Pracowity, wymagający, ale przy tym pełen empatii. Pokazuje, że ciężką pracą i determinacją można osiągnąć sukces. Dba o doskonały wygląd klientów, wykonuje wszystkie usługi związane z tzw. barberingiem: golenie, modelowanie brody i wąsów, strzyżenie włosów różnymi technikami. Jest mistrzem w swoim fachu. 

Poznajcie miejsca ważne w Gliwicach dla Lucjana Wośka, najbardziej rozpoznawalnego w mieście barbera.

Do jego salonu Lucjan’s Barber Shop przy Dunikowskiego każdego dnia ciągną gliwiccy brodacze, pewni, że zostaną obsłużeni po królewsku. Bo on nie lubi bylejakości. Stawia na profesjonalizm i perfekcyjne wykonanie usługi. Zadowolenie klienta jest wartością nadrzędną. 

Jeszcze sześć lat temu w maleńkim barber shopie przy Wrocławskiej sam był fryzjerem, sprzątaczką, księgowym. Zaczynał od zera. Wchodził do salonu wczesnym rankiem, wychodził późnym wieczorem. Zaciskał zęby i nie poddał się. Dziś zatrudnia 20 osób, szkoli, sędziuje, reprezentuje nasz kraj na międzynarodowych zawodach.

– Fryzjerstwo męskie to rzemiosło, a każde rzemiosło wymaga wiedzy i przede wszystkim praktyki. Ale nie tylko. Kiedyś usłyszałem od pewnego człowieka: rób, co kochasz, a nigdy nie będziesz musiał pracować. I tak jest właśnie ze mną – uśmiecha się. – Kocham to, co robię, fryzjerstwo to moja pasja i sposób na życie.

Urodził się w Gliwicach, ale dorastał na wsi, w Łanach Wielkich (gmina Sośnicowice). – W młodości ten fakt ograniczał moje potrzeby, ale dzisiaj, po wielu latach mieszkania w dużych miastach, marzę, by wrócić znowu na wieś. Potrzeba mi spokoju i wyciszenia. Inna rzecz, że Gliwice są głęboko w moim sercu. Świetnie się rozwijają, pięknieją z każdym rokiem.  

Po podstawówce wybrał Zespół Szkół Ekonomiczno-Usługowych przy Kozielskiej. Już wtedy wiedział, że będzie fryzjerem. – To środowisko mnie zawsze fascynowało – przyznaje. – Kiedy przeglądałem zdjęcia, strony internetowe, imponowali mi ci ludzie. Dobrze ubrani, uśmiechnięci, dbający o wizerunek innych. Chciałem być jednym z nich. Początki nie były jednak łatwe. Jak to przy terminowaniu. Najczęściej miotła, a nie nożyczki, była moim narzędziem pracy. Pokora i praktyka to słowa klucze do sukcesu w każdym fachu. No, może jeszcze odrobina talentu. [śmiech] 

Szesnaście lat temu postanowił wyjechać na saksy. Jako 18-latek wylądował w Holandii, gdzie spędził 10 lat, cały czas pracując w branży fryzjerskiej. Sześć lat temu wrócił do Polski i postanowił otworzyć w Gliwicach pierwszy salon barberski. – Pot, krew i łzy – wspomina początki. – Ale nie żałuję ani chwili.

Lucjan Wosiek
Lat 34. Fryzjer oraz edukator z wieloletnim doświadczeniem zawodowym. Wyszkolił kilkudziesięciu barberów. Człowiek, dla którego fryzjerstwo jest nie tylko pracą, ale również pasją. Właściciel Lucjan’s Barber Shop, najbardziej męskiego salonu w mieście. Ma za sobą niezliczoną ilość szkoleń zawodowych. Chętnie wymienia doświadczenia z innymi barberami, rozwijając umiejętności i dzieląc się wiedzą. Juror podczas konkursów fryzjerskich. Członek polskiej kadry fryzjerów Federacji CMC. 

SPACEROWAŁ ANDRZEJ SŁUGOCKI
FOTOGRAFOWAŁ MICHAŁ BUKSA

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj