Z prof. Arkadiuszem Mężykiem, rektorem Politechniki Śląskiej w Gliwicach, rozmawia Małgorzata Lichecka.

Z jakim poczuciem kończy pan dwie rektorskie kadencje?
Na pewno jestem usatysfakcjonowany tym, co udało się osiągnąć. Jednak czasy były bardzo trudne. Pandemia, wojna w Ukrainie i napięta sytuacja polityczna powodowały, że nie wszystko można było realizować w takim tempie, w jakim by się chciało. Wielkim sukcesem jest obecność Politechniki Śląskiej w gronie uczelni badawczych, a także w konsorcjum uniwersytetów europejskich Eureka-Pro oraz w konsorcjum Europejskie Miasto Nauki Katowice 2024. Co jeszcze satysfakcjonuje? Inwestycje oraz nowoczesne programy studiów. A czy to dużo czy mało przez osiem lat mojej pracy, ocenią inni.

A prywatnie? Ulga, że już nie musi pan zarządzać taką dużą strukturą, czy raczej poczucie „ ojej, szkoda, że już nie będę rektorem”?
Tym rektorem jeszcze trochę będę. Przez około cztery miesiące. Ulga? Tak, bo jest to bardzo obciążająca funkcja. Może się wydawać, że to tylko same przywileje, ale tak naprawdę ogromna odpowiedzialność za zarządzanie bardzo złożonym organizmem z prawie 16 tysiącami studentów, trzema tysiącami pracowników w czterech kampusach – Gliwicach, Zabrzu, Katowicach oraz w Rybniku.

Panie profesorze, zmienił się sposób zarządzania uczelniami i widać to w procedurach, w jakich Politechnika weszła w program uczelni badawczej, ale też po strukturze studentów. Widać to także w przesunięciu pewnych akcentów w nauczaniu akademickim na takie kierunki, które są nie tyle modne, co użyteczne i potrzebne ze względu na politykę unijną. W jakim miejscu jest więc Politechnika Śląska?
Myślę, że wśród najdynamiczniej rozwijających się polskich szkół wyższych, należymy też do grona większych szkół akademickich: wśród Politechnik jesteśmy w pierwszej czwórce programu Inicjatywa Doskonałości Uczelnia Badawcza. Rozwijamy się, ale efekty tego rozwoju będą widoczne po kilku latach. Podam przykład: począwszy od 2016 r. wprowadzaliśmy bardzo dużo programów projakościowych i dopiero teraz zauważamy wymierne efekty choćby we wzroście liczby publikacji z udziałem naukowców z zagranicy, obecnie sięgającym ponad 40 proc. Staramy się być w głównym nurcie działalności badawczej i dydaktycznej. Wskazują na to nasze priorytetowe obszary badawcze, a mamy ich sześć. Pokrywają się z kwestiami dotyczącymi postępu technologicznego oraz rozwoju cywilizacyjnego i są ważne z punktu widzenia funkcjonowania społeczeństw w przyszłości. W naszych obszarach badawczych mamy nowoczesną energetykę, ochronę środowiska, ochronę klimatu, Przemysł 4.0, Smart City, nowoczesny transport, nowoczesne materiały, sztuczną inteligencję, przetwarzanie baz danych i w końcu spersonalizowaną medycynę. Staraliśmy się wykorzystać dotychczasowy potencjał uczelni i zainwestować w te obszary, które będą obszarami rozwojowymi, pozwalającymi włączyć się w główny nurt przemian technologicznych.

Panie profesorze, co jest dla pana takim uczelnianym oczkiem w głowie? 
Patrząc na moją specjalizację i aktywność zawodową - wszystkie sprawy związane z przemysłem przyszłości, z tym co nazywamy przemysłem 4.0, z łączeniem obszarów inżynierii mechanicznej, elektroniki, informatyki oraz systemów produkcyjnych. Ale też Akademicki Ośrodek Kształcenia Lotniczego. Na lotnisku w Gliwicach mamy własne hangary, samoloty, kształcimy pilotów samolotów pasażerskich i mechaników lotniczych, a pierwsze roczniki już opuściły mury uczelni.

I to jest to oczko?
Jedno z kilku, ale tak, poświęciliśmy kształceniu lotniczemu wiele uwagi. Rozwijamy również, jako uczelnia, kwestie zastosowań technologii informatycznych w przemyśle, złożyliśmy projekt do Urzędu Marszałkowskiego starając się o utworzenie nowego centrum, zajmującego się budowaniem relacji między nauką a biznesem w zakresie obliczeń jako usług dla firm. Wreszcie kwestia nowoczesnej energetyki, nowoczesnych źródeł energii. Niedawno otwieraliśmy Centrum Odnawialnych Źródeł Energii i Technologii Wodorowych w konsorcjum z miastem Rybnik, włączamy się aktywnie w działania Rybnickiego Okręgu Wodorowego, bo Subregion Zachodni chce zmienić się z węglowego na wodorowy. ROW jest krajowym liderem jeżeli chodzi np. o komunikację miejską, autobusy wodorowe, a pierwsza stacja tankowania takich autobusów powstała właśnie w Rybniku. Dlatego tam chcemy wybudować wspólne centrum zastosowań nowoczesnych technologii energetycznych. Nie tylko w komunikacji, w transporcie, ale również w budownictwie mieszkaniowym.

W czasie pandemii pojawiło się bardzo dużo różnych wynalazków, realizowano niemal z marszu duże projekty. W czasie wojny z Ukrainą uczelnia okazała się przyjazną przestrzenią dla tych, którzy tutaj przyjechali i nie mogli wyjechać. 
Pandemia na pewno zmobilizowała środowisko i jego ogromne pokłady empatii, uwolniła kreatywność pracowników oraz studentów - faktycznie powstawało w tamtym czasie bardzo wiele wynalazków, które dość szybko udawało się komercjalizować.

Była takim „kopem” uwalniającym od struktur i procedur. 
Tak, ale też o pewne rzeczy nie pytaliśmy, bo najważniejsze było zrealizowanie celu nadrzędnego: pomaganie ludziom i radzenie sobie w trudnej sytuacji kryzysowej oraz dzielenie się, między uczelniami, dobrymi praktykami. Podobnie wojna w Ukrainie, z jednej strony zerwanie pewnych więzi i możliwości współpracy, ale z drugiej uczelnia ukierunkowała się na pomoc uchodźcom: blisko 300 uchodźców mieszkało w naszych obiektach, zorganizowaliśmy centrum pomocowe, koordynując przy tym bardzo wiele działań. Troszkę nas to odciągało od myślenia o zagrożeniach, wiele też w tamtym czasie nauczyliśmy się.

Mamy jeden z najlepszych wydziałów architektury w kraju. Ale jego obecność jest w mieście praktycznie niezauważalna. Co więcej, wydaje się, że od wielu lat miasto nie korzysta z tego dobra. Na palcach jednej ręki można policzyć inicjatywy, gdzie urzędnicy siadają z architektami dyskutując o ważnych przestrzeniach. 
W tej chwili z pewnością dużą rolę odgrywają konkurencja, gospodarowanie środkami publicznymi i przetargi, zatem model współpracy z miastem jest inny niż na przykład w pierwszych latach powojennych. Wtedy nasi architekci rzeczywiście stanowili bezpośrednie zaplecze miasta, a współpraca kwitła. Ostatnio znowu włączyliśmy się, jako uczelnia, w opiniowanie i budowanie strategii Gliwice 2040 i tu aktywni byli pracownicy oraz pracowniczki wydziału architektury, konsultując wiele zapisów tego dokumentu. Brakuje natomiast szerokiej dyskusji i konsultacji, nawet w sytuacjach, kiedy nie możemy bezpośrednio włączać się w pewne procesy. Myśląc o przyszłości miasta warto i trzeba skorzystać z potencjału uczelni. I chodzi nie tylko o wydział architektury, bo obecny model Smart City wymaga integracji i współpracy wielu podmiotów i obszarów badawczych na wielu poziomach.

Dobrze, że Pan wspomniał o Smart City, to przyszłość takich miast jak Gliwice. W tym kontekście świetnie wypadł test pojazdu autonomicznego BB-1, który w kampusie robił furorę. To także dobry moment na dyskusję o takich rozwiązaniach, szczególnie, że czeka nas zmiana ulicy Zwycięstwa. 
Myślę, że powinniśmy zmierzać w stronę jak najszerszego upowszechniania technologii. Co ciekawe BB-1 nie został tak pozytywnie odebrany w Katowicach. Może dlatego, że w Gliwicach zaprezentowano go w inny sposób: ludzie utożsamiają Politechnikę z miejscem, gdzie powstają technologie. Gdyby ulica Zwycięstwa była zamknięta dla ruchu, nie byłoby problemu i można by takim pojazdem rzeczywiście poruszać się na przykład z Rynku do dworca. Oczywiście zanim pojazdy autonomiczne wjadą na drogi, minie sporo czasu, i to nie tylko ze względów technologicznych, lecz prawnych.

Panie profesorze, mówimy o rzeczach, które udało się zrobić, a co okazało się porażką? 
Nigdy nie patrzę na świat w kategoriach porażki, bo wierzę, że prędzej czy później uda się zrealizować zamierzenia. Dlatego myślę o takich sprawach bardziej w kategoriach przesuwania działań i wracania do nich w bardziej sprzyjających okolicznościach. Przykładowo budowa dużego centrum obliczeniowego – robimy to z mozołem, gdyż pozyskanie sporych środków na infrastrukturę informatyczną nie jest dziś proste. Zmieniliśmy podejście i traktujemy tę inwestycję modułowo - w miarę potrzeb i rozwoju technologicznego będziemy dobudowywać kolejne moduły. Chcieliśmy rozbudować obiekty sportowe uczelni i wybudować basen, lecz zatrzymała nas pandemia i wojna w Ukrainie, gdyż budżety były bardzo napięte, szalała inflacja. Niestety, musieliśmy z tych inwestycji zrezygnować, ale nie na zawsze, bo wciąż są w naszych planach.

Kampus jest zliftingowany a ostatnio zyskał nowy obiekt. 
Studenckie Centrum Kreatywności SCK, które nie tak dawno rozpoczęło działalność. Wraz z Przestrzenią Innowacji i Kreatywności w Katowicach tworzą Centrum Aktywności Studenckiej na Politechnice Śląskiej. Powstanie SCK to jedno z ważniejszych zadań realizowanych w ramach programu Inicjatywa Doskonałości Uczelnia Badawcza. Jego celem jest utworzenie przestrzeni, w której będzie można kreować postęp oraz rozwijać kompetencje przyszłości wśród studentów, doktorantów i pracowników. W najbliższych dniach prowadzić będziemy szerokie konsultacje. Obiekt jest otwarty dla studentów i grup projektowych, tak aby dopasować jego funkcjonalność do potrzeb przyszłych użytkowników. Studenckie Centrum Kreatywności mieści się w budynku dawnych stajni przy ulicy Akademickiej. Jest to miejsce do pracy indywidualnej i grupowej. Studenci będą mogli tu realizować np. projekty w zakresie kształcenia PBL (Project Based Learning). Odbywać się będą tutaj także konsultacje, spotkania, debaty czy seminaria. Centrum otwarte będzie także dla uczniów akademickich liceów. Do tej pory na uczelni nie było przestrzeni, gdzie w jednym miejscu mogłoby pracować wiele kół naukowych. W salach konferencyjnych będą mogli zaprezentować swój projekt inwestorowi czy pokazać go na wystawie. Oprócz pomieszczeń do pracy, w budynku jest przestrzeń wystawowa i sala kinowa. Modernizujemy również infrastrukturę naszej dawnej hali przy Wydziale Górnictwa Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej, gdzie chcemy uruchomić centrum technologiczne, bo jest stosunkowo mało obiektów, biorąc pod uwagę liczbę studentów uczelni i ponad 200 studenckich kół naukowych.

To co po rektorze, panie profesorze? Urlop?
Odpoczynek. A potem zajmę się aktywnością akademicką, bo rektorem się bywa, a profesorem się jest.

Czyli zostaje pan na uczelni?
Tak.

Prof. Arkadiusz Mężyk 
Rektor Politechniki Śląskiej w kadencji 2016-2020 oraz 2020-2024, dziekan Wydziału Mechanicznego Technologicznego w latach 2012-2016.
Ukończył studia na kierunku mechanika i budowa maszyn na Wydziale Mechanicznym Technologicznym Politechniki Śląskiej w 1987 roku. W 1994 roku obronił, z wyróżnieniem, rozprawę doktorską w dyscyplinie budowa i eksploatacja maszyn, a rozprawę habilitacyjną, także z wyróżnieniem, w 2002 roku. W 2007 roku Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej nadał mu tytuł profesora w dziedzinie nauk technicznych. Politechnika Śląska pod kierunkiem prof. Arkadiusza Mężyka uzyskała status laureata konkursu „Inicjatywa Doskonałości – Uczenia Badawcza”.
W kadencjach 2011-2022 członek wielu rad naukowych, m.in. Instytutu Materiałów Polimerowych i Węglowych w Zabrzu, ITG KOMAG, Centrum Materiałów Polimerowych i Węglowych PAN. Z kolei w latach 2009-2011 pełnił funkcję dyrektora ds. technicznych (później ds. rozwoju) OBRUM sp. z o.o., w 2018 roku został wybrany na wiceprezesa Polskiego Forum Akademicko-Gospodarczego, a od 2020 roku jest Przewodniczącym Komitetu Budowy Maszyn PAN. W latach 2020-2022 był przewodniczącym Regionalnej Konferencji Rektorów Uczelni Akademickich (RKRUA).
Prof. dr hab. inż. Arkadiusz Mężyk jest wybitnym specjalistą w wielu dziedzinach – od zagadnień dynamicznych mechaniki ośrodków ciągłych, poprzez zastosowanie metod numerycznych w analizie stereomechanicznej konstrukcji maszynowych, w tym pojazdów hybrydowych, po konstrukcję szybkobieżnych pojazdów wojskowych. Jego dorobek naukowy obejmuje ponad 180 publikacji naukowych w czasopismach naukowych i materiałach konferencyjnych krajowych i zagranicznych. Był kierownikiem i wykonawcą projektów realizowanych m.in. z jednostkami przemysłowymi należącymi do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Fundacją Rozwoju Kardiochirurgii i instytucjami naukowo-badawczymi. Kierował 16 projektami naukowymi. Prof. A. Mężyk jest współautorem 18 patentów, które są ściśle związane z tematyką prowadzonych badań i dotyczą: dynamiki maszyn, mechatroniki oraz projektowania pojazdów wojskowych.
W 2020 roku nagrodzony platynowym medalem za „Modułowy system pomiarowy” podczas Międzynarodowych Targów Wynalazków i Innowacji INTARG. W swojej działalności kładzie nacisk na rozwój współpracy świata nauki z przemysłem.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj