W minionym tygodniu FOGO Futsal Ekstraklasa rozegrała dwie serie spotkań, nadrabiając zaległości spowodowane przerwą na reprezentację. 
Piast oba mecze wygrał, Sośnica, niestety, uległa swoim rywalom.

Demolka w Toruniu i męki w Gliwicach 

Tydzień temu, w środę Piast pojechał do Torunia i przywiózł stamtąd okazałe zwycięstwo, demolując tamtejszy FC Reiter aż 10:1. Początek meczu był dość wyrównany, potem do głosu zaczął dochodzić Piast. Trener gospodarzy chciał zaskoczyć gliwiczan i już w połowie pierwszej odsłony zagrał z lotnym bramkarzem. Ryzyko się opłaciło, bo w 12. min trafił Mateusz Waszak. Na odpowiedź podrażnionego Piasta nie trzeba było długo czekać. W ciągu siedmiu minut wbili miejscowym pięć goli. Najpierw rzut karny na bramkę zamienił Rafael Cadini (13. min), a minutę później składną akcję wykończył Bruno Graca. W 17. min trzeciego gola zdobył Edgar Varela. Tuż przed przerwą (19. i 20. min) dwukrotnie do siatki trafił Pegacha.

Od początku drugiej połowy trener torunian poszedł va banque i od razu wycofał bramkarza. Kolejne gole jednak zdobywali gliwiczanie. Najpierw Piotr Matras (23. min), a potem Vinicius Lazzaretti (25. min) doprowadzili do stanu 7:1. Kolejne trzy to dzieło Luisa Bertoletto (27. min), Edgara Vareli (34. min) oraz naszego… bramkarza Jakuba Janiszewskiego (40. min)
Imponująca wygrana w Toruniu kazała sądzić, że i w domowym meczu Piasta z BSF Bochnia niebiesko-czerwoni łatwą zgarną komplet punktów. Nic jednak z tego. Gliwiczanie wygrali 3:2, ale musieli się sporo przy tym natrudzić. Zaczęło się zgodnie z planem. W 4. min na prowadzenie nasz zespół wyprowadził Alan Gitahy. Nie zrażeni takim obrotem sprawy bochnianie śmielej ruszyli do ataków i w 8. min dopięli swego (Łukasz Biel). Gliwiczanie dążyli do zdobycia drugiej bramki, ale kapitalnie w bramce gości spisywał się Kevin Kollar. Słowacki golkiper nie był w stanie nic zrobić w 14. min, kiedy ponownie trafił do siatki Gitahy.

Po zmianie stron to gliwiczanie pierwsi zadali cios. W 23. min świetnie jedną z akcji wykończył Miguel Pegacha. Cztery minuty później goście mieli doskonałą okazję do wyrównania, lecz Jakub Janiszewski obronił krótki rzut karny wykonywany przez Minora Cabalcetę. Kostarykanin zrehabilitował się w 37. min zdobywając bramkę kontaktową. W ostatnich minutach przyjezdni zamknęli Piasta na własnym polu karnym i grali z wycofanym bramkarzem. Mimo prób z obu stron mecz zakończył się wygraną gospodarzy, którzy wobec przełożenia meczu ligowego przez Constract wskoczyli za niego na fotel lidera tabeli.

Piast: Kyrylo Tsypun, Jakub Janiszewski - Miguel Pegacha, Vinicius Lazzaretti, Piotr Matras, Bruno Graça, Breno Bertoline, Luis Bortoletto, Rafael Cadini, Edgar Varela, Patrik Zaťovič, Alex Gonzalez, Alan Gitahy Kamil Roll.

Lider za mocny, gra lepsza niż wynik 

Faworyt środowego spotkania 6. kolejki FOGO Futsal Ekstraklasy pomiędzy KS Sośnica a Constractem Lubawa mógł być tylko jeden. Mistrz Polski nie zawiódł i ograł beniaminka na jego terenie 6:0.

Choć od początku meczu Constract dominował, to długo nie potrafił otworzyć wyniku. Dopiero w 15. minucie lubawianie objęli prowadzenie za sprawą Adriano Lemosa. Ostatnie dwie minuty należały do Evertony Ferreiry. Brazylijczyk skompletował hat-tricka i na przerwę przyjezdni schodzili z czterobramkową zaliczką. Po zmianie stron na listę strzelców wpisał się kolejny Brazylijczyk – Claudinho (24. min), a wynik meczu w 40. min ustalił jego rodak Pedrinho.

W niedzielę Sośnica pojechała do Opola by zmierzyć się z Dremanem Opole Komprachcice. Niestety, wróciła bez punktów, przegrywając 2:4. W pierwszej połowie gola zdobyli wprawdzie tylko gospodarze (Brayan Parra Toloza w 11. min), ale Sośnica też miała swoje okazje. Dość powiedzieć, że gliwiczanie dwukrotnie obili obramowanie bramki Dremana.

Po zmianie stron skuteczniejsi byli gospodarze. Trójkowa akcja: Felipe Deyvissona, Waldemara Soboty oraz Marka Bugańskiego zakończyła się trafieniem tego ostatniego w 25. min. Dreman zaczął się rozpędzać, czego dowodem była kolejna bramka w 28. min. W roli głównej wystąpił były reprezentant Polski z boisk trawiastych - Waldemar Sobota. Ofensywne zapędy miejscowych przystopował nieco Paweł Barański, zdobywając gola dla Sośnicy w 31. min. Niedługo jednak trwała radość przyjezdnych, bo ich błąd wykorzystał Felipe Deyvisson, uderzając z własnej połowy do pustej siatki. Rozmiary porażki zmniejszył Tomasz Szczurek po strzale z przedłużonego rzutu karnego w 37. minucie.

Sośnica kolejny mecz ligowy zagra u siebie. W sobotę, 28 października o godz. 17.00 podejmować będzie Widzew Łódź. Piast zagra tego dnia na wyjeździe z ostatnią w tabeli Jagiellonią.

Sośnica: Jan Biskup, Patryk Nowak – Tomasz Dura, Paweł Barański, Marcin Kiełpiński, Szymon Sowula, Konrad Podobiński, Michał Tkacz, Grzegorz Górka, Michał Staszowski, Artur Łopatka, Tomasz Szczurek, Dawid Kaczmarczyk, Stanisław Krawiec.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj