Gliwiczanin i przede wszystkim bojkowianin od urodzenia. Konsekwentny, pracowity, empatyczny. Przez całe życie „trochę goni”.
Wraz z dwójką braci uczęszczał do Szkoły Podstawowej nr 8 w Bojkowie (dziś z ukochaną żoną odprowadzają tam swoje pociechy). Jako dziecko był raczej cichy, choć sam przyznaje, że z upływem czasu „trochę się rozkręcił, gdyż każdy wiek ma swoje prawa”. Rodzicom jest wdzięczny za zapewnienie młodości w rodzinie z wartościami. Mama jest pielęgniarką, a tata rolnikiem (po szkole pracy nigdy nie brakowało). Zawsze czuł wewnętrzną potrzebę zaangażowania się społecznie, choć we wczesnej młodości jeszcze nie wiedział w jaki sposób.
Dziś wielki pasjonat samorządu terytorialnego – zarówno w ujęciu teoretycznym, jak również praktycznym. W zasadzie całe swoje dorosłe życie związany z gliwickim samorządem.
Jest absolwentem Zespołu Szkół Łączności w Gliwicach – koleżanki i koledzy wybrali go na swojego przedstawiciela w Młodzieżowej Radzie Miasta Gliwice, gdzie stawiał pierwsze samorządowe kroki i pełnił funkcję przewodniczącego. Obecnie od ośmiu lat jest radnym „dorosłej” Rady Miasta Gliwice oraz przewodniczącym Rady Dzielnicy Bojków. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Śląskim. Aktualnie przygotowuje się do obrony rozprawy doktorskiej – specjalizuje się w prawie samorządu terytorialnego. Uważa, że należy dbać o wysoki poziom kompetencji, aby móc dobrze służyć miastu i jego mieszkańcom (to samo dotyczy wielkiej krajowej polityki). - To służba i wielka odpowiedzialność - podkreśla.
Od wielu lat prowadzi cykliczne dyżury dla mieszkańców. Choć odbywają się one w Bojkowie to są przeznaczone dla wszystkich gliwiczan. Uważa, że działalność społeczną powinno się opierać na współpracy z innymi osobami. To zapewnia skuteczność.
W dzielnicy, w której mieszka, wiele zrealizowanych projektów zawdzięcza współdziałaniu z miejscową społecznością (lokalną parafią, szkołą, członkami rady dzielnicy oraz innych zaangażowanych grup). Uważa, że Bojków ma świetny „team” (ang. zespół), z którym można pracować nie tracąc czasu na spory. - Za tę współpracę jestem wdzięczny i dumny z mieszkańców naszej dzielnicy - mówi.
Stara się być radnym mieszkańców całych Gliwic. Zasadą współpracy kieruje się w również w skali miasta. Wierzy, że razem można osiągnąć naprawdę wszystko. Nie znosi populizmu. Mówi co myśli.
W wolnym czasie (czyli z reguły „skoro świt”) lubi pobiegać. Jeździ też na rowerze szosowym. - Ma to swoje plusy, bo dopiero z perspektywy biegacza i rowerzysty widać rzeczy, które można jeszcze w naszym mieście poprawić lub ulepszyć - przekonuje.
Uwielbia góry. Sport pozwala również złapać równowagę i dystans do wielu spraw.
Prywatnie szczęśliwy mąż Agaty oraz tata dwóch przedszkolaków - Olka i Tadeusza. Mieszkają w Bojkowie w starym domu „z duszą”, który pamięta jeszcze czasy szynwaldzian – dawnych mieszkańców tej części Gliwic.
Poznajcie ulubione miejsca w Gliwicach Pawła Wróblewskiego – radnego naszego miasta i społecznika z Bojkowa.
Komentarze (0) Skomentuj