Nie było niespodzianki. Na czwartkowej sesji radni (choć niejednomyślnie) zaakceptowali zaproponowane przez prezydenta podwyżki za wywóz śmieci i parkowanie w śródmieściu. 
Kolejna zdalna sesja zaczęła się od nieoczekiwanej awarii. Ledwo prezydent Adam Neumann zdał relację ze swojej międzysesyjnej aktywności, gdy nagle zabrakło prądu w ratuszu. Przerwa trwała godzinę. Zaraz potem radni zajęli się wzbudzającym chyba największe emocje projektem uchwały „w sprawie wyboru metody ustalania opłaty za gospodarowanie odpadami oraz ustaleniem jej wysokości”.

Całość, za pomocą specjalnej multimedialnej prezentacji, sprawnie zreferowała Mariola Pendziałek, naczelnik wydziału usług komunalnych. 

Dlaczego ceny za gospodarowanie muszą wzrosnąć?

Bo wynika to wprost z kwoty majowego przetargu na odbiór odpadów komunalnych i cen związanych z ich zagospodarowaniem. Wygrał go Remondis, który za dwuletnią umowę otrzyma blisko 84 mln zł. Całość tego kosztu, zgodnie  z ustawą, musi zostać pokryta z opłat ponoszonych przez mieszkańców. 

Gliwiczanie produkują coraz więcej śmieci. Ilość odpadów na przestrzeni ostatnich lat znacząco wzrosła. W 2015 r. było to 47 tys. ton śmieci, w 2018 r. – 61 tys., a w 2019 już 70 tys.

Na cenę mają wpływ koszty administracyjne prowadzenia systemu odbioru śmieci, ale także ich składowanie na wysypisku przy ul. Rybnickiej. Różnica między 2019 a 2020 r. wynosi niemal 20 mln zł. Inne składowe tej usługi to np. zakup i eksploatacja pojazdów, zatrudnienie pracowników, dostarczanie i czyszczenie pojemników na odpady czy w końcu sam ich odbiór.

W ciągu ostatnich 3 lat o 125 proc. wzrosła tak zwana opłata marszałkowska, jaką ponosi się za składowanie każdej tony odpadów, co z kolei wiąże się z unijnymi wymogami redukcji ilości śmieci pozostawianych na składowiskach.
Kosztowne okazało się również wdrożenie szeregu wymaganych ustawami rozwiązań, które miały zapobiegać działalności tak zwanej mafii śmieciowej – chociażby obowiązkowy monitoring składowisk. Bardzo istotny wpływ na koszty ma także zwiększenie płacy minimalnej, co w sposób naturalny przekłada się na wzrost cen usług.

Dlaczego stawka uzależniona jest od powierzchni mieszkania, a nie od liczby osób mieszkających w jednym lokalu? 

Wyjaśnił to Mariusz Śpiewok, zastępca prezydenta Gliwic: – Żadna metoda nie jest doskonała, ale liczenie od powierzchni ma ostatnio coraz więcej zwolenników. Okazuje się, że w miastach, które liczą opłaty od osoby, na podstawie składanych deklaracji ubywa od 15 do 25 proc. mieszkańców. W deklaracjach nieuczciwi właściciele podają po prostu mniej osób do rozliczenia, niż jest ich w rzeczywistości. Straty finansowe muszą potem pokrywać inni, uczciwi, mieszkańcy. W Gliwicach nie ma takiej możliwości. 

Ile zapłacimy od 1 października 2020 r.?

Podwyżki w największym stopniu dotkną osoby zamieszkujące lokale do 60 m kw. Tam stawki wzrosną o 54 proc. (z 68 gr do 1,05 zł za metr kwadratowy). Najmniej odczują je najemcy mieszkań o powierzchni od 90 do 120 m kw. Wzrost o 31 proc. (z 32 do 42 gr). O 52 proc. więcej zapłacą lokatorzy mieszkań od 60 do 90 m kw. (obecna stawka – 52 gr, nowa – 79 gr). Nieco mniej będą musieli co miesiąc wysupłać mieszkańcy lokali powyżej 120 m. Teraz płacą 15 gr, a od 1 października – 20 gr. To podwyżka o 33 proc.

Nowością zniżki dla seniorów. Ci, którzy ukończyli 60. rok życia i mieszkają w lokalu o powierzchni co najmniej 45,5 m kw. oraz dysponują miesięcznym dochodem nieprzekraczającym 2804 zł netto dla osoby samotnej lub 2112 zł netto na osobę w rodzinie, mogą ubiegać się o wsparcie w  wysokości 50 proc. opłaty za odpady. Rozpatrywaniem wniosków w tej sprawie i wypłacaniem świadczeń zajmuje się Ośrodek Pomocy Społecznej w Gliwicach.

Gliwice na tle innych miast

W zakresie gospodarki odpadami naczelnik Pendziałek porównała Gliwice z Katowicami, Rudą Śląską, Rybnikiem, Siemianowicami Śląskimi, Sośnicowicami i Zabrzem. Zdaniem urzędniczki, nasze miasto na tym tle będzie miało jedne z najtańszych stawek za wywóz odpadów komunalnych (niektóre gminy są jeszcze przed ogłoszeniem nowego przetargu na wywóz śmieci). Oczywiście, różnie tam naliczane są stawki, ale nasi samorządowcy znaleźli wspólny mianownik. Zestawiono kwoty proponowane w Gliwicach z innymi miastami w ujęciu gospodarstw domowych 3- i 4-osobowych (najliczniejszych), z uwagi na opłatę od metra. Jeśli u nas wprowadzono by opłatę od osoby, a nie metra kwadratowego, to kwota przeliczona na jednego mieszkańca musiałaby ulec podwyższeniu o co najmniej 15 – 25 procent. O tyle właśnie jest mniejsza liczba deklaracji od faktycznej liczby lokatorów w miastach, w których obowiązuje opłata od osoby.

Radni nie byli jednomyślni

Radni Adam Michczyński (Prawo i Sprawiedliwość) i Katarzyna Kuczyńska-Budka (Koalicja Obywatelska) w dyskusji dopytywali, dlaczego gliwiccy urzędnicy nie poszli tropem Wrocławia czy Radomia. Miasta te podzielono na sektory i dano szansę startu w przetargu mniejszym firmom. To rozwiązanie, zdaniem radnych, zburzyłoby monopol Remondisu. 

– To szansa na osiągnięcie niższych cen za wywóz śmieci – mówił Michczyński.

– Rozmawiałam z samorządowcami wrocławskimi i radomskimi. Są bardzo zadowoleni z podziału miasta na części w kontekście odbioru śmieci – przekonywała Kuczyńska-Budka. – O ile Wrocław trudno porównywać z Gliwicami, to Radom już można. Czas przełamać monopol Remondisu. Dlaczego nie pochylimy się też nad innym systemem naliczania cen, np. od zużytej wody? Na siłę chcemy udowodnić, że nasz sposób jest najlepszy. 

– Nie porównujmy Gliwic z Katowicami, Zabrzem czy Chorzowem – dowodził z kolei radny Zbigniew Wygoda (KO). – Tam jest inny od naszego sposób naliczania opłat za wywóz śmieci. Nie da się porównać kilogramów z metrami. To tak, jakbyśmy kupowali w jednym sklepie kilogram szczypiorku, a w innym jego metr. To są wartości nieporównywalne. Porównywanie metrażu z osobami jest absurdalne. Oczywiście, naliczanie opłat od metrażu jest łatwiejsze dla urzędników.

Radny Wygoda zwrócił też uwagę na niesprawiedliwość w naliczaniu opłat za wywóz śmieci. 

– Podwyżki uderzą najbardziej w osoby samotnie zamieszkujące duże lokale, a najmniej w rodziny wielodzietne, żyjące na mniejszym metrażu.

 – Wciąż, nawet po tych podwyżkach, w strukturze opłat miesięcznych, jakie ponosi właściciel bądź użytkownik mieszkania dużego, opłata za śmieci jest niewielka. Tam trzeba płacić duży podatek od nieruchomości, ponosić duże koszty ogrzewania, oświetlenia, remontów, eksploatacji. Jeśli kogoś stać na życie w dużym lokalu, musi się liczyć z tym, że będzie płacił w naszym najlepszym systemie więcej za śmieci – ripostował prezydent Neumann.

Kto za, kto przeciw, kto wstrzymał się od głosu

Po dyskusji radni przeszli do głosowania. Za przyjęciem nowych cen za wywóz śmieci byli: Piotr Gogoliński, Michał Jaśniok, Marcin Kiełpiński, Krzysztof Kleczka, Stanisław Kubit, Tadeusz Olejnik, Marek Pszonak, Krystyna Sowa, Jacek Trochimowicz, Grażyna Walter-Łukowicz, Paweł Wróblewski (wszyscy Koalicja dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza) oraz Leszek Curyło, Ewa Potocka, Janusz Szymanowski (KO). Przeciw byli: Gabriel Bodzioch, Ryszard Buczek, Łukasz Chmielewski, Zdzisław Goliszewski, Adam Majgier, Adam Michczyński, Tomasz Tylutko (PiS). Wstrzymali się od głosu: Agnieszka Filipkowska, Katarzyna Kuczyńska-Budka, Zbigniew Wygoda (wszyscy KO) oraz Krzysztof Procel (PiS).

Drożej za parkowanie. Uszczelniony abonament

Od nowego roku więcej zapłacimy za parkowanie w centrum miasta. Radni, podobnie jak w przypadku podwyżek za wywóz śmieci, przyjęli niejednomyślnie (przeciw 6 radnych PiS, dwóch członków tego klubu wstrzymało się od głosu) nowy cennik za postój w centrum.
 
Wprowadzona pięć lat temu strefa płatnego parkowania nie rozwiązała problemu wystarczającej ilości miejsc postojowych w centrum Gliwic. W tej sytuacji od 1 stycznia 2021 r. urzędnicy wprowadzają nowe zasady, które mają spowodować, że tych miejsc będzie więcej. 

Strefa czynna będzie w dni robocze od 9.00 do 17.00, a nie, jak dotychczas, od 10.00 do 18.00. 

Więcej zapłacimy za parkowanie w centrum. Największy skok przewidywany jest w strefie A w odniesieniu do opłaty całodniowej. Wzrośnie ona z 15,60 do 25 zł (w strefie B z 8,90 do 12 zł). Koszt parkowania w pierwszej godzinie w strefie A będzie większy od dotychczasowego o 20 groszy (z 2,80 do 3 zł), a w strefie B o 40 groszy (z 1,60 do 2 zł). 

Zmiany dotyczą abonamentu mieszkańca. Będzie on przysługiwał wyłącznie na dwa auta osobom zameldowanym w centrum. Roczna opłata na pierwszy samochód wyniesie, jak dotychczas, 120 zł. Za drugi trzeba zapłacić 300 zł. Kierowcy posiadający abonament w strefie A będą mogli parkować w A i B. Ci ze strefy B wyłącznie w B.

(san)
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj