Jest wyrok w sprawie zabójstwa 30-letniego Sebastiana, do jakiego doszło w styczniu ubiegłego roku. Młody mężczyzna zginął od uderzenia trylinką. Gliwicki sąd orzekł dożywocie dla 22-letniego dziś Patryka M. oraz 28-letniego Pawła K. 
                                           
6 stycznia 2015 r. około godziny 10.00 idąca na mszę z okazji Trzech Króli starsza gliwiczanka zauważyła leżące na podwórzu, na tyłach kamienicy przy ul. Zygmunta Starego, w kałuży skrzepniętej krwi, ciało młodego mężczyzny. Zmarły miał roztrzaskaną głowę.  

Do zabójstwa doszło poprzedniego dnia, 5 stycznia przed północą. Szybko zatrzymano sprawców. Okazali się nimi Patryk M. i Paweł K., obydwaj dobrze znani policji i nie raz zatrzymywani. Kradli rowery, telefony komórkowe, sprzęt, pieniądze. 

5 stycznia widziano ich pod sklepem ogólnospożywczym przy Zygmunta Starego, byli pijani. Kiedy spod sklepu ruszyli, spotkali Sebastiana, przechodził obok nich chodnikiem. Napadli go w celu rabunkowym. Przewrócili na ziemię. Obok leżały trylinki, ciężkie betonowe płyty. Jedną z nich zmiażdżyli 30-latkowi głowę.

Świadkowie, z którymi rozmawialiśmy rok temu, bali się wypowiadać pod swoimi imionami. Patryk i Paweł byli ogólnie znani. Młodszy z nich stanął już przed sądem oskarżony o morderstwo z 17 kwietnia 2011 r. Wtedy w Gliwicach napadnięty i ciężko pobity został niejaki Jacek Ł. Pijani napastnicy okładali go pięściami i kopali po głowie. Z krwiakiem mózgu, w śpiączce, leżał w szpitalu, po miesiącu zmarł. Zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym przedstawiono trzem gliwiczanom. Między innymi Patrykowi M. oraz jego starszemu bratu Tomaszowi. Tomasz M. i trzeci ze sprawców trafili za kraty, ale nieletniego wówczas Patryka sąd potraktował łagodnie. 

Nazwisko Patryka wypłynęło także w sprawie, jaką sami zajmowaliśmy się jakiś czas temu. Z problemem zwrócili się do redakcji mieszkańcy kamienic przy skrzyżowaniu Szopena i Lompy. Od miesięcy borykali się z grupą koczujących pod ich domami, awanturujących się pijaków. Kiedy zwracali łobuzom uwagę, otrzymywali pogróżki, niszczono im samochody. I właśnie z tą grupą trzymał Patryk M.

Teraz mężczyzna kary nie uniknie. Za zabicie Sebastiana Patryk M. i jego kolega Paweł K. usłyszeli wyrok dożywocia. Wyrok jest nieprawomocny.

(sława)  

Na zdjęciach: Paweł K. podczas wizji lokalnej, Patryk M. prowadzony na przesłuchanie, miejsce zabójstwa Sebastiana, trylinki (taką zabito 30-latka).  


Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj