GTK w dramatycznych okolicznościach przegrało z Polskim Cukrem Pszczółką Start Lublin 73:76 (14:15, 25:25, 19:19, 15:17). Gospodarze mieli losy meczu w swoich rękach, ale dziwna akcja Jabariego Hindsa w ataku i bezmyślny faul Keyshawna Woodsa przekreśliły szanse na końcowy sukces.
Po pierwszej kwarcie minimalnie lepsi byli goście (14:15). GTK nie zamierzało jednak pozwolić rozpędzić się rywalom i złapało swój rytm. Przewaga przechodziła od drużyny do drużyny. Ostatnie słowo w tej połowie należało do Hindsa, który trafił z dystansu (39:40).

GTK już na początku drugiej połowy odrobiło straty po skutecznych zagraniach Ramstedta i Hindsa. Kiedy na tablicy wyników pojawił się remis (55:55), gliwiczanie nie zamierzali się zatrzymywać. Ostatnią skuteczną akcję w tej części meczu przeprowadził Woods, który trafił będąc faulowanym i po dodatkowym celnym rzucie wolnym po 30 min gry zespół gości prowadził jednym punktem.

Na początku ostatniej kwarty trzy rzuty wolne trafił dla Startu Sharkey, ale po chwili do remisu doprowadził Ramstedt (62:62). Od tego momentu trwała naprzemienna wymiana ciosów. Pod koniec meczu pojawiła się szansa, by GTK doprowadziło do dogrywki. Trener Witka wziął czas, a jego zawodnicy po powrocie na parkiet mieli dwie sekundy, by oddać skuteczny rzut. Próbował Stumbris, ale spudłował.

GTK: Jabarie Hinds 17 (2x3), Matthew Williams 2, Roberts Stumbris 12 (1x3), Filip Put 6 (1x3), Adam Ramstedt 16 (1x3) - Keyshawn Woods 12 (1x3), Artur Mielczarek 5 (1x3), Aleksander Wiśniewski 3 (1x3).
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj