Stan schodów przy ul. Daszyńskiego 14 i 16 woła o pomstę do nieba! Jest niebezpiecznie, a o tym, by z oferty mieszczących się tam punktów usługowych mogły skorzystać osoby niepełnosprawne, mające problemy z poruszaniem się lub rodzice z dziećmi w wózkach – w ogóle już nie ma mowy. Od roku trwają w tej sprawie rozmowy pomiędzy wspólnotami a miastem. Bo clou sprawy jest takie, że schody – choć prowadzą do budynku należącego do wspólnot – leżą na działce miasta.
Ilość miejsc do parkowania samochodów w centrach naszego miasta zawsze pozostanie już deficytowa. Dlatego trudno nie zwracać uwagi na te, które stoją puste. Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych narzuca na miasta obowiązek wyznaczania miejsc przeznaczonych do ładowania pojazdów. Samochodów elektrycznych wciąż jest jednak w naszym mieście niewiele, więc miejsca te świecą pustkami.
Uruchomienie ośrodka przy Śliwki to zasługa ludzi zaangażowanych, którzy poświęcili się sprawie. Przez pierwsze dwa lata sami, niemal codziennie, pracowali na budowie. Bo budynek był w fatalnym stanie i trzeba było go gruntownie wyremontować. Karolina Kropornicka, szefowa Śląskiego Stowarzyszenia Chorych na SM Sezam, bardzo dobrze pamięta i tamtą decyzję, i tamtą energię.