W komendzie miejskiej odbyła się odprawa roczna, podsumowująca pracę gliwickiej policji w roku minionym. Obecni byli samorządowcy, prokuratorzy oraz komendant wojewódzki.
Nasi policjanci się chwalą. Bo i, okazuje się, mają czym. Zaczynając od tak ważnej kategorii, jak przestępstwa kryminalne. Ich wykrywalności była w roku 2017 najwyższa od kilku lat. Ale też liczba tych przestępstw znacząco spadła, co sugeruje dobrą pracę stróżów prawa.

Priorytetem dla służb kryminalnych były zdarzenia najbardziej uciążliwe społecznie, a do takich należą bójki i pobicia, kradzieże (w tym samochodów), włamania, rozboje czy uszkodzenia mienia. I od lat ich liczba spada. To efekt dobrej wykrywalności oraz kar dla przestępców. 

Aż 73 procenty wykrycia odnotowano na przykład w kategorii bójek i pobić, zaś sprawców tych przestępstw pociągnięto do odpowiedzialności karnej. Odczuli to sami mieszkańcy, którzy coraz częściej twierdzą, że w Gliwicach jest bezpieczniej.  

Ze statystyk wynika też, że coraz mniej w naszym mieście i powiecie kradzieży. Chodzi o te ze sklepów, biur, zakładów pracy, rejonów centrów handlowych (tu często giną rowery) czy kradzieże kieszonkowe w autobusach. W roku 2017 było ich w sumie 1015. Jednak, mimo utrzymującej się tendencji spadkowej, w tym obszarze nasi stróże prawa mają jeszcze sporo do zrobienia, 

W ciągu czterech lat prawie o połowę spadła liczba włamań do domów, mieszkań, pojazdów, obiektów handlowych czy gastronomicznych. W kolejnej kategorii, rozbojach, wykrycie sięgnęło aż 79 procent i jest najlepsze od kilku lat. Jeżeli chodzi o uszkodzenie mienia, w 2017 na naszym terenie sprawcy najczęściej niszczyli zaparkowane samochody, elementy miejskiej infrastruktury lub tworzyli graffiti na elewacjach. I tych spraw było jednak mniej niż w latach wcześniejszych.  

- W ubiegłym roku w gliwickiej komendzie stworzono specjalną bazę ujawnionego na terenie miasta pseudograffiti. Policjanci mogą dzięki niej szybko zidentyfikować czyny, których dopuścili się ci sami sprawcy – komentuje nadkom. Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji.

I wreszcie kradzieże samochodów, problem poważny niezmiennie od lat. Wprawdzie w 2017 było ich mniej niż rok wcześniej, ale wciąż sporo (dużo więcej niż w roku 2015). Sytuacja dotyczy jednak nie tylko Gliwic, ale całego regionu. 

- To kategoria bardzo trudna. Kradzieżami pojazdów zajmują się często grupy przestępcze spoza naszego miasta, powiatu, a nawet województwa – tłumaczy Słomski. - Na tę przestępczość wpływa anonimizacja społeczeństwa w wielkich aglomeracjach czy rozwinięta infrastruktura: musimy mieć tę świadomość, że sieć dróg umożliwia sprawcom szybką ucieczkę. Niebagatelną rolę odgrywają także nowoczesne rozwiązania techniczne, pozwalające na kradzież auta w ciągu kilkunastu sekund.

Przestępcy w białych kołnierzykach
Policjanci z wydziału narkotykowego w 2017 roku „zdjęli” z rynku aż 24 kilogramy niedozwolonych środków, zaś śledczy z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą rozwiązywali sprawy z kategorii „białych kołnierzyków”, skutecznie walczyli z korupcją. 

Jedną z większych spraw przestępczości gospodarczej jest zatrzymanie w sierpniu ubiegłego roku członków zorganizowanej szajki piorącej brudne pieniądze. Akcja odbyła się na terenie powiatu gliwickiego. Zatrzymano wówczas dwóch Rumunów, przy których zabezpieczono ponad 15 tys. euro.

Okazało się, że mężczyźni posługiwali się 16 sfałszowanymi, francuskimi, dokumentami tożsamości i tak zakładali w polskich bankach rachunki, dzięki którym transferowali później pieniądze pochodzące z przestępstw w Wielkiej Brytanii. Otrzymane w bankach karty płatnicze wykorzystywali zaś pozostali uczestnicy procederu – wypłacali za ich pomocą pieniądze w bankomatach na terenie Rumunii. 

Obcokrajowcom przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw związanych z praniem brudnych pieniędzy oraz udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej. Na ich rachunkach bankowych zabezpieczono ponad 147 tys. zł, 84 tys. euro oraz kryptowalutę o wartości 830 tys. zł. 

Sprawa jest wielowątkowa, ma charakter międzynarodowy. Prowadzi ją teraz CBŚ pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. A gliwicki sąd aresztował podejrzanych tymczasowo, areszt ten trwa do dziś. 

Mniej wypadków
Optymizmem napawa fakt, że spadła liczba wypadków drogowych. W 2017 było ich najmniej od roku 2013 i pierwszy raz od kilku lat liczba ta nie przekroczyła dwustu. Znacząco spadła także liczba osób rannych w wypadkach. Dobry wynik to między innymi efekt działań profilaktycznych mundurowych z wydziału ruchu drogowego. 

Niestety, w stosunku do roku 2016 wzrosła, o cztery, liczba ofiar śmiertelnych. Na drogach zginęły 23 osoby, wśród nich najwięcej kierowców samochodów oraz osób pieszych. 

- Nasi policjanci usilnie pracują jednak, by tych tragicznych zdarzeń było jak najmniej. W drugiej połowie ubiegłego roku zorganizowali „burzę mózgów” wszystkich służb oraz instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i zaproponowali stworzenie zespołu zadaniowego do spraw badań przyczyn wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym. Zespół ma spotykać się po zdarzeniu, omówić je, ocenić infrastrukturę drogową oraz organizację ruchu, a także wskazać przyczyny wypadku – mówi nadkom Słomski.   

Do największej liczby wypadków i kolizji doszło w Gliwicach. Tu było też najwięcej osób rannych oraz ofiar śmiertelnych. Tragiczne zdarzenia miały miejsce na ulicach o dużym natężeniu ruchu, jak Bojkowska, Andersa, Chorzowska czy DK 78. Ale do poważnych wypadków dochodziło i w powiecie. Jedyną gminą, w której w 2017 roku nie było ani jednej ofiary śmiertelnej, jest Toszek.   

Dzięki licznym akcjom badania trzeźwości, jakie przeprowadziła w minionym roku drogówka, wyeliminowano z ruchu wielu pijanych kierowców – było ich 799. To więcej niż rok wcześniej, ale mniej niż w latach 2014 i 2015. 

Samorządy wspierają policję
Gliwicki garnizon regularnie wspierany jest finansowo przez lokalne samorządy. Najwięcej przekazały Gliwice - na służby dodatkowe, dziewięć radiowozów,  sprzęt informatyczny, drona, paralizatory czy drobne remonty i wyposażenie. W sumie to prawie 1,7 mln zł.  

Policję wsparły również, w miarę swoich możliwości budżetowych, miasta i gminy powiatu gliwickiego. Knurów oraz gminy Gierałtowice i Pilchowice współfinansowały między innymi zakup radiowozu. Podobnego wsparcia udzieliły Pyskowice. Swój wkład miały też samorządy Toszka, Rudzińca czy Wielowsi. Finansowano na przykład służby dodatkowe. Łącznie samorządy powiatu przekazały ponad 1,9 mln zł. 

(sława)
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj