Od paru tygodni w wielu rejonach miasta znajdowane są martwe ptaki. Mieszkańcy obawiają się, czy zaraza nie przeniesie się na ludzi. Wyniki badań laboratoryjnych potwierdziły występowanie zagrożenia.
Początkowo sądzono, że padają z głodu, ale powiatowy lekarz weterynarii ustalił co innego. Badania wykonano na zlecenie władz miasta, zaniepokojonych masowym pomorem wolno żyjących sworzeń, a ich wyniki opublikował urząd miejski na swojej stronie internetowej.

Bezpośrednią przyczyną śmierci przebadanych ptaków była niewydolność wielonarządowa wynikła z posocznicy (sepsy), wywołanej przez pałeczki salmonelli. Nie jest znane źródło zakażenia ptaków bakterią. Niewykluczone, że są podtruwane celowo.

Lekarze przypominają: salmonellozą można się zarazić tylko poprzez układ pokarmowy. Chociaż choroba nie przenosi się drogą kropelkową, nie oznacza, że nie ma zagrożenia. 

Urzędnicy inspekcji sanitarnej apelują o zachowanie szczególnej ostrożności. Ptaków nie wolno dokarmiać i dotykać - ani ich. ani odchodów. Należy zwrócić szczególną uwagę na dzieci oraz czworonogi. Ważne też, aby wyrzucać śmieci w zawiązanych workach i zamykać klapy kontenerów. 

W ostatnich miesiącach w Pyskowicach nie zanotowano przypadków salmonellozy u ludzi. Aby tak pozostało, niezwykle istotne jest, zwłaszcza w sytuacji ryzyka zarażenia, zachowanie podstawowych zasad higieny osobistej. Nie bez powodu salmonellozę nazywa się chorobą brudnych rąk.


wstecz

Komentarze (0) Skomentuj