Niespełna pół roku temu pisaliśmy o ambitnym planie strażaków ochotników z OSP Sośnicowice, którzy rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na wymarzony wóz. Przyznana dotacja umożliwi zakup, a zebrane środki uzupełnią brakującą kwotę.

Kiermasz ciast w Boże Ciało to jedna z większych akcji ochotników z Sośnicowic, którzy nie chcieli siedzieć bezczynnie i postanowili zebrać potrzebne środki na nowy wóz ratowniczo – gaśniczy. W marcu otrzymali promesę od wojewody śląskiego na średni samochód bojowy, jednak okazało się, że zabrakło blisko 400 000 złotych. Wówczas założyli zbiórkę internetową.

Marzenie niedługo stanie w garażu

Pojawiła się szansa, by skorzystać z dotacji, w tym przypadku z Funduszu Sprawiedliwości. Jednak wniosek nie mogła złożyć Ochotnicza Straż Pożarna, a jednostka  zaliczana do sektora finansów publicznych, w tym przypadku samorząd gminy Sośnicowice. Urząd złożył wniosek, który został pozytywnie rozpatrzony. Strażacy uzyskali brakującą kwotę na samochód, a to oznacza, że już niedługo nowy wóz stanie w sośnicowickiej remizie.

Podpis złożony  

Średni wóz ratowniczo – gaśniczy to koszt 1 374 898 zł. Jednostka od prawie 1,5 roku czyni starania, by pozyskać samochód, który usprawni i ułatwi działania, z którymi mierzą się strażacy podczas wezwań. Zebrane środki na nowe cztery kółka pochodzą z: gminy Sośnicowice – 320 000 zł, dotacji KSRG – 175 000 zł, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach – 475 000 zł, Fundusz Sprawiedliwości – 400 000 zł, a pozostała kwota niespełna 5 000 zł zostanie wykorzystana ze środków OSP Sośnicowice, w tym pieniądze zebrane na zrzutce internetowej (zebrano 4 500 zł). Dzięki zabezpieczonym środkom strażacy są coraz bliżej celu, świadczy o tym podpisana w połowie listopada br. umowa przez prezesa OSP Sośnicowice Marka Garbacza z firmą, która ma dostarczyć nowy wóz bojowy. – Druhowie i druhny, gdy tylko dowiedzieli się o tym, że wymarzony nowy wóz ratowniczo – gaśniczy trafi do naszej jednostki, byli w wielkiej euforii, a oddech złapaliśmy i poczuliśmy radość, kiedy podpisaliśmy oficjalną umowę. To już wtedy wiedzieliśmy, że auto jest w 100 % nasze i czekamy na dalszą realizację marzenia. Przeglądając stare archiwa, udało się znaleźć artykuł z 1892 roku, gdzie właśnie Ochotnicza Straż Pożarna w Sośnicowicach pozyskała konnicę w wysokości 2 000 marek. Minęło od tego czasu 131 lat i piszemy własną historię, bo udało się pozyskać nowe auto, więc radość jest niesamowita, tym bardziej że wszyscy strażacy ochotnicy dołożyli starań, by samochód mógł stanąć w naszym garażu - mówi Rafał Garbacz, wiceprezes OSP Sośnicowice.

A może jeszcze w tym roku?

Termin dostawy nowych czterech kółek nie jest znany, choć strażacy liczą, że uda się jeszcze w tym roku pozyskać samochód, który musi najpierw otrzymać numery operacyjne, a następnie zostać przygotowany do wyjazdów. Do czasu nowego nabytku strażacy do akcji jeżdżą Iveco z 1996 roku.  
/c

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj