Nie ma żadnych ustawowych regulacji, mówiących, ile szpitale muszą przeznaczać na posiłki dla pacjentów. Określa je kierownik placówki medycznej. Średni, dzienny koszt wyżywienia w gliwickich lecznicach, waha się od 8 do 15 zł. Wyjątkiem jest Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie. Tam stawka wynosi ok. 34 zł. Skąd ta różnica?
- Rzecz rozbija się o wysokość umowy z NFZ, która zawiera także wartość
posiłków dla pacjentów – tłumaczy dr Zbigniew Wygoda, lekarz w centrum
onkologii i jednocześnie gliwicki radny. – Jeśli kontrakt jest
przeciętny lub kiepski, kierownik szpitala musi najpierw zabezpieczyć
środki na funkcjonowanie jednostki: koszty osobowe, media, leki,
materiały zabiegowe, a także pieniądze na remonty, konserwację czy
amortyzację sprzętu i wiele innych spraw. Dlatego kwestia aprowizacji
pacjenta, chociaż istotna z punkty widzenia procesu leczniczego, schodzi
na dalszy plan, tym bardziej że przyjęło się, iż chory sam się dożywi
lub pomoże mu w tym rodzina. Przeciętna stawka żywieniowa w szpitalu
wynosi kilka, kilkanaście złotych, chociaż są i takie, najczęściej z
dobrym kontraktem na drogie procedury, w których środki na jedzenie są
2-3 razy większe. Niestety, koszty mediów oraz produktów spożywczych
rosną, natomiast stawki pozostają bez zmian, bo i wycena świadczeń
medycznych nie ulega zmianie. Bez jej urealnienia nic się tu nie zmieni.
Pacjenci podobno chwalą
W
mediach regularnie pojawiają się doniesienia, że w szpitalach karmią
niesmacznie, a porcje dla pacjentów są tak małe, jakby wszyscy
przebywali na diecie odchudzającej. Przeczą jednak tym opiniom badania
ankietowe w Gliwicach.
- Od kilku lat prowadzimy badanie satysfakcji
pacjentów i jednym z zagadnień jest „jakość posiłków” – mówi Joanna
Krukowska, prezes spółki Vito-Med, prowadzącej szpital przy ul.
Radiowej. Okazuje się, że ponad 31 proc. osób ocenia jedzenie bardzo
dobrze, a około 56 - jako dobre. Tak więc wyniki ankiety zaprzeczają
powszechnej opinii, że w szpitalach „źle karmią”.
Również w szpitalu wielospecjalistycznym monitoruje się jakość
jedzenia. - Ponieważ staramy się podnosić standardy opieki we wszystkich
zakresach, monitorujemy także posiłki, które otrzymują pacjenci -
zapewnia dr Beata Sadownik, prezes szpitala. - Interweniujemy, jeśli są
zgłaszane jakiekolwiek uwagi. Pacjenci oceniają nas w ankietach, które
analizujemy. Ostatnio skarżono się na niewystarczające ilości warzyw,
dlatego kilka tygodni temu kolejny raz zrobiliśmy dopłatę do posiłków,
by w tym zakresie się poprawić.
Biorąc pod uwagę wysokość stawki
żywieniowej (ale nie tylko) w centrum onkologii, pacjenci powinni być
ze szpitalnego menu zadowoleni. Potwierdza to dr Aleksander Zajusz,
rzecznik prasowy lecznicy.
– Nasze posiłki w większości mają
pozytywną opinię – przekonuje. - To nie tylko kwestia ustalonej stawki
żywieniowej, ale także prawidłowego planowania jadłospisów, z
uwzględnieniem wartości odżywczych oraz sezonowości. Wszystko
przygotowywane jest, codziennie, ze świeżych produktów i przez
wykwalifikowany personel.
Szynka, schabowy i zupa mleczna
Poprosiliśmy
gliwickie szpitale o przykładowe menu diety podstawowej (są bowiem
jeszcze jej inne rodzaje, jak lekkostrawna czy z ograniczeniem łatwo
przyswajalnych węglowodanów). Jadłospis w ostatnich dniach wyglądał
następująco:
śniadania: - zupa mleczna z płatkami ryżowymi, kawa zbożowa, chleb, kajzerka, margaryna śniadaniowa (Vito-Med),
- kiełbaski na gorąco z ketchupem, sałata, kawałki papryki, masło, kajzerka, chleb, kawa zbożowa (wielospecjalistyczny),
- szynka gotowana, chleb, rzodkiewka, masło roślinne, kakao z cukrem („czwórka”),
- zupa mleczna z kaszą manną, kawa zbożowa, bułka, masło, pasta z wędliny, sałata (onkologia);
obiad:
- żurek śląski, pierogi ruskie, surówka z kapusty pekińskiej (Vito-Med),
- zupa koperkowa, makaron świderki z białym serem, kompot i banan (wielospecjalistyczny),
- zupa grysikowa, kluki z mięsem, sałata z sosem jogurtowym („czwórka”),
- rosół z makaronem, schab duszony w sosie własnym, ziemniaki puree, kapusta, biała na maśle z koperkiem, kompot (onkologia);
kolacja:
- chleb, szynka królewiecka, masło, herbata (Vito-Med),
- chleb, szynka królewiecka, masło, pomidor, herbata (wielospecjalistyczny),
- galaretka drobiowa z warzywami, chleb, masło, herbata („czwórka”),
- ser żółty, pomidor, chleb, masło, herbata z cytryną (onkologia).
Sanepid zaleca, nie karze
Chociaż
ocenę szpitalnych jadłospisów prowadzi w naszym mieście Powiatowa
Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, tak naprawdę nie ma ona żadnych
instrumentów, aby egzekwować lepszą ich jakość czy ilość. Za zły
jadłospis sanepid nie może karać. Może tylko wydać zalecenia.
-
Sytuacja prawna w zakresie żywienia zbiorowego w szpitalach nie jest
uregulowana prawnie –mówi Małgorzata Zawodnik z gliwickiego sanepidu. -W
przypadku stwierdzenia nieprawidłowości przekazujemy jedynie zalecenia
żywieniowe w formie pouczenia.
Co zrobić, by było dużo i smacznie
-
Wiadomo: do szpitala nikt nie przychodzi, aby się najeść – komentuje
Wygoda. - Ale na żywieniu nie warto oszczędzać. Dobrze dobrana dieta, w
określonych przypadkach, także pełni ważną funkcję leczniczą.
Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie opłaty dziennej za żywienie. Oczywiście
wiele osób się oburzy, mówiąc, że przecież płaci składkę zdrowotną.
Jednak, moim zdaniem, NFZ powinien finansować wyłącznie koszty ponoszone
w związku z leczeniem. Poza tym należy pamiętać, że pacjent,
przebywając w szpitalu, nie ponosi kosztów utrzymania, które ponosiłby,
spędzając ten czas w domu (posiłki, media, środki czystości itd.). Nie
widzę więc powodu, dla którego NFZ miałby refundować wszystko. Uważam,
że stawka na poziomie 5-6 zł, płacona za dzień pobytu, w istotny sposób
wpłynęłaby na poprawę jakości wyżywienia.
Andrzej Sługocki
A jakie są wasze doświadczenia dotyczące żywienia w gliwickich szpitalach? Czekam na maile: andrzej@nowiny.gliwice.pl i telefony 32 231 47 60 w. 38.
Komentarze (0) Skomentuj