Bardzo żywe są w jego rodzinie wspomnienia o polskich przyjaciołach pradziada. Dlatego spotkaniom w Polsce towarzyszą wielkie emocje. Ten światowej sławy innowator, człowiek, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych, z zaangażowaniem objaśniał, dlaczego ważna jest ciekawość świata. Z niej biorą się i jego dokonania. 
Bertrand Piccard, pierwszy człowiek, który okrążył kulę ziemską samolotem zasilanym wyłącznie energią słoneczną, niezwykły wizjoner i innowator, otrzymał  doktora honoris causa Politechniki Śląskiej. Inspiruje ludzi do zmiany postrzegania świata, a naukowców do tworzenia innowacyjnych rozwiązań, które mają na celu rozwój technologii przyjaznych środowisku. 

– Od wielu lat obserwujemy i podziwiamy działania dr. Piccarda. Nasz gość jest bez wątpienia pionierem nauk technologicznych, promotorem młodych innowatorów – mówił podczas uroczystości prof. Arkadiusz Mężyk, rektor Politechniki Śląskiej.   

Podczas spotkania z dziennikarzami dr Piccard nie tylko tłumaczył, dlaczego tak ważne są nowe technologie i wykorzystanie czystej energii. 
- Chcemy dziś technologicznych rozwiązań poprawiających życie, ale często sami zapominamy o naszych obowiązkach wobec środowiska. Świat zależy od technologii, lecz nadal ogromną rolę odgrywają stare rozwiązanie, do których, nie wiem, dlaczego, jesteśmy bardzo przywiązani - mówił.       

Nie krył wzruszenia, odbierając wyróżnienie. – To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę otrzymać taki tytuł. Przyjaźń mojej rodziny z Polską trwa od trzech pokoleń. Z polskimi naukowcami przyjaźnili się zarówno mój dziadek, jak i ojciec. Zawsze podkreślali ogromną tradycję nauki i lotnictwa w waszym kraju. Dlatego to dla mnie moment wielkich emocji –  tłumaczył 51. doktor honoris gliwickiej uczelni. 

Piccard poświęcił życie zawodowe nauce. Dwukrotnie okrążył kulę ziemską – najpierw balonem, a następnie samolotem własnego pomysłu, zasilanym wyłącznie energią słoneczną. Swymi dokonaniami chciał pokazać, że latanie bez zużycia nawet kropli paliwa, a tym samym bez szkody dla środowiska, jest możliwe. 

Wraz z żoną powołał do życia fundację Solar Impulse, której najnowszym przedsięwzięciem jest projekt World Alliance for Efficient Solutions, mający na celu wybór tysiąca propozycji nie tylko przyjaznych dla środowiska, ale też finansowo opłacalnych dla przedsiębiorców. 
- Kiedy rozpoczynałem przygodę z samolotem napędzanym energią słoneczną, wielu się śmiało. Teraz pracują dla tego projektu - podkreślił Piccard.         

Wynikiem współpracy pomiędzy Politechniką Śląską oraz fundacją Solar Impulse, a także miastem i Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią będzie utworzenie Centrum Ochrony Klimatu i Środowiska, które powstanie na gliwickiej uczelni. Jego główną misją stanie się szeroka działalność naukowo-dydaktyczna i promocja innowacyjnych technologii w obszarze ochrony klimatu oraz środowiska, w tym m.in. czystych technologii energetycznych. Fundacja Bertranda Piccarda obejmie honorowym patronatem działalność centrum. Podpisano już w tej sprawie list intencyjny. 

– Podpisuję go z wiarygodnym partnerem. Dziś spotkali się tutaj ludzie z pasją, działający na tej samej fali, fali niosącej energię. Nie chodzi o zaszczyt dla mnie, intencją jest współpraca. W naszej fundacji określamy, które technologie będą najlepsze dla świata, by ograniczać zmiany klimatyczne. I do tego Politechnika Śląska ma niezbędne zasoby: doświadczenie, kadrę, studentów, możliwości i motywację. Aby coś oświetlić, trzeba zapalić wiele świec, jedna zostaje zapalona właśnie tu i teraz – dodał Piccard. 

(ml) 


Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj