Pisze wiersze dla dzieci, gra na kilku instrumentach. O sobie mówi, że jest człowiekiem pokornym. - W tej pokorze mieści się brak wyniosłości, wiedza o własnych słabościach, ale także pozytywna pewność siebie i empatia – wylicza.
Poznajcie ulubione miejsca dla Roberta Dopierały, gliwickiego adwokata o duszy artysty.
Być może ta pokora połączona z wiedzą i pracowitością spowodowała, że w ostatnim czasie zrobiło się o nim głośno i to nie tylko w Gliwicach. Jest bowiem jednym z kandydatów do objęcia funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich. Czy tak się stanie, przekonamy się pewnie niebawem.

Dorastał przy ul. Opawskiej. Dzieciństwo wspomina z rozrzewnieniem: kopanie piłki  od rana do wieczora, rower, zabawa w ganianego, chowanego i gra w kapsle. Zimą sanki na pobliskich pagórkach, a kiedy podrósł wyjazdy ze szkółką narciarską w Beskidy. Edukację rozpoczął w SP 23. Nauka przychodziła mu z łatwością. Skończył szkołę nie tylko z wyróżnieniem, ale także jako laureat olimpiady polonistycznej. W podstawówce rozpoczęła się też jego przygoda z muzyką. - Gra na fortepianie zdefiniowała mnie na długie lata – opowiada.- W zasadzie do końca aplikacji adwokackiej grałem po kilka godzin dziennie. Dziś mam ministudio nagrań, nauczyłem się jeszcze gry na gitarze basowej i perkusji.

Czasy licealne określa jednym słowem: „doskonałe”. „Jedynka” przy ul. Zimnej Wody ukształtowała go jako człowieka. - Poznałem tam cudownych ludzi - wspomina. - I nie myślę tylko o koleżankach i kolegach, ale również fantastycznych nauczycielach z matematyczką Ireną Szymanowską na czele. Niesamowita klasa, wiedza, podejście do uczniów.

Odkąd pamięta chciał być adwokatem, choć rodzinnych tradycji w tym względzie nie ma. - Konfucjusz powiedział – wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w twoim życiu. I tak jest ze mną. 
Jeszcze w trakcie studiów prawniczych na Uniwersytecie Śląskim pracował w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Katowicach, z którego odszedł po dostaniu się na aplikację adwokacką. Po egzaminie otworzył kancelarię, którą prowadzi wspólnie z Michałem Domańskim. Na czas studiów przypadała też jego działalność polityczna w SLD. Zakończył ją jednak wiele lat temu. 

W wolnych chwilach pisze wiersze dla dzieci o tematyce… prawniczej. Pierwszy powstał w 2014 r. - Siedziałem bezproduktywnie pod salą sądową w oczekiwaniu na rozprawę – wraca pamięcią. - Z nudów powstał pierwszy wierszyk, a potem kolejne. Do tej pory napisałem ich kilkanaście. Można je przeczytać na stronie fundacji „Było Sobie Prawo.pl”, którą założyłem ze wspólnikami naszej kancelarii. Fundacja powstała żeby edukować dzieci i młodzież. Regularnie spotykam się z najmłodszymi przekazując im wiedzę o prawie. Nie chodzi o to, by uczyć dzieci prawa, ale żeby one  osłuchały się z podstawowymi pojęciami tej dziedziny życia. 

Robert Dopierała
Lat 41. Gliwicki adwokat. Pomysłodawca, współzałożyciel i prezes zarządu fundacji „Było Sobie Prawo.pl”, zajmującej się propagowaniem wiedzy i edukacją prawną dzieci i młodzieży. Autor wierszy i bajek dla dzieci o tematyce prawnej. Od 7 roku życia gra na fortepianie, wzbogacając swoje instrumentarium w kolejnych latach o naukę gry na gitarze, gitarze basowej oraz perkusji. 

SPACEROWAŁ ANDRZEJ SŁUGOCKI,
FOTOGRAFOWAŁ MICHAŁ BUKSA

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj