Dobrym duchem tego miejsca na zawsze pozostanie Elżbietka. To ona, jeszcze w latach 50., sadziła w zbudowanych tu inspektach pierwsze pomidory.

Od tego czasu ogrodnictwo (noszące dziś nazwę Florabit) przy ul. Andersa 15 wielokrotnie ewoluowało. Każda dekada odcisnęła na nim swój znak, tworząc niemal historyczne miejsce.

Elżbietka

Przy wejściu do Florabitu na ścianie wiszą stare zdjęcia. Jedno z nich to portret delikatnie uśmiechniętej kobiety, o wielkich, pięknych oczach. To Elżbieta, nazywana też babcią Elżbietką. To jej miłość do ogrodnictwa i miejsce, które dzięki tej miłości stworzyła, połączyły rodzinę jedną pasją. Na jej gruncie wyrosła prężnie dziś działająca firma, w której o roślinach wiedzą właściwie wszystko.
Na początku, w latach 60. odważna i zaradna Elżbieta zbudowała szklarnię, w której uprawiała to, co w tamtych czasach potrzebne było najbardziej – warzywa. W tamtych czasach nie było jeszcze Alei Majowej, która dziś, po drugiej stronie jezdni, góruje nad ul. Andersa. Wokół roztaczały się pola, a zabudowania często przypominały bardziej wiejskie gospodarstwa, niż miejskie domostwa.
Świeże, dorodne pomidory cieszyły się dużą popularnością, ale nie były jedynym produktem spożywczym oferowanym przez Elżbietę. Zdarzało się, nawet kilka dekad później, że w centrum ogrodniczym ktoś wspominał mleko, sprzedawane przez gospodynię.
- Pół Gliwic jest na tym mleku wychowana – zaśmiał się kiedyś jeden z klientów.
Gdyby babcia Elżbietka to usłyszała, pewnie pokiwałaby z uśmiechem głową.

Gen poszukiwacza

Obecnie pieczę nad Centrum Ogrodniczym sprawuje Tomasz Magiera i jego żona, Beata. Jak to zwykle bywa, pasja pani Elżbiety przeskoczyła jedno pokolenie i objawiła się we wnuczce. Pani Beata Sołoducha-Magiera łączy miłość do przyrody z pracą nauczyciela. Pierwsze skrzypce we Florabicie od 30 lat gra jej mąż, Tomasz. Jest przyrodnikiem, ogrodnikiem i hortiterapeutą, a zatem osobą, która prowadzi zajęcia terapeutyczne oparte na pracy w ogrodzie i kontakcie z przyrodą.

- Jeżeli w słowie „ogród” jest zawarty pewien fragment przyrodniczej przestrzeni, czasem wykreowany bardziej, a czasem mniej, taki, który zachwyca, z którym człowiek dobrze czuje się, który jak kadr zdjęciowy jest tylko fragmentem rzeczywistości, to każdy z ludzi ma do niego dostęp, ponieważ może się mieścić zarówno w przestrzeni parkowej, jak i jednej doniczce – wyjaśnia właściciel Florabitu.  Poprzez dostępność ogrodu i zjawisko biofilii, hortiterapia jest swoistym wytrychem do poprawy samopoczucia, kondycji psychofizycznej i zdrowia. Nie wszystkie zamki można otworzyć wytrychem, jednak jest on prostszy, ogólnie dostępny i tańszy niż klucz, więc dlaczego nie próbować go używać? – dodaje.

Pan Tomasz prowadzi zajęcia hortiterapeutyczne adresowane do różnych grup rozwojowych, wiekowych i społecznych. W Gliwicach i poza nimi z zajęć korzystają dzieci przedszkolne, szkolne, młodzież na poziomie szkoły średniej, osoby dorosłe oraz seniorzy. Właściciel Florabitu w zakresie warsztatów współpracuje m.in. z gliwickimi placówkami oświatowymi, Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Zabrzu, WTZ Tęcza w Gliwicach, Fundacją „Różyczka” oraz Fundacją „Tośka i Przyjaciele”. Zajęcia odbywają się zarówno w placówkach, jak i w centrum ogrodniczym przy Andersa, które ma na ten cel przeznaczone specjalne pomieszczenia.

W jednym z takich pomieszczeń znajdują się krzaki pełne czerwonych pomidorów, o różnych wielkościach i kształtach. Każdy z owoców ma inny smak. Ulubiony smak Tomasza Magiery ma w sobie dużo słodyczy.
- Wszystkie rośliny testujemy. Bo w ogrodnikach jest gen explorera, poszukiwacza – śmieje się właściciel Florabitu.

Porodówka, żłobek i przedszkole

Obecnie we Florabicie trwa praca przy matecznikach – miejscach przygotowywania sadzonek. Już teraz przygotowywane są rośliny na przyszły rok, w oparciu o przemyślaną strategię, łączącą wiedzę ogrodniczą z biznesową. Wiosną znajdzie się tu porodówka, żłobek i przedszkole, w którym rośliny będą dorastać.

- Nie wywozimy stąd roślin. Wszystko sprzedajemy u nas i to nam daje komfort oferowania elastycznej ceny – wyjaśnia właściciel Florabitu.
Tomasz Magiera, podobnie jak babcia Elżbietka, piszą historię tego miejsca. Szklarnie dały podwaliny pod budowę centrum ogrodniczego, w którym właściciele dzielą się wiedzą, opartą zarówno na nauce jak i na doświadczeniu. Tu edukowane są kolejne pokolenia ogrodników i przyszłych techników architektury krajobrazu. Tu też rozkwita filozofia, która zyskuje sobie coraz większe grono zwolenników, doceniających dobrodziejstwa natury i żywy, oparty na zmysłach z nią kontakt.
Babciu Elżbietko, jak Ci się to podoba?

Adriana Urgacz-Kuźniak

 

Konkurs
Ogrodnictwo Florabit jest sponsorem w naszym konkursie na Najpiękniejszy Ogród Gliwic. Zachęcamy, abyście wysyłali nam zdjęcia swoich balkonów na adres: konkursy@nowiny.gliwice.pl. W ramach konkursu przyznane zostaną bony podarunkowe na zakup roślin ukwiecających balkon, o wartości:
- I NAGRODA – 800 zł
- II NAGRODA – 600 zł
- III NAGRODA – 400 zł
Uwaga! Nagrodę będzie można zrealizować w sezonie 2024, w okresie 1.04. - 30.06.2024 w sklepie sponsora – w Centrum Ogrodniczym Florabit, przy ul. Andersa 15. Wraz z bonem zwycięzcy otrzymają zaproszenie na warsztaty ogrodnicze połączone ze zwiedzaniem szklarni i prezentacją kwiatowych nowości 2024.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj