Po siedmiu porażkach z rzędu koszykarze Tauron GTK Gliwice wreszcie odnieśli zwycięstwo. W meczu 21. kolejki Orlen Basket Ligi pokonali w Zielonej Górze drużynę Enea Stelmet Zastal 99:94 (26:20, 19:25, 32:11, 22:38).

Gospodarze niedzielnego spotkania to bezpośredni rywal gliwiczan w rywalizacji o pozostanie w elicie. Był to więc mecz o przysłowiowe cztery punkty. 
Początek rywalizacji był wyrównany, ale potem do głosu doszli gliwiczanie. GTK błyskawicznie przemieszczało się z gry obronnej to ataku, sprawiając przy tym problemy zielonogórzanom, którzy nie byli w stanie nadążyć za grą przeciwnika. W końcówce premierowej kwarty dwie trójki zanotował Martins Laksa i dzięki temu nasz zespół po 10 minutach prowadził 26:20. Tauron GTK świetnie weszło w drugą kwartę i miało już 11 punktów przewagi. Trener gospodarzy wziął jednak czas i po nim jego zespół wrócił na właściwe tory. Pozostała część tego fragmentu spotkania była już niezwykle wyrównana i po pierwszej połowie był remis 45:45. 

W trzeciej kwarcie zespół trenera Pawła Turkiewicza zbudował solidną przewagę. Po kolejnych rzutach Josha Price’a i Terry’ego Hendersona wynosiła ona nawet 15 punktów! Później wzrastała jeszcze dzięki rzutom wolnym Kadre Graya i Martinsa Laksy. Gospodarze nie byli w stanie dotrzymać kroku rywalom w ofensywie. Po wsadzie Macieja Bendera po 30 minutach było 77:56. Zielonogórzanie w połowie czwartej kwarty zmniejszyli stratę do GTK do dziewięciu punktów (74:83), a po późniejszych akcjach brakowało miejscowym już tylko trzech punktów do remisu! Wyrównana końcówka lepiej układała się jednak dla przyjezdnych, którzy mogli liczyć głównie na Kadre Graya. Ostatecznie Tauron GTK zwyciężyło 99:94.
Teraz w rozgrywkach Orlen Basket Ligi nastąpi trzytygodniowa przerwa na rywalizację w Pucharze Polski i mecze reprezentacji.

Tauron GTK kolejny mecz zagra w PreZero Arenie 1 marca. O godzinie 17.30 podejmować będzie Dziki Warszawa.

GTK: Terry Henderson Jr. 24, Kadre Gray 18, Josh Price 15, Łukasz Frąckiewicz 15, Martins Laksa 14, Koby Mcewen 11, Maciej Bender 2, Aleksander Busz 0, Tomasz Śnieg 0

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj