Kiedyś produkowano tutaj druciane siatki, teraz ma działać fabryka kultury. Miasto przystępuje do rewitalizacji poprzemysłowego terenu przy ul. Dubois w centrum branż kreatywnych Nowe Gliwice II. Metamorfozę zainicjuje projekt „Dawna Fabryka Drutu”. Plany zagroziły jednak przyszłości inicjatywy z ofertą kultury alternatywnej. Co stanie się ze Starą Fabryką Drutu?
Lata działalności SFD przyzwyczaiły mieszkańców, że warto odwiedzać teren przy Dubois. Połączenie industrialnych wnętrz i kultury alternatywnej okazało się znakomitym pomysłem stowarzyszenia Animator. Festiwale muzyczne Halogen i Manufaktura Dźwięku, wystawy, pokazy filmowe i inne wydarzenia uczyniły byłą fabrykę miejscem wręcz kultowym.  Życie wracało jednak do dawnych hal okazjonalnie, od wydarzenia do wydarzenia. Plany właściciela, miejskiej spółki Górnośląska Agencji Przemysłu i Rozwoju, to szansa, że działalność twórcza zagości tutaj na stałe.

- Zamierzamy przekształcić część obiektów w centrum edukacyjno-społeczne, z komponentem kulturalnym i komercyjnym. W ramach projektu, który nazwaliśmy „Dawna Fabryka Drutu – wczoraj przemysł, a dziś miejska przestrzeń publiczna”, najwięcej będzie działań z zakresu pomocy społecznej, skierowanych do osób zagrożonych wykluczeniem, ale nie zabraknie miejsca na kulturę i wydarzenia artystyczne – przekazuje Józef Gumienny, dyrektor w Górnośląskiej Agencji Przedsiębiorczości i Rozwoju, do której należy teren.

Plany nie ograniczają się do budynku dawnej stolarni, wykorzystywanej na działalność Starej Fabryki Drutu. GAPR chce odnowić cały kompleks dawnej siatkarni – hal, w których produkowano drukowane siatki. Chodzi o 4 tys. m kw. powierzchni między ul. Dubois (na wysokości wlotu tunelu DTŚ), a ul. Bohaterów Getta Warszawskiego.

- Projekt przewiduje pełną rewitalizację obiektów z zachowaniem ich industrialnego stylu, dostosowanie do niego budynku przepompowni odwadniającej teren w związku ze średnicówką oraz wyburzenie niepasującego do całości biurowca z lat 60. ubiegłego wieku. Architektoniczną ciekawostką będzie „wiszący ogród” na dachu jednego z budynku oraz przestrzeń pod wydarzenia na wolnym powietrzu  – streszcza Gumienny założenia projektu autorstwa firmy PA Nova.

W efekcie metamorfozy powstanie przestrzeń wystawienniczo-koncertowa (dwie sale, większa o powierzchni 600 m kw.), biura na wynajem (z akcentem na biura projektowe i firmy usług kreatywnych, na przykład zajmujące się wzornictwem) oraz część na działalność edukacyjną. Znajdzie się również miejsce na trzy lokale gastronomiczne, kawiarnie lub restauracje i ogródki plenerowe. O to, żeby miejsce żyło, mają zadbać przyszli najemcy, wśród których GAPR widzi również stowarzyszenia i inne organizacje społeczne.

- Kładziemy nacisk na funkcje społeczne centrum. Zależy nam na uruchomieniu kursów zawodowych, zajęć dokształcających, szkoleń, warsztatów rzemieślniczych. Na pierwszym planie będzie pomoc osobom wykluczonym, nie tylko z powodu braku pracy, ale na przykład wieku. Jednym z pomysłów jest również stworzenie targowiska z żywnością ekologiczną – informuje przedstawiciel inwestora.

Plany GAPR, które zmierzają do ożywienia terenów pofabrycznych, na razie sprawiły, że miejsce zamarło. Zamierzenia weszły w kolizję z programem repertuarowym Starej Fabryki Drutu. W ostatnich dniach lutego GAPR wypowiedział umową stowarzyszeniu Animator. Oficjalnie z powodu zbliżającego się terminu rozpoczęcia prac, faktycznie – jak mówi się w kuluarach – z powodu stanu technicznego budynku, stwarzającego zagrożenie dla uczestników koncertów.   

- Perturbacje zmusiły nas do odwołania koncertu zespołu Coma. Artyści nie przystali na zmianę lokalizacji wydarzenia. Trudno mieć jednak pretensje do GAPR, który uprzedził nas o takiej ewentualności już w ubiegłym roku. Korzystamy z pomocy agencji w poszukiwaniu nowego miejsca. W grę wchodzą m.in. pomieszczenia w Nowych Gliwicach, ale w kręgu naszego zainteresowania są również Ruiny Teatru – przekazuje Grażyna Grzesik, prezes Stowarzyszenia Wszechstronnego Rozwoju Młodzieży Animator.

Rozmowy trwają, a szefowa Animatora jest dobrej myśli. Ale czasu na uzgodnienia jest coraz mniej. Za pasem festiwal Halogen. - Jestem przekonana, że przed 27 kwietnia, kiedy zaplanowano wydarzenie, będę mogła zaprosić widzów i publiczność do nowego miejsca – mówi Grzesik. Pod znakiem zapytania stoi powrót imprez Animatora na teren przy ul. Dubois. Dla GAPR nie jest to sprawa przesądzona, choć to Stara Fabryka Drutu wypromowała miejsce. 

- Nie będziemy stawiali przeszkód. Więcej, młodzi ludzie mogą liczyć na specjalne względy. Animator dostanie szansę, jeżeli przekona nas ofertą, również pod kątem finansowym, tzn. wystarczy, że obiekt będzie się samofinansował, bez konieczności dopłaty z naszej strony – ucina Gumienny.   

W GAPR liczą, że przedsięwzięcie ruszy jeszcze w tym roku.  Wiele w związku z planami ma marszałek województwa. Inwestor stara się o dofinansowanie w ramach regionalnego programu operacyjnego dla Śląska. Decyzja powinna być znana do końca drugiego kwartału, ale nie ma takiej pewności, bo już raz przedłużono termin konkursu. 

Spodziewana dotacji wynosi 13,5 mln zł, przy zakładanych kosztach w kwocie blisko 20 mln. Przewidywany okres realizacji to dwa lata.
Projekt stanowi wstęp do dalszej rewitalizacji terenu po Fabryce Drutu. Władze miejskie widzą w tym miejscu centrum branż kreatywnych i firm nowych technologii, na wzór Nowych Gliwic przy ul. Bojkowskiej. Podział na etapy przedsięwzięcia spowodowały wysokie koszy jego realizacji. Szacunki mówią, że na pełne przeobrażenie obszaru potrzeba ok. 100 mln zł.

Adam Pikul
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj