Pewien człowiek zadzwonił do dzielnicowego z III komisariatu i zaczął niepokojącą rozmowę. Wynikało z niej, że znajduje się w stanie desperacji i zamierza targnąć na własne życie. Policjantowi udało się uzyskać szczątkową informację o miejscu pobytu dzwoniącego – były to ruiny cementowni w Będzinie. Dzielnicowy natychmiast uruchomił akcję, która zakończyła się uratowaniem niedoszłego samobójcy.
Wszystko zaczęło się w środę, 27 marca przed godziną 19.00, od telefonicznej rozmowy z dzielnicowym. 

Asp. szt. Mirosław Trojanowski, wysłuchawszy dzwoniącego, uznał, że sprawa wymaga natychmiastowego działania. Powiadomił więc oficera dyżurnego miasta Gliwice, a ten swojego odpowiednika w Będzinie. Dyżurny w tym mieście natychmiast wysłał zaś w rejon byłej cementowni najbliższy patrol. 

Szybka akcja zakończyła się sukcesem. W głębi ruin będzińscy policjanci znaleźli 43-latka. Mężczyzna dokonał już samookaleczenia i w wyniku utraty krwi znajdował się na granicy życia i śmierci. Mundurowi udzielili mu pierwszej pomocy, po czym przekazali załodze pogotowia ratunkowego.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj