To dla policjantów z pewnością nie była sprawa łatwa. By zatrzymać i przesłuchać staruszkę, musieli przygotować odpowiednią taktykę rozmowy, z obawy o zdrowie kobiety. 
88-letnia gliwiczanka robiła zakupy przy ul. Dubois. Kiedy zobaczyła leżący na podłodze portfel (było w nim 170 zł oraz dokumenty), zamiast przekazać go obsłudze sklepu, schowała do swojej torby i wyszła.

Okazało się, że portfel wypadł z kieszeni jednego z klientów, kiedy ten, po zapłaceniu za towar, odchodził od kasy. Gdy mężczyzna zorientował się, że zgubił cenny przedmiot, a nie mógł go znaleźć, zgłosił sprawę policji.

Policjanci przejrzeli, klatka po klatce, nagranie ze sklepowego monitoringu. Wtedy wyszło na jaw, co się stało... 

Starszą panią namierzono wczoraj, została przesłuchana. Niestety, na razie nie udało się odzyskać portfela, nie wiadomo, co się z nim stało  (nie znaleziono go podczas przeszukania mieszkania gliwiczanki). Co w tym temacie mówiła 88-latka, śledczy nie zdradzają.  

Jak mówią policjanci, tego typu postawa jest w naszym społeczeństwie częsta. Niektórzy kierują się bowiem fałszywym hasłem „znalezione – niekradzione”. Jak szkodliwa jest nieznajomość prawa, przekonała się właśnie wspomniana staruszka.

A co mówi na ten temat kodeks karny?
* Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
* W wypadku mniejszej wagi lub przywłaszczenia rzeczy znalezionej sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj