Jej znak rozpoznawczy to burza kręconych włosów. - Z nimi jest tak, jak z moim życiem – też jestem zakręcona. Pozytywnie i od urodzenia – śmieje się. - I z takim nastawieniem staram się iść każdego dnia. Oprócz tego jestem spontaniczną optymistką. Gdy wpada mi do głowy jakiś pomysł, po prostu działam. Lubię być w ciągłym ruchu i nie jestem typem domatora.

Dorastała na Zatorzu. Najpierw przy ul. Chorzowskiej, a potem na osiedlu Milenium. Z sympatią wspomina dzieciństwo, które spędzała głównie na zabawach w pobliskim parku. - Fajny czas – mówi. - Rower, rolki, wypady z rówieśnikami na tzw. siedem górek. Zimą zjeżdżaliśmy z nich na sankach, w pozostałe miesiące budowaliśmy tam bazy, robiliśmy pikniki. Byłam typem chłopczycy. Wolałam z kolegami zagrać w piłkę, albo baseball, niż bawić się lalkami.

Po maturze szybko postanowiła się usamodzielnić. Zaocznie rozpoczęła studia na wydziale prawa Uniwersytetu Śląskiego łącząc naukę z pracą w jednej z gliwickich kancelarii adwokackich. Po drugim roku wyjechała na krótkie wakacje do Norwegii. Te „nieco” się przedłużyły. Została, razem ze swoim partnerem, na długie siedem lat. Tam urodziły się ich bliźnięta. W 2015 r. postanowili wrócić do Polski. - W Norwegii żyło nam się wygodnie, ale zawsze tęskniłam za rodziną i moim miastem, bo naprawdę kocham Gliwice - przekonuje.

Po powrocie do Polski u syna zdiagnozowano autyzm. Ten fakt przewrócił jej świat do góry nogami. Wizyty u lekarza, rehabilitacja… Musiała znaleźć nowy pomysł na siebie, na pracę. - W tamtym czasie postawiłam na YouTube - mówi. - Wraz ze znajomym stworzyliśmy kanał, na którym nagrywaliśmy konferencje prasowe z sejmu. Mój wspólnik był z Warszawy, co ułatwiało sprawę, nie musiałam tam często jeździć. Niestety,  przyszedł czas pandemii i obostrzenia. Postanowiłam skupić się na lokalnym rynku, tworzyłam materiały wideo i grafiki na zlecenie. Niedawno otworzyłam portal miejski „Gliwice na Bieżąco”. Wobec zalewającego media społecznościowe hejtu chciałam stworzyć miejsce dla pozytywnych informacji o moim mieście. Mam nadzieję, że mi się to udaje.
Kilka miesięcy temu wraz ze znajomym fotografem Adamem Krajewskim zdecydowali się na spore przedsięwzięcie, jakim okazała się wystawa „Oblicza Gliwic” w Centrum Handlowym Forum. - To moja przygoda życia - zapewnia. - Chciałam zrobić coś pozytywnego i przedstawić moje kochane miasto z innej perspektywy. Pokazać Gliwice jako miasto niesamowitych ludzi, którzy wpływają na jego dobrą opinię i tworzą je wyjątkowym. Sportretowaliśmy ponad 70 osób różnych profesji, pasji, dokładając do każdej fotki krótką informację o danej osobie. Efekt naszej pracy można jeszcze przez kilka dni oglądać w Forum.  

Jej pasją jest pływanie i każdą wolną chwilę spędza na basenie. - Gdy wchodzę do wody, zapominam o całym świecie i pływam tak długo na ile sił mi starczy – mówi.
Poznajcie ulubione miejsca w Gliwicach Małgorzaty Dzieżyc, pozytywnie zakręconej gliwiczanki, zakochanej w swoim mieście i ludziach tutaj mieszkających. (s)

Małgorzata Dzieżyc ma 39 lat. Urodzona optymistka zakochana w Gliwicach. Właścicielka portalu „Gliwice na Bieżąco” oraz organizatorka wystawy „Oblicza Gliwic”

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj