Dom mieszkalny, sklep, biurowiec, a może hotel? Na zagospodarowanie czeka pusta działka przy nowym komisariacie na ul. Pszczyńskiej. Niedługo wolna będzie również parcela w nieodległym sąsiedztwie. 
Jeszcze dwa lata temu obie nieruchomości należały do miasta Gliwice. W jego rękach pozostał pustostan położony między nową siedzibą posterunku policji a stacją benzynową. Wolny teren pojawił się w wyniku wyburzenia zrujnowanej kamienicy. Aktualnie trwają przygotowania do jego sprzedaży.

Na pobliskiej działce stoją takie same rudery – dawne mieszkania, puste po wykwaterowaniu lokatorów, oraz budynek użytkowy po salonie Meble Tadeusz. Nieruchomość przy ul. Pszczyńskiej 62 i 64 przeszła w ubiegłym roku na własność Fabryki Drutu w drodze zamiany. Miastu zależało na trzech działkach należących do przedsiębiorstwa. Grunty w rejonie ulic Kasztanowej i Przemysłowej potrzebne były do uregulowana pasa drogowego ulic, w takim samym celu przejęto teren przy ul. Toszeckiej, natomiast na działce przy ul. Sokoła działa boisko treningowe GKS Piast. Miasto dla wyrównania różnicy w wartości nieruchomości (te Fabryki Drutu wyceniono na ponad 1,9 mln zł) dopłaciło do transakcji blisko 150 tys.

Nowa własność okazała się kłopotliwym nabytkiem. Pustostany są przytuliskiem bezdomnych i lumpów. Z informacji Fabryki Drutu wynika, że przynajmniej raz w miesiącu odbywa się sprzątanie terenu ze śmieci po dzikich lokatorach. Problem znany jest straży miejskiej. Wysiłki właściciela oraz służb porządkowych idą jednak na nic – do pustostanów uparcie wraca „nielegalne” życie.   

- Dlatego, dla bezpieczeństwa osób, które przebywają na terenie posesji bez naszej zgody, jak i dla uporządkowania sytuacji, zapadła decyzja o wyburzeniu budynków. Obecnie trwają przygotowania do prac. W pierwszym rzędzie wykonano wycinkę drzew, za pozwoleniem z urzędu miasta. To wszystko, co w związku z nieruchomością wiadomo na pewno. Na wybieganie w dalszą przyszłość jeszcze za wcześnie  – informuje Tomasz Wójcik, wiceprezes Fabryki Drutu SA.

Nieruchomości w obecnym stanie, zarówno pusty plac we własności miasta, jak i rozsypujące się budynki powyżej, dodatkowo psują wygląd Pszczyńskiej, ulicy samej z siebie stanowiącej  brzydszą twarz Gliwic. Czy ruch, jaki ostatnio sobą budzą, zapowiada zmianę na lepsze? 

Działki są potencjalnie atrakcyjne dla inwestorów. Atutem terenu jest położenie, z dostępem do głównej ulicy wlotowej do miasta i z węzłem autostradowym w nieodległym sąsiedztwie. Sporo możliwości daje miejski plan zagospodarowania. Obszar przeznaczony jest pod zabudowę mieszkaniową i usługową. Oznacza to, że mogą tutaj powstać na przykład domy, biura, salon kosmetyczny, ale również hotel czy – czego mieszkańcy życzyliby sobie pewnie najmniej – pawilon handlowy typu „blaszak”.

(pik)

    



Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj