W meczu kończącym 6. kolejkę spotkań Statscore Futsal Ekstraklasy Piast Gliwice pokonał w Pniewach tamtejszy Red Dragons 4:2. Po tym zwycięstwie gliwiczanie umocnili się na trzecim miejscu w tabeli. Teraz przed nimi kolejny turniej w Lidze Mistrzów.

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy w początkowych minutach częściej zagrażali bramce Michała Widucha. Potem Piast przejął inicjatywę i zaczął dochodzić do swoich sytuacji. Na listę strzelców mogli wpisać się Bruno Graca czy Mateusz Mrowiec, ale na tablicy wciąż utrzymywał się bezbramkowy wynik. W 16. minucie akcję gospodarzy niefortunnym wślizgiem przeciął Rafael Cadini, czym zaskoczył Widucha. To trafienie podrażniło Piasta i po minucie był już remis. W roli głównej wystąpił Mateusz Mrowiec. 

W drugiej połowie bardziej skuteczny był Piast. W 27. min Breno Bertoline mocnym strzałem wyprowadził gości na prowadzenie, a chwilę później było już 3:1 dla gliwiczan. Przytomnie w polu karnym odnalazł się Rafael Cadini. Miejscowi próbowali zmienić niekorzystny wynik, lecz brakowało im jakości. Trener Smoków przed końcem meczu wycofał bramkarza, szybko jednak pożałował. W 37. min Vinicius Lazzaretti zdobył bramkę uderzeniem z własnej połowy. Minutę później Patryk Hoły dał nadzieję swojemu zespołowi i trafił na 2:4. Więcej bramek już nie zobaczyliśmy i mecz zakończył się zwycięstwem mistrzów Polski, którzy już w najbliższy czwartek zagrają u siebie mecz ligowy ze Słonecznym Stokiem Białystok (20.10 godz. 18.00 Hala Jasna 31). 

Piast Gliwice: Michał Widuch – Kirył Cipun, Jakub Janiszewski – Bruno Graca, Marek Bugański, Miguel Pegacha, Matej Fidersek – Mateusz Mrowiec, Breno Bertoline, Vinicius Lazzaretti, Vini, Rafael Cadini, Sebastian Szadurski 

W przyszłym tygodniu podopiecznych Orlando Duarte czeka wyjazd do Kosowa i występy w następnej fazie eliminacji Ligi Mistrzów. W dniach 25-30 października Piast zmierzy się w miniturnieju z gospodarzami - FC Liqeni Prisztina, duńskim JB Futsal Gentofte oraz z białoruską Stalicą Mińsk. 

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj