Takie zachowanie w czasie epidemii koronawirusa jest niezrozumiałe. Mimo apeli, by zostać w domu, mimo rządowych ustaw i rozporządzeń, klub fitness działający - jak poinformowali nas świadkowie - w gliwickiej dzielnicy Szobiszowice przyjmował klientów. Gdy policjanci nakazali zamknięcie lokalu, jego właściciele... grozili im adwokatami.
Podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP w Gliwicach, mówi, że codziennie policja otrzymuje kilka, a nawet kilkanaście podobnych zgłoszeń od mieszkańców, zaniepokojonych zachowaniem sąsiadów, o których wiedzą lub podejrzewają, że są objęcia kwarantanną. Są to także zgłoszenia lokali, które są otwarte, choć nie powinny. 

Stróże prawa sprawdzają każdą informację. Zdecydowana większość z nich, na szczęście, nie potwierdza się. 

Wczoraj było inaczej. Około godziny 16.00, w jednym z klubów fitness w Gliwicach, zebrało się sześć pań, które, za zezwoleniem właścicieli lokalu, trenowały fitness. Prócz nich w tym miejscu przebywało jeszcze dwoje pracowników. Po przyjeździe mundurowych wszyscy opuścili budynek, a klub zamknięto.

Co ciekawe, ale i zdumiewające, interweniujący funkcjonariusze spotkali się z całkowitym niezrozumieniem oraz ogromnymi pretensjami właścicieli biznesu. 

Cały czas nie rozumieli oni podstaw policyjnych czynności, głośno wyrażali swoje niezadowolenie, a nawet dzwonili na komisariat i komendę, by zgłosić skargę.

- Wszystkich nas obowiązuje prawo Rzeczpospolitej. Policjanci będą egzekwować je z całą surowością. Każde potwierdzone złamanie przepisów ustaw i rozporządzeń trafi do sądu - przestrzega podinsp. Słomski. - Trzeba tu jednak podkreślić, że większość gliwiczan ma świadomość powagi sytuacji, poddaje się obowiązującym ustawom i rozporządzeniom, więcej, solidaryzując się z całym społeczeństwem, przystępuje do akcji artystów „Zostań w domu".

Słomski przypominamy też, że każdy obywatel ma prawo do złożenia skargi na działanie policji, nie zmieni to jednak sytuacji prawnej przedsiębiorców łamiących prawo. 

- Lokale wymienione w ustawach i rozporządzeniach będą zamykane, a wobec właścicieli łamiących kwarantannę - wyciągane konsekwencje prawne oraz finansowe - dodaje podinspektor. 

Zgodnie z wprowadzonym w ubiegłym tygodniu rozporządzeniem, dotyczącym ograniczenia funkcjonowania określonych instytucji czy zakładów pracy, otwarte nie mogą być lokale związane ze sportem, rozrywką i rekreacją. W szczególności chodzi o miejsce spotkań, baseny, siłownie, kluby (w tym taneczne, nocne, fitness). 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj