Balet to jej miłość. Przez szkołę przy ul. Bytomskiej przewinęły się tysiące młodych ludzi
Mimo 90 lat nadal prowadzi zajęcia baletowe z dziećmi i młodzieżą. Przez jej szkołę przez ostatnie dziesięciolecia przewinęły się tysiące uczniów. Wśród nich takie sławy, jak Beata Rybotycka, Agata Buzek czy Elżbieta Starostecka.
   
Urodziła się w Trzebini, w bardzo umuzykalnionej rodzinie. - Mój dom był przepełniony muzyką. Moja siostra i brat skończyli konserwatorium – mówi z dumą.  
 
 Z Gliwicami związała się tuż po II wojnie światowej, kiedy przyjechała tu razem z mamą i rodzeństwem. Ukończyła szkołę baletową w Bytomiu, zdobyła też wykształcenie pedagogiczne z zakresu tańca. Jeszcze jako uczennica prestiżowej bytomskiej szkoły (była jej pierwszą absolwentką!) zapewniała, że kiedyś będzie uczyć tańca. To stało się marzeniem, pasją, powołaniem. Najpierw jednak upomniała się o nią scena. Przez dwa lata tańczyła w operze w Bytomiu. 
Skończyło się, gdy wyszła za mąż i urodziła dwoje dzieci. Wtedy bez reszty poświęciła się pedagogice. Prowadziła kilka zespołów tanecznych, funkcjonujących przy domach kultury, uczyła też w szkole muzycznej. 

- W Gliwicach działała po wojnie prywatna szkoła baletowa pana Mieczysława Śliwskiego – opowiada. - W połowie lat 50. przeszła jednak pod zarząd społecznych ognisk artystycznych. Kiedy w 1970 r. pan Mieczysław przeszedł na emeryturę, powierzono mi funkcję dyrektorki gliwickiego ogniska baletowego. Byłam nią ponad 20 lat. W końcu, na fali przemian ustrojowo-gospodarczych, z córką Małgorzatą postanowiłyśmy wziąć sprawy w swoje ręce. Od 1992 roku prowadzimy przy Bytomskiej 16 prywatną szkołę baletową.

Siedziba w niczym dziś nie przypomina ruiny sprzed półwiecza. Trzy sale, w których ćwiczy około 180 dziewcząt, poczekalnie dla rodziców. Czysto i przytulnie. - Zakup i remont tej kamienicy kosztował nas majątek. Oszczędzaliśmy na wszystkim. Dość powiedzieć, że przez kilka lat nie pobierałam pensji za pracę. To nie było jednak dla mnie ważne, bo szkoła była moim marzeniem, a balet jest miłością życia – podkreśla z uśmiechem.

Dzisiaj szkoła ma charakter rodzinny. Baletu uczy nie tylko córka Małgorzata Bosakowska, ale też dwie wnuczki bliźniaczki, Magdalena Loranty i Maria Łacisz.

Poznajcie miejsca ważne w Gliwicach dla Marii Buczkowskiej-Szewczenko, założycielki szkoły baletowej w naszym mieście.


Maria Szewczenko
Rocznik 1930. Urodzona w Trzebini, ale całe swoje dorosłe życie związana z Gliwicami. Pół wieku temu została dyrektorem społecznego ogniska baletowego przy ul. Bytomskiej, które w 1992 roku przekształcono w prywatną szkołę baletową. Prowadzi ją z córką i wnuczkami. Jej uczennice wygrywały w konkursach tanecznych, a ona sama wyróżniana była za swoją działalność, m.in. nagrodą prezydenta Gliwic w zakresie upowszechniania kultury. 

SPACEROWAŁ ANDRZEJ SŁUGOCKI,
FOTOGRAFOWAŁ MICHAŁ BUKSA

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj