W Dzień Kobiet panie przyzwyczajone są do otrzymywania kwiatów, życzeń i innych dowodów uznania dla roli, jaką przyszło im pełnić w społeczeństwie. I słusznie. Ale w Gliwicach ten dzień miał znacznie głębszy wymiar – kobiety-reprezentantki czynnie wzięły udział w remoncie mieszkania pani Dagmary – samotnej mamy, gliwiczanki, o której już pisaliśmy, a której w remoncie mieszkania pomaga Fundacja Habitat for Humanity.

Tu było ściernisko…

Gdy poprzednio odwiedzałam to mieszkanie, jego stan budził przerażenie. Ściany bez tynku, mnóstwo gruzu – jednym słowem ruina. Dziś widać jak dużo się zmieniło i ile pracy zostało już wykonane. Ściany zostały otynkowane, z jednego większego pomieszczenia wydzielony został pokój dla córki pani Dagmary, Roksany. Zrobiło się jasno, a jak ściany pokryją się kolorem – zapewne będzie również przytulnie. 8 marca zastałam na miejscu tylko jednego mężczyznę i kilka kobiet, które z pędzlami w rękach gruntowały ściany. Były to liderki, m.in. przedstawicielki Fundacji Leroy Merlin i firmy Saint Gobain, które przyjechały, by w symboliczny sposób okazać wsparcie innej kobiecie w potrzebie.
- Działanie, w których kobiety pomagają kobietom jest bardzo potrzebne. Wciąż żyjemy w przekonaniu, że kobiety rzadko się wspierają. A tymczasem obecnie coraz częściej udowadniamy, że jest inaczej, chociażby tego typu akcjami. Ważne jest, żeby kobiety doświadczały od siebie nawzajem siostrzanego wsparcia, a nie niezdrowej rywalizacji. Choć w biznesie, w którym istnieje dominacja mężczyzn, czasem jest z tym naprawdę trudno – mówi Agnieszka Bolek, prezes Fundacji Leroy Merlin.
Dla Fundacji Leroy Merlin to szczególny rok, bowiem obchodzi 10-lecie istnienia. Jest to fundacja korporacyjna, ale założona na wniosek pracowników, którzy chcieli działać w wolontariacie. Fundacja przyznaje granty instytucjom non profit, w tym m.in. szkołom i domom dziecka, domom samotnej matki czy szpitalom, organizuje warsztaty tematyczne dla dzieci (np. z budowy domków dla ptaków) oraz przekazuje materiały budowlane rodzinom w potrzebie. W akcje pomocowe włączają się także pracownicy z obu gliwickich sklepów. To właśnie pracownicy najczęściej zgłaszają potrzebę udzielenia komuś wsparcia. Oczywiście, fundacja pomaga w zakresie związanym z działalnością firmy, na gruncie której powstała, a zatem w szeroko rozumianym aspekcie budowlanym, ogrodowym i poprawiającym komfort mieszkaniowy.

Ważne jest zaangażowanie beneficjentów

Choć pani Dagmara otrzymała pomoc od Fundacji Habitat for Humanity, to program wsparcia w remoncie dla osób indywidualnych nie jest jeszcze przez tę organizację oficjalnie ogłoszony. Był prowadzony do 2019 roku, ale w innej formule.
- Jesteśmy w trakcie opracowywania nowego programu. Wiosną informacja o programie zostanie opublikowana. I wtedy spodziewamy się dużo większej ilości zgłoszeń – mówi Mateusz Piegza, kierownik oddziału Gliwice Fundacji Habitat for Humanity Poland.
Program został wstrzymany, bowiem w poprzednim jego modelu Habitat udzielał beneficjentom nieoprocentowanych pożyczek. Rata dostosowana była do możliwości rodziny. W 2019 roku zmieniło się jednak prawo i od tego czasu organizacja pozarządowa przestała mieć możliwość, aby udzielać tego typu pożyczek. W nowym modelu, z którego skorzystała właśnie gliwiczanka, angażowany jest znacznie szerszy krąg interesariuszy, udzielających pomocy. Wchodzi w jego skład zarówno lokalny biznes, jak i większe firmy, a także osoby prywatne, które mogą dorzucić swoją cegiełkę na Zrzutce. Zmienił się też model pozyskiwania dofinansowania. Całość wsparcia przekazywania jest beneficjentowi w formie darowizny.
Jak wyjaśnia Piegza, są cztery kryteria, które są brane pod uwagę podczas kwalifikacji do uzyskania pomocy ze strony Habitat for Humanity. Pierwsze to kryterium potrzeb – sprawdzane jest, czy rodzina naprawdę znajduje się w trudnej sytuacji życiowej, czy nie posiada własnych nieruchomości. Drugie to kryterium dochodowe, trzecie to kryterium geograficzne – Habitat pomaga w promieniu 50 km od lokalizacji swoich biur, a zatem na terenie województwa śląskiego (biuro znajduje się w Gliwicach) i mazowieckiego (poprzez biuro w Warszawie). Czwartym kryterium jest wola współpracy rodziny z fundacją oraz chęć włączenia się w projekt. Cenione są proaktywne postawy, gdzie rodzina i znajomi angażują się w pomaganie potrzebującej rodzinie. 
Gliwiczanie bardzo aktywnie włączyli się w pomoc pani Dagmarze, co było widoczne m.in. w komentarzach na naszym facebookowym profilu.
- To zaangażowanie lokalne jest dla nas bardzo ważne. Zgłosiło się kilka mniejszych firm, które zaoferowały się pomóc nam w formie darowizny materiałów budowlanych lub pomocy fachowców, ale duży odzew uzyskaliśmy również od samych mieszkańców.

Przekazali pani Dagmarze drobne elementy wyposażenia, ubrania i przedmioty dekoracyjne – wylicza Mateusz Piegza.
Pod wpływem tej akcji samotna mama nabrała pewności siebie. Na jej twarzy pojawiły się rumieńce i szczery uśmiech. Snuje marzenia o pokoju nawiązującym do Harrego Pottera – dla córki i o zabawkowych dinozaurach w ich wspólnym pokoju z synem.
Warto pomagać. Wśród firm, które wsparły panią Dagmarę, znalazły się Sati-Bud z Knurowa, Sandeko i Sewera Polska Chemia, dom100, CFE, Saint-Gobain i Fundacja Leroy-Merlin.

Adriana Urgacz-Kuźniak
 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj