27-letni mieszkaniec Grabowa w województwie pomorskim jechał swoim samochodem po jednej z gliwickich dróg i przez telefon komórkowy rozmawiał z dziewczyną. Ta prawdopodobnie chciała zakończyć związek z mężczyzną, więc porzucony zaczął grozić, że się zabije. 
Mężczyzna był przy tym tak wiarygodny, że jego rozmówczyni powiadomiła o próbie samobójczej policję. 

W tym samym czasie z funkcjonariuszami skontaktował się gliwiczanin jadący akurat za desperatem. Poinformował, że kierowca przed nim porusza się bardzo podejrzanie, być może jest pijany lub coś mu się stało.

Mundurowi połączyli te dwa telefony. W rejon natychmiast wyruszył patrol. Mieszkaniec Grabowa został w porę zatrzymany – okazało się, że jadąc, próbował podciąć sobie żyły. 

Udało się go uratować. Trafił na konsultację psychiatryczną do szpitala w Toszku.  
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj