Adriana Urgacz-Kuźniak poleca:
Fascynują mnie anioły w każdym wydaniu. A właściwie to, jak różnie widzą je ludzie. Bywają smutne, zamyślone, troskliwe, ale najczęściej bije z nich radość i jakaś mimowolna frywolność. Takie wesołe lubię najbardziej. Czy można się zatem dziwić, że zachwyciły mnie uśmiechnięte anioły stróże, które na jedwabiach maluje Agata Okrzesik?

Na stronę Jedwabie Agaty trafiłam z czyjegoś polecenia. Powoli wieść niesie się po mieście, że jest w Nowinach Gliwickich kącik, w którym opisywane są cudne dzieła cudownych gliwickich twórców. Tym razem chciałabym w nim zaprezentować piękne miniatury na jedwabiu, oprawione w passe-partout. Na każdej z nich inny anioł stróż, stworzony specjalnie z myślą o innym podopiecznym, unosi się nad kolorowymi kamienicami, kwietnymi łąkami bądź pagórkami. Czasem lata po pokoju, innym zaś razem przebiera się za Mikołaja. Anioł Mikołajem? Czemu nie? Wszak ogranicza nas tylko wyobraźnia.

Jedwab w rękach artystki zamienia się nie tylko w śliczne miniatury, ale także w kolorowe szale, apaszki, gawroszki, sukienki lub bluzki. Dzieła te powstają w bardzo trudnej technice bowiem jedwab, choć szlachetny, jest bardzo wymagającym materiałem. Z tym większym szacunkiem odnoszę się do wytworów, do których wykonania konieczna była tak duża umiejętność.

Jedwabie Agaty oglądać można wirtualnie, na fanpage’u pod taką nazwą, ale zdecydowanie lepiej spotkać się z nimi i autorką na żywo, w pracowni mieszczącej się przy ul. Grodowej 1A.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj