Dziesięć kobiet przeczyta prawdziwe, w większości anonimowe, historie porodowe zebrane na przestrzeni ostatnich tygodni przez nieformalny ruch społeczny Tulimy Mamy. Ta akcja uliczna jest częścią szerszej kampanii Tulimy Mamy, która stawia sobie za cel reformę opieki okołoporodowej w Polsce.
Happeningi odbędą się 19 sierpnia w Cieszynie (gdzie ruch powstał) oraz w innych Polskich miastach, także w  Gliwicach ( gdzie wspiera go aktywnie grupa Nic o nas bez nas. Ruch kobiecy Gliwice Pyskowice). 

- Opieka okołoporodowa w Polsce mierzy się z wieloma problemami, które nie mogą być marginalizowane. Nie zakładajmy, że to tylko kobiece sprawy. To ważny temat dla kobiet i mężczyzn, bo rzutuje na jakość zdrowia całego naszego społeczeństwa – apelują organizatorki - Małgorzata Bryl-Sikorska z Tulimy Mamy oraz Małgorzata Tkacz - Janik z Nic o nas bez nas.

W Gliwicach akcja rozpocznie się o godz. 16.00 na skwerze Doncaster.   - Popłyną naprzemiennie dobre i złe historie. Kiedy wybrzmią wszystkie, kobiety ubrane na biało (które czytały dobre historie) przytulą te ubrane na czarno. Należy chwilę wytrzymać w tym przytuleniu - bo ten gest jest bardzo wymowny. I wtedy happening dobiegnie końca - mówi Tkacz  - Janik.  

Grupa Tulimy Mamy powstała w maju 2021 roku i jest nieformalnym kręgiem wsparcia dla kobiet w ciąży, w okresie porodu i, co ważne, także po porodzie. Ruch "Tulimy Mamy" to też inicjatywa oddolna, która stawia sobie za cel lokalną i ponadlokalną reformę opieki okołoporodowej w Polsce. Ruch zawiązał się  spontanicznie podczas dyskusji na jednym z forów internetowych poświęconych tematyce porodowej. - Początkowo chciałyśmy skupić się na reformach, których celem miałoby być systemowe wsparcie matek karmiących piersią. Taka inicjatywa spotkała się z gorącym poparciem wielu kobiet, jednak wyszłyśmy z założenia, że bez systemowych zmian w opiece okołoporodowej nie uda się naprawić jej pojedynczego sektora. W szczególności, że trwająca od marca 2020 roku pandemia tylko pogłębiła zapaść. Trudno mówić o wsparciu laktacji, kiedy w dobie pandemii noworodki są separowane od matek, a co za tym idzie pozbawione kontaktu „skóra do skóry” - wyjaśnia Bryl-Sikorska. 

Podczas happeningu będzie można podpisać petycję przygotowaną przez inicjatorki ruchu, a dotyczącą systemowych rozwiązań dotyczących opieki okołoporodowej. 

(ml)  
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj