Piast wygrał na wyjeździe z Radomiakiem Radom 1:0 w 31. kolejce piłkarskiej Ekstraklasy i wskoczył na piąte miejsce w tabeli. Dla podopiecznych Aleksandara Vukovicia było to szóste, kolejne wyjazdowe zwycięstwo i dziesiąty mecz bez porażki! 

W składzie gliwiczan na ten mecz zabrakło m.in. Kamila Wilczka i Michaela Ameyawa. Pierwszy jest kontuzjowany i nie zagrał już w poprzedniej kolejce. W ataku zastąpił go Gabriel Kirejczyk. Ameyaw natomiast pauzował za czwartą żółtą kartkę. W jego miejsce wskoczył Szczepan Mucha. Był to pierwszy mecz tego zawodnika w Ekstraklasie w wyjściowym składzie. W zespole Radomiaka zabrakło natomiast zdobywcy 6 goli Leonardo Rochy. Portugalczyk też jest kontuzjowany. 

Początek meczu należał do gospodarzy. Gliwiczanie w tym okresie głównie ograniczali się do obrony, ale w 15. minucie niebiesko-czerwoni objęli prowadzenie. Na swojej połowie faulowany był Grzegorz Tomasiewicz, który zaraz po gwizdku sędziego wrzucił piłkę za plecy obrońców do Michała Chrapka, a ten bezlitośnie wykorzystał fakt, że golkiper Radomiaka stał daleko przed bramką i lobując go otworzył wynik spotkania. W 35. minucie mogło być 2:0 dla Piasta. Uderzał Jorge Felix - Gabriel Kobylak nie dał się zaskoczyć. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, a w pierwszych 45 minutach obydwie drużyny oddały po dwa celne strzały. 

 

W najbliższy piątek, 12 maja Piast podejmować będzie przy Okrzei Koronę Kielce. Początek o godz. 18.00.
 

 

Gliwiczanie dobrze zaczęli drugą odsłonę i chcieli szybko podwyższyć wynik, ale to radomianie mieli wyborną okazję na gola. W 54. minucie Jakub Czerwiński pechowo zagrał piłkę ręką w polu karnym. Sędzia nawet nie skorzystał z VAR-u tylko wskazał na 11 metr. Rzut karny wykonywał Roberto Alves, strzelił w lewy róg, František Plach popisał się znakomitą interwencją i obronił jedenastkę. Potem optyczną przewagę mieli gospodarze, lecz ich ataki nadal nie przyniosły bramki. Mniej więcej od 70. minuty Piast zaczął przejmować inicjatywę i w 79. minucie bliski zdobycia drugiej bramki był Felix - Kobylak odbił instynktownie piłkę nogami. Dziesięć minut później idealną okazję miał Patryk Dziczek, ponownie bramkarz miejscowych stanął na wysokości zadania i sparował piłkę na róg. W 93. minucie znowu golkiper gospodarzy popisał się znakomitą interwencją - wygrał pojedynek sam na sam z Arkadiuszem Pyrką.

Piast: František Plach – Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Aléxandros Katránis, Szczepan Mucha (46’ Tomasz Mokwa), Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz (84’ Tom Hateley), Michał Chrapek, Jorge Félix, Gabriel Kirejczyk (59’ Alex Sobczyk). 

Aleksandar Vukovic - Wygraliśmy kolejny mecz i zrobiliśmy to na trudnym terenie. Ostatnio na tym stadionie zremisował Lech, co pokazuje, że nie jest tu łatwo wygrać. Zapracowaliśmy na to zwycięstwo - momentami grając dobrze, momentami oddając inicjatywę. Najlepsza sytuacja dla rywali, to rzut karny. W bramce mamy jednak Františka Placha, który nawet w takiej sytuacji potrafi pomóc zespołowi. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy sytuacji na 2:0, żeby móc zamknąć ten mecz wcześniej, ale najważniejsze są trzy punkty. W kolejnych trzech meczach będziemy walczyć o następne zwycięstwa. 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj