Swoje ulubione miejsca w naszym mieście pokazuje dyrektor gliwickiego Instytutu Metali Nieżelaznych.
 

Ciekawa świata, pogodnie nastawiona do ludzi entuzjastka lubiąca kontakt z drugim człowiekiem. Pełna empatii i wrażliwości, miewająca czasami szalone pomysły. Pasjonatka swojej pracy, której oddaje się z pełnym zaangażowaniem.
Urodziła się wprawdzie w Rudzie Śląskiej, ale dzieciństwo i wczesną młodość spędziła w świętokrzyskiej Włoszczowie. - Świetny czas – puentuje. - Najważniejsze wtedy były dobre relacje z drugim człowiekiem. Mój dom rodzinny był pełen ciepła i miłości, otwarty na świat. Odwiedzali nas znajomi, przyjaciele rodziców, rodzina. To tu wpojone zostały mi pewne wartości, które stanowią fundament mojego życia.
Wspominając dzieciństwo, mówi że była bardzo pogodnym, ale i nieszablonowym dzieckiem. - Przemierzałam świat swoimi ścieżkami. Oprócz zabaw w gumę, kapsle, podchody, miałam głowę pełną, często szalonych, pomysłów – wspomina z uśmiechem. - Nie było płotu, drzewa, na które bym się nie wspinała. Pamiętam też, że w tamtym czasie bardzo chciałam być pilotem samolotów. Już wtedy, za sprawą taty - inżyniera, zdradzałam zainteresowania techniką. Jako mała dziewczynka „pomagałam” mu np. w naprawie samochodu.
W szkole podstawowej była bardzo aktywna i udzielała się w szkolnym teatrzyku. Będąc w ósmej klasie, jako osoba ciekawa świata, uznała, że rodzinna Włoszczowa jest dla niej za ciasna i wybrała liceum ogólnokształcące w Częstochowie. - Te lata z pewnością ukształtowały mnie życiowo. Pobyt w internacie nauczył mnie samodzielności, szukania kompromisów i współdziałania w grupie. Podobnie jak wakacyjne wypady z koleżankami pod namioty w Beskidy – opowiada.
Po maturze wybrała Wydział Inżynierii Materiałowej i Metalurgii Politechniki Śląskiej. - Studia z pewnością nie były łatwe, ale staraliśmy się je godzić z życiem studenckim. Poznałam wtedy mnóstwo fajnych ludzi, z którymi do tej pory mam kontakt – mówi.
Po obronie dyplomu zaproponowano jej pozostanie na uczelni i studia doktoranckie Zgodziła się i przez pięć lat łączyła je z pracą asystenta oraz zajęciami ze studentami. - Mnie jednak już wtedy ciągnęło do przemysłu – przekonuje.
Wybór tego kierunku dalszego rozwoju zawodowego spotęgowało poznanie w 2006 r. prof. Zbigniewa Śmieszka, ówczesnego dyrektora Instytutu Metali Nieżelaznych w Gliwicach, który zaproponował jej pracę. Przez 18 lat wspinała się w Instytucie po szczeblach kariery zawodowej, aż w 2019 r. objęła funkcję dyrektora Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytutu Metali Nieżelaznych w Gliwicach. Zastąpiła na tym stanowisku swojego mentora prof. Śmieszka, który dyrektorem IMN był - z kilkuletnią przerwą - niemal 40 lat!
- Mam ogromną satysfakcję z tego, że mogę tutaj pracować - zapewnia. - Z jednej strony istotny jest dla mnie rozwój osobisty, ale jeszcze ważniejsza jest duma z tego, że mogę kierować tak wspaniałą grupą ludzi, pracowników Instytutu Metali Nieżelaznych w Gliwicach.
Wolne chwile spędza aktywnie (bieganie, rower). Jej pasją jest kuchnia fusion, współczesna kultura Włoch, medycyna naturalna oraz optomolekularna, a także nowe technologie.
Poznajcie ulubione miejsca w Gliwicach Barbary Juszczyk, dyrektora Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytut Metali Nieżelaznych w Gliwicach.
(s)

Dr inż. Barbara Juszczyk, lat 46. Menedżer i naukowiec z wieloletnim doświadczeniem, ekspert branży metali nieżelaznych. Od 2019 roku pełni funkcję dyrektora Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytut Metali Nieżelaznych w Gliwicach, centralnego ośrodka badawczo-rozwojowego polskiego przemysłu. Absolwentka Politechniki Śląskiej oraz studiów podyplomowych i doktoranckich na tej uczelni. Ukończyła Akademię Menadżera (treningi interpersonalne), w trakcie realizacji studiów MBA. Prezes Zarządu Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Metali Nieżelaznych. Jest autorem lub współautorem wielu projektów, prac i publikacji naukowo-badawczych. Prywatnie mama 14-letniej Madzi, dla której jest nie tylko mamą, ale i przyjaciółką.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj