylwester. Najlepsza noc w roku. Podczas gdy starzy przyjaciele, Wiksellowie i Anderssonowie, wznoszą toasty, ich nastoletnie dzieci urządzają własną imprezę na drugim końcu miasta. Jednak następnego ranka siedemnastoletnia Jennifer Wiksell znika.
Godziny mijają. W sprawę włącza się policja. Jak się okazuje, rodziny mają wiele do ukrycia. Nie wiadomo, komu można zaufać. Czy za zniknięciem Jennifer stoi ktoś z jej najbliższego otoczenia?
Sprawa wstrząsa pozornie uporządkowanym światem przyjaciół, a nikczemne sekrety wypływają na powierzchnię…
Tak zaczyna się najgorszy rodzinny koszmar, opowiedziany w najdrobniejszych szczegółach.
Książka ukazała się niedawno nakładem wydawnictwa Sonia Draga.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj