Dziś, późnym popołudniem rozpoczną się na niektórych gliwickich zieleńcach i w parkach zabiegi zwalczania kleszczy i komarów. Trwać będą do późnej nocy. Jutro dalszy ciąg prac. Ogółem dezynsekcja, zlecona przez Miejski Zakład Usług Komunalnych, obejmie teren 55 hektarów. Roboty wykonywać będzie firma Gliwicki Zakład Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji z Nieborowic. Wykonawca radzi zachować ostrożność i ograniczyć wchodzenie na tereny zielone.

- Sporo osób skarżyło się, że w ostatnich tygodniach kleszcze i komary uaktywniły się – mówi Krzysztof Kuszka właściciel GZDDD. - Stąd decyzja urzędników miejskich o podjęciu działań, których celem ma być częściowa chociaż eliminacja tych uciążliwych owadów. Zgodę wydały służby sanitarne i weterynaryjne i dziś zaczynamy prace na terenach zielonych. To w skali kraju czy nawet województwa żadna nowość, bo wiele miast i gmin w ostatnich latach decyduje się na takie rozwiązania.

 Jak mówi Kuszka sierpień to ostatni moment na podjęcie tego typu działań. - Przed nami drugi wysyp tych szkodników. Inna rzecz, że w ościennych miastach takie zabiegi wykonywano już wczesną wiosną. Wtedy są one skuteczniejsze. Mimo wszystko, za rok, kleszczy i komarów powinno być znacznie mniej – zapewnia szef GZDDD. - Gruntami, które będziemy opryskiwali administruje MZUK. W przyszłym roku zakres ma być jeszcze większy, bo zainteresowanie naszymi usługami wyraziły też inne gliwickie instytucje. Koszt prac, na 1 ha terenu, wynosi kilkaset złotych.

Preparaty, które stosować będzie wykonawca są bezpieczne i powszechnie używane przy zwalczaniu owadów krwiopijnych. - Pochodzą one od polskiego dystrybutora  firmy "Best - Pest" z Jaworzna. Cyper Fog i Ascyp PBO, oparte na permetrynie, mają zgodę na ich użytkowanie wydane przez powiatowych inspektorów: sanitarnego i weterynaryjnego w Gliwicach – przekonuje Kuszka. - Permetryna używana jest m.in. w rolnictwie do ochrony roślin uprawnych przed szkodnikami. Te preparaty są typowo selektywne. Dla ludzi i innych organizmów wyższych, m.in. psów są stosunkowo nieszkodliwe, ale ostrożność trzeba zachować. Dlatego w okolicach prowadzonych prac pojawią się informacje i warto się z nimi zapoznać. Wszystkie służby: policja, pogotowie i straż są powiadomione, całość przedsięwzięcia koordynuje Centrum Ratownictwa Gliwice.
 
Dzisiejsze i jutrzejsze zabiegii na zieleńcach i w parkach prowadzone będą metodą zamgławiania. Ma ona za zadanie nanoszenie określonych substancji w formie mgły chemicznej. Wyrzucana kropla preparatu jest zdecydowanie mniejsza i lżejsza niż w przypadku klasycznego oprysku, co pozwala jej swobodniej unosić się w powietrzu i przedostawać wszędzie tam gdzie jest to pożądane. Zamgławianie dokładnie penetruje szatę roślinną,  miejsca lęgu i rozwoju dla krwiopijnych komarów, meszek czy kleszczy.
- Skuteczność jest bardzo wysoka, jednakże zalecane jest objęcie czynnościami jak największego obszaru – mówi Kuszka.
 
Odkomarzanie i odkleszczanie wykonuje się przy odpowiedniej pogodzie i w określonych porach dnia najczęściej późnym popołudniem. Zależne jest to od cyklu biologicznego niepożądanych owadów, ich największej aktywności, oraz ochrony i minimalizowania skutków ubocznych w stosunku do owadów pożytecznych np. pszczół.
- Dlatego też powiadomiliśmy związek pszczelarski, aby właściciele uli zabezpieczyli swoje pasieki – twierdzi Kuszka.

Dzisiaj przewidziano prace na terenach przy ul. Słowackiego, na placach Grunwaldzkim, Starokozielskim, Szwajcarii, Chopina, Chrobrego i na ul. Wybrzeże Armii Krajowej. Razem 32 ha.

Jutro z kolei prace przeniosą się na skwer Nacka (u zbiegu ul. Świętojańskiej i Toszeckiej), potem w okolice ul. Horsta Bienka i zlokalizowanego tam placu zabaw. Na koniec zabiegi prowadzone będą na części osiedli Kopernika, Waryńskiego, w Łabędach i Bojkowie.
(san)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj