Niespotykanie spokojny człowiek. Dorastał w śródmieściu, przy ul. Zygmunta Starego, a szkoła przy ówczesnej ulicy Buczka (nieistniejąca już SP 4 – red.) była nie tylko miejscem nauki, ale i dziecięcych zabaw. Poznajcie miejsca ważne w Gliwicach dla Jerzego Zachary, prezesa Śląskiego Centrum Logistyki SA.
- Na boisku spędzaliśmy każdą wolną chwilę, a zimą po ul. Lompy jeździliśmy na przypinanych do butów łyżwach - wspomina. -Wtedy, w latach 60. praktycznie żadne samochody tamtędy nie jeździły. Atrakcją był też tramwaj, który zatrzymywał się koło szpitala wojskowego. Jeździliśmy nim do Rudy Śląskiej. No i kina. Jutrzenka oraz słynne kino z zakrętem, jak nazywano Mikrusa przy ul. Dworcowej (śmiech).

Do podstawówki, jak mówi, mógł chodzić w kapciach, podobnie do liceum - słynnego Rymera, czyli LO nr 5 przy ul. Górnych Wałów. - Byłem dobry z przedmiotów ścisłych, z humanistycznych niekoniecznie i dlatego po maturze wybrałem Wydział Automatyki, Elektroniki i Informatyki na Politechnice Śląskiej - opowiada. -Dyscypliny naukowe, którymi się zajmowaliśmy dopiero raczkowały. Dość powiedzieć, że komputer, który dziś mieści się w smartfonie, wtedy zajmował dwa uczelniane piętra. 

Studia - zaznacza - ciekawe, a jeszcze ciekawsze życie studenckie, w którym aktywnie uczestniczył. Był nawet przewodniczącym rady uczelnianej. Ten dobry czas  przerwał stan wojenny. -Z tamtego okresu mile wspominam spółdzielnie studenckie, w których pracowałem – uśmiecha się. -Zarabiało się bardzo dobre pieniądze. Po obronie dyplomu upomniało się o mnie wojsko i przez rok byłem tzw. bażantem.

Po powrocie do cywila z trzema kolegami założyli prywatną firmę. -Fajnie nam szło, dopóki Balcerowicz nie załatwił nas, niezapowiedzianą, dwukrotną dewaluacją złotówki – wraca pamięcią. -Musieliśmy spółkę zlikwidować.

Niepowodzenie nie zraziło młodego przedsiębiorcę. Ze wspólnikiem stworzył nowy biznes - hurtownię i sklepy spożywcze. Lecz i to nie przetrwało. Długo bez pracy nie pozostał. -Spółka Śląski Wolny Obszar Celny, która została powołana do utworzenia i organizowania wolnego obszaru celnego oraz zarządzania i administrowania portami śródlądowymi w Gliwicach i Kędzierzynie-Koźlu poszukiwała prezesa - mówi. -Zgłosiłem się do konkursu i wygrałem. Był rok 1993.

Jedenaście lat później zmieniliśmy nazwę na Śląskie Centrum Logistyki Spółka Akcyjna. Postawiliśmy na logistykę magazynową, a potem dołożyliśmy transport samochodowy.

W wolnych chwilach uwielbia aktywny wypoczynek – rower, narty i żeglarstwo.

Jerzy Zachara 
Urodzony w 1957 roku. W 1990 r. ukończył Wydział Automatyki, Elektroniki i Informatyki Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Ma też za sobą studia podyplomowe z zakresu menadżerskiego (1994 r.), a także zarządzania finansami przedsiębiorstw (1995r.). Jest laureatem wielu nagród, wyróżnień i odznaczeń za działalność gospodarczą i społeczną. Otrzymał między innymi Srebrny Krzyż Zasługi oraz Złotą Odznakę Honorową „Za Zasługi Dla Województwa Śląskiego”. Od 1993 do chwili obecnej pełni funkcję prezesa zarządu Śląskiego Centrum Logistyki SA.

    
SPACEROWAŁ ANDRZEJ SŁUGOCKI,
FOTOGRAFOWAŁ MICHAŁ BUKSA

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj