Petycję przygotowano, by uzmysłowić władzom jak poważne zagrożenie niesie tzw. niska emisja, pochodząca ze spalania węgla i innych paliw. Gliwice są jednym z liderów  w rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast w kraju, a  stężenie pyłów zawieszonych zagraża zdrowi i życiu. Odkąd rozpoczął się sezon grzewczy powietrze można dosłownie kroić nożem.  



- Zwracamy się do władz samorządowych, by wdrożyły Program Ograniczania Niskiej Emisji, z określonymi zasadami pomocy udzielanej mieszkańcom, którzy decydują się na wymianę wysokoemisyjnych pieców na ekologiczne urządzenia grzewcze. Mimo odmowy ze strony NFOŚiGW z sierpnia 2016, prosimy o nieustawanie w działaniach mających na celu wykorzystanie wszelkich możliwych źródeł finansowania akcji wymiany starych pieców i kotłów na węgiel i drewno. Apelujemy również o uwzględnienie tego celu w budżecie miasta - apelują w petycji jej autorzy.

 Wskazują też, że miasto powinno zobligować do większej skuteczności straż miejską. "Świadomość nieuchronnej kary, jako konsekwencji tego procederu, zniechęci tych, którzy narażają na niebezpieczeństwo zdrowie i życie wszystkich mieszkańców Gliwic. Dotyczy to również firm i zakładów znajdujących się na terenie miasta, bezkarnie palących odpady, obniżając koszty wywozu śmieci. Stosowana obecnie przez  straż  procedura kontroli i egzekucji prawa jest nieskuteczna i dlatego niezbędna jest jej modyfikacja " - czytamy w petycji.

Istotą sprawą, zdaniem sygnatariuszy, jest edukacja mieszkańców. Gmina jest bezpośrednio odpowiedzialna za informowanie o zanieczyszczeniu powietrza oraz za edukowanie mieszkańców. Potrzebne są szeroko zakrojone i kompleksowe działania w tym zakresie, kierowane zarówno do dzieci, młodzieży jak i dorosłych. Im większy poziom świadomości problemu i możliwych rozwiązań, tym większa aprobata społeczna dla zmian i ich kosztów.

A co robi  miasto w sprawie ograniczenia niskiej emisji? W pierwszej kolejności szukało szansy w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Regionalnego Programu Operacyjnego dla Śląska. Tę możliwość zablokowała jednak Unia Europejska. W trakcie zaawansowanych już prac nad RPO-ZIT urzędnicy z Brukseli wykluczyli możliwość dotowania z budżetu na ochronę powietrza kotłów węglowych, nawet tych najwyższej klasy.


W tej sytuacji miasto przeniosło zainteresowanie na program Kawka, w którym leżały dziesiątki milionów złotych na walkę z niską emisją. Od tego źródła pomocy odcięła je z kolei decyzja Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z 12 lipca 2016 r., który zamknął program na drugiej edycji. W tym przypadku nie bez znaczenia był termin przyjęcia PONE. Gliwice posiadają program od roku. Wydawało się, że miasto zdążyło rzutem na taśmę, tuż przed zamknięciem naboru do trzeciej, ostatniej, transzy wypłaty środków, która upływała z końcem października 2015 r. Po decyzji NFOŚiGW już wiadomo, że Gliwice znalazły się na spalonej pozycji. Gdyby postawiono na Kawkę wcześniej, do miasta trafiłyby miliony złotych na ochronę powietrza. A tak – pieniądze przeszły koło nosa.


Miastu pozostało rozwiązanie ostatniej szansy – pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. To jednak wariant zdecydowanie najmniej korzystny finansowo, zarówno dla samorządu, jak i końcowych odbiorców pomocy. Różnice pokazywał radnym 13 października wiceprezydent Adam Neumann na przykładzie instalacji kotła retortowego z szacowaną ceną 13 tys. zł. W zależności od pochodzenia dotacji – RPO, Kawki, WFOŚIGW – koszt dla mieszkańca wynosi odpowiednio: niespełna 2 tys. zł (15 proc. wydatku), 2,6 tys. (20 proc.) i 5,2 tys. (40 proc.). Tak samo piramidalnie rosną koszty leżące po stronie gminy, od praktycznie pomijalnych w związku z RPO, po wkład 37 proc. w sytuacji zaciągnięcia długu w WFOŚiGW.


Zwłoka w realizacji PONE to straty dla środowiska. Miasto, wpisując do programu wnioski, zaciągnęło u mieszkańców zobowiązanie. Z dokonanej przez urzędników aktualizacji zapotrzebowania wynika, że większość w związku ze spodziewaną pomocą odłożyła wymianę systemu grzewczego. W oczekiwaniu na dotację trzymają w domach kopcące spalinami piece. Dla nich, i z uwagi na jakość powietrza, to mniej istotne, skąd pochodzą pieniądze, ważniejsze – kiedy wreszcie je dostaną.

Petycję można podpisać tu:

http://www.petycjeonline.com/czyste_powietrze_w_gliwicach
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj