Gdyby obudzić go w nocy, będzie recytował historię Piasta Gliwice, szczególnie tę najnowszą. Prawdziwa encyklopedia stowarzyszenia. – W starociach lepszy jest ode mnie Andrzej Potocki. Ten to ma dopiero wiedzę – mówi skromnie. 

Dorastał w Szobiszowicach, w czasach, kiedy młodzi ludzie cały wolny czas spędzali na podwórku. - Wszyscy, którzy mieszkali w naszej kamienicy byli jak jedna wielka rodzina - wraca pamięcią. - W pobliżu mieliśmy skwer, a tam górka i zbiornik przeciwpożarowy, więc zimą do wyboru sanki, narty albo łyżwy i gra w hokeja. Latem ganialiśmy się po parku, graliśmy w piłkę.

Na Piasta był praktycznie skazany, jak zresztą prawie każdy chłopiec mieszkający na Zatorzu czy Szobiszowicach. Na początku na mecze chodził kibicować razem ze starszym bratem.
Po podstawówce poszedł uczyć się do technikum przy Zespole Szkół Mechaniczno-Technicznych Montochem. - Powód był banalny – przy szkole był basen, na który chodziłem jeszcze jako dzieciak. Potem trochę żałowałem, kiedy okazało się, że zajęcia w wodzie mieliśmy np. o 7 rano – śmieje się.

W technikum, za sprawą znakomitego nauczyciela i historyka – dr Jacka Szmidta, ukształtował się jego światopogląd. Już jako nastolatek zapisał się do Solidarności, w której jest do dziś (w firmie, w której pracuje jest przewodniczącym NSZZ Solidarność – red.).

Sytuacja rodzinna (choroba taty) zmusiła go do pójścia po maturze do pracy. Zaczynał w Metalchemie, potem był chwilę „u prywaciarza”, a w drugiej połowie 1988 r. wspólnie z kolegą zdecydował się wziąć w ajencję od Spółdzielni Ogrodniczej sklep warzywno-owocowy przy Daszyńskiego.

- Niestety, po kilku miesiącach spółdzielnia postanowiła sprzedać sklep, a że nie było nas stać na wykup, zacząłem rozglądać się za pracą - opowiada. - Nieoczekiwanie pomógł mi nasz klient, pracownik Instytutu Metali Nieżelaznych, nieżyjący już prof. Stanisław Stolarz. Był rok 1989. Przyjęto mnie do instytutu i jestem tam do chwili obecnej. Aktualnie obsługuję mikroskop elektronowy oraz zajmuję się badaniami w podczerwieni (termowizja).

Niezależnie od obowiązków zawodowych niezmiennie kibicował Piastowi. – Kiedy w 1997 r. reaktywowano drużynę piłkarską chciałem też zrobić coś pożytecznego dla klubu i społecznie opracowałem, a potem zacząłem prowadzić stronę internetową - wspomina. - Miałem doświadczenie, bo w instytucie tworzyliśmy akurat sieć komputerową i strony www. To był ewenement na skalę kraju. Były relacje z meczów, ciekawostki, zdjęcia, filmiki, statystyki. Drużyna występująca w B - klasie, a więc siódmej lidze, miała swoją witrynę, a pozbawione jej były zespoły ekstraklasy!

W 2000 roku prezes Piasta – Andrzej Potocki powierzył mu funkcję rzecznika prasowego. Sprawował ją przez 11 lat. - To już jednak przeszłość – mówi. - Dziś poza prowadzeniem strony www.piast.gliwice.pl współpracuję jako dziennikarz z Telewizją Imperium.

W wolnych chwilach pasjonuje się akwarystyką. Lubi rodzinne wypady w miejsca, gdzie jest jak najmniej ludzi, albo wypoczynek na działce.
Poznajcie ulubione miejsca w Gliwicach Grzegorza Muzi – pracownika naukowo-badawczego, pasjonata sportu i dziennikarstwa.

 

Grzegorz Muzia, lat 55, gliwiczanin. Absolwent Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego (specjalność dziennikarstwo i komunikacja społeczna). Za pracę magisterską pt. „System medialny Gliwic” otrzymał nagrodę od prezydenta naszego miasta, który uznał, że była to w 2006 r. jedna z najlepszych, które traktują o naszym mieście. Na co dzień pracownik naukowo-badawczy w firmie Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytut Metali Nieżelaznych Gliwice. Ma na koncie 27 naukowych publikacji z zakresu badan termowizyjnych oraz patent. Jego wielką miłością jest Piast Gliwice. Przez 11 lat był rzecznikiem tego klubu. Pasjonuje się dziennikarstwem sportowym. Zaczęło się od założenia strony internetowej dla Piasta w 1997, która w niezależny sposób funkcjonuje po dziś dzień. Muzia przez wiele lat współpracował z z Nowinami, dziś związany jest z TV Imperium Gliwice. Jest autorem trzech książek o tematyce historyczno-sportowej dotyczących Piasta Gliwice. Był też kuratorem dwóch wystaw w Muzeum Gliwice.

(s)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj