Człowiek z zasadami, lojalny, zawsze dotrzymujący słowa. - Mam swój kodeks moralny i etyczny, którego się trzymam – twierdzi.
Dzieciństwo i młodość spędził w krakowskiej Nowej Hucie. Już od szczenięcych lat bliski był mu sport. - Z perspektywy minionych lat wiem, że aktywność fizyczna determinuje rozwój każdego dziecka i tak było w moim przypadku – zauważa.
Zaczynał wprawdzie od piłki nożnej, ale potem na długie dziesięciolecia poświęcił się piłce ręcznej. Był w klasie sportowej w podstawówce i liceum. - Codzienne treningi, mecze i turnieje w weekendy – opowiada. - W wakacje obozy sportowe. Praktycznie na nic innego poza nauką nie miałem czasu. Ale nie żałuję ani chwili. Przez szczypiorniaka zwiedziłem Polskę. Zjeździłem ją praktycznie wzdłuż i wszerz. Ze swoim klubem MKS Krakus Kraków zdobyłem wicemistrzostwo Polski juniorów.
Po maturze wybrał kierunek trenerski na krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Naukę łączył z grą w tamtejszym AZS AWF. Z sentymentem wspomina studenckie czasy. - Polot i fantazja – uśmiecha się znacząco. - Mój kolega w tamtych czasach ukuł rozwinięcie skrótu AZS – Aktorski Związek Sportowy.
Na studiach poznał swoją przyszłą żonę, Mariolę, która pochodziła z Gliwic. Na Śląsk przeprowadził się pod koniec lat 80. Nasze miasto go urzekło. - Takie szyte na miarę, ani za duże, ani za małe. Wszędzie blisko. No i fajni ludzie tu mieszkają - mówi.
Przez 6 lat pracował w GZKS Sośnica jako trener piłki ręcznej grup młodzieżowych dziewcząt. Największym jego sukcesem było 4. miejsce jego drużyny w mistrzostwach Polski juniorek. - Kilka moich wychowanek grało potem na poziomie ekstraklasy – dodaje z dumą. 
W połowie lat 90. kopalnia przestała finansować klub i zaczęły się kłopoty Sośnicy. Musiał poszukać innej pracy. Znalazł ją w szkole. Jako wuefista pracował w kilku placówkach na terenie Gliwic.
W 2005 r. wystartował i wygrał konkurs na dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 5 na os. Sikornik. Od razu zaczął wprowadzać swoje pomysły. Jednym z nich było nawiązanie współpracy z Piastem Gliwice i utworzenie w ówczesnym gimnazjum piłkarskiej klasy sportowej. Dziś po reformie oświaty klasy są w podstawówce oraz liceum i stanowią trzon akademii piłkarskiej Piasta. - Z naszej szkoły wywodzą się m.in. Patryk Dziczek, Jakub Łabojko, Łukasz Krakowczyk – wylicza.
Wolne chwile spędza aktywnie. Od wiosny do listopada rower, zimą narty. Jego oczkiem w głowie jest czwórka wnucząt.

Piotr Badocha. Lat 58. Z pochodzenia krakowianin, w Gliwicach mieszka od 33 lat. Absolwent AWF Kraków na kierunku trenerskim (ma uprawnienia trenera II klasy w piłce ręcznej oraz kwalifikacje nauczyciela wychowania fizycznego). Ukończył również studia podyplomowe z zakresu zarządzania oświatą. Od 2005 r. dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 5 im. Armii Krajowej w Gliwicach (podstawówka, liceum i przedszkole), w której funkcjonują piłkarskie klasy sportowe Piasta Gliwice. Od siedmiu lat zasiada w Radzie Sportu Miasta Gliwice, gdzie przez kilka lat był przewodniczącym, a od ubiegłego roku jest wiceprzewodniczącym. Za swoją pracę wielokrotnie nagradzany przez prezydenta Gliwic. Wyróżniony został również medalem KEN nadanym przez Ministra Oświaty. Szczęśliwy mąż, ojciec dwójki dzieci i dziadek czwórki wnucząt.


(s)