Niedoszła ofiara kilkadziesiąt minut wcześniej odebrała połączenie. Dzwoniący posługiwał się językiem polskim, ale ze wschodnim akcentem. Podawał się za pracownika banku. Informował, że ktoś próbuje zaciągnąć kredyt w jej imieniu. To przeraziło gliwiczankę, skutecznie paraliżując myślenie. „Bankowiec" nakazał czekać na telefon od policji. Po chwili, jak się domyślamy, zadzwonił rzekomy „policjant" z Warszawy, instruując, jak uniknąć strat finansowych. W tym momencie niespodziewanie pojawił się bohater, który... zabrał starszej pani telefon.

Mężczyzna przypadkowo dosłyszał, przeprowadził dedukcję i szybko domyślił się, że kobieta przy bankomacie (wpłatomacie), trzymająca telefon przy uchu, w tym właśnie momencie jest manipulowana przez oszustów. Bez wahania, błyskawicznie podjął decyzję, która, dla nieświadomego obserwatora, mogła wydawać się naruszeniem prawa. Nic bardziej mylnego.

Zabranie telefonu okazało się, czynem słusznym i godnym pochwały, podjęty w sytuacji tak zwanej „wyższej konieczności".

W słuchawce usłyszał niewybredne słowa i żądanie zwrócenia telefonu „babci”.  

Kobieta dotąd wykonywała polecenia, wypłaciła pieniądze i kolejnym krokiem miała być wpłata na „bezpieczne konto". Dalszą część historii już poznaliśmy.
Cichy bohater zaprowadził panią do banku. Gdzie wezwano prawdziwą Policję. Wielkie brawa dla 41-letniego mężczyzny!


Niestety bohater nie mógł być wszędzie.


Przestępcy atakowali innych.


Oto przykłady oszustw z wczoraj:

  •      Knurów – 35-letnia kobieta odbiera telefon. Podobna (do opisanej wyżej) sytuacja, ale z dodatkowym...wizytowaniem placówki bankowej. Oszust podający się za policjanta, „wtajemniczył” oszukiwaną, podając imię i nazwisko pracownicy banku – wskazując ją jako uczestniczkę misternego planu wyłudzenia pieniędzy. Oszukana będąc w placówce przekonała się, ze taki pracownik w banku pracuje.  Instruowana przez telefon, najpierw wypłaca oszczędności, potem wpłaca (wpłatomat) za pomocą uzyskanych kodów. Traci kilkadziesiąt tysięcy złotych.
  •      Gliwice – 30-latek sprzedający przedmiot na OLX otrzymuje wiadomość na Whatsapp. "Kupujący" przesyła link, który prowadzi do... utraty prawie 10 tysięcy złotych.
  •      Gliwice – 45-latek otrzymuje ofertę pomocy wypłaty pieniędzy zarobionych w kryptowalutach. Instaluje otrzymany plik exe., co doprowadza do utraty prawie 100 tysięcy złotych z jego konta bankowego.
  •      Pyskowice – 43-latka sprzedająca na OLX otrzymuje ofertę kupna. Kupujący komunikuje się przez Whatsapp, a następnie przeprowadza serię oszukańczych działań, włącznie z rozmową telefoniczną z rzekomą pracownicą poczty. Efektem jest utrata prawie 10 tysięcy złotych.

 Podkreślamy - nie ma dnia bez ataków z sieci i przez telefon!

Apelujemy o przemyślenie tych historii i zastanowienie się, jak sami zachowalibyśmy się w podobnej sytuacji. Jak zareagujemy, gdy dowiemy się, że ktoś okrada nasze konto? Jaką podejmiemy decyzję, gdy ktoś zaoferuje nam dobrą cenę za nasz przedmiot?
Przygotujmy się mentalnie na takie zdarzenia.

źródło: KMP w Gliwicach

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj