15, 16 i 17 grudnia na deskach Teatru Miejskiego w Gliwicach „Lekcja tańca w Zakładzie Weselno - Pogrzebowym Pana Bamby”.
Czy da się pogodzić czeskie wyczucie żartu z polskim zamiłowaniem do narzekania? Tej trudnej sztuki spróbował Łukasz Czuj, reżyser „Lekcji tańca w Zakładzie Weselno-Pogrzebowym Pana Bamby”. Spektakl to szalony tak samo, jak i pomysł mariażu dwóch narodowych specjalności. I choć po jego obejrzeniu można mieć uczucie niedosytu, dopominając się o większą dawkę czeskiego, jest „Lekcja” bez wątpienia przedsięwzięciem udanym.

Teatr Miejski w Gliwicach i legnicki Teatr im. Heleny Modrzejewskiej, przygotowując spektakl, sięgnęły do kanonicznych tekstów i postaci czeskiej literatury. Nie trzeba było przy nich za bardzo majstrować, bo, po niewielkiej, symbolicznej wręcz kosmetyce, brzmią dziś ze sceny zadziwiająco aktualnie. Analogii doszukamy się w sytuacjach, charakterach głównych postaci (a jest ich w „Lekcji” plejada!). Dziwnie znajomo brzmią też polityczne deklaracje,  jednak finał w sekundzie sprowadza nas na ziemię.          

Nim przyjmiemy zaproszenie na biesiadę polityczno-surrealistyczną w zakładzie sympatycznego, acz nieco chciwego, pana Bamby (w tej roli znakomicie obsadzona Joanna Gonschorek, aktorka legnickiej sceny), zróbmy mały rachunek sumienia. Przyda się w tej podróży rodem z domu wariatów. Każda z postaci, wyjęta z literackich kart, przerysowana, wyposażona w rekwizyty (na przykład walizkę na kółkach, czerwone damskie stringi, szmatę mocno zabrudzoną smarem, cygaro) za czymś tęskni. Nawet politycy z Partii Umiarkowanego Postępu (w granicach prawa). Bamba prowadzi swój zakład „Nowe Życie”, balansując (udanie) między dwoma światami: nie ma u niego tematów tabu, można o wszystkim, często dosadnie, a najczęściej w muzycznych pląsach. Uroki życia, tak ważne dla Czechów i tak obce Polakom, tu, na scenie w Teatrze Miejskim w Gliwicach, łączą się, tworząc teatralną mieszankę wybuchową.  

Czuj przygotował widowisko, korzystając, jak to on, z najlepszych literackich odniesień. Mamy więc dużo Jaroslava Haska z jego Partią Umiarkowanego Postępu w Granicach Prawa. Założył ją „dla hecy”, naśmiewając się w ten sposób z politycznych aspiracji demokratycznych, które, po bardzo krótkim czasie, stawały się bełkotem i zbitką frazesów.

Hasek, jak nikt inny, wykorzystując wyobraźnię, dokładał systemowi, tym z prawa, lewa i ze środka. Kontestował, konfabulując. I właśnie tej konfabulacji w Zakładzie Weselno-Pogrzebowym pana Bamby mamy sporo. Nad zakładem krąży duch Bohumila Hrabala, a z ust uczestników biesiady słyszymy osławione (i znakomite) pabiteli - snute przy piwie opowiadania bywalców knajp. Mocno podkoloryzowane, nie do końca prawdziwe, ale jakże dla słuchacza fascynujące. Czuj nie zawahał się nad „drobną” pożyczką od Wielkiego Czecha: w tytule spektaklu mamy ewidentne nawiązanie do Hrabalowskiej „Lekcji tańca dla starszych i zaawansowanych”.                           

Bamba organizuje w swoim zakładzie suto zakrapiany wieczór agitacyjny, podczas którego kandydat partii na posła – Jan Bucefał (Paweł Palcat) zaprezentuje swój program wyborczy. Sytuacja jednak wymyka się spod kontroli, a ambitny plan natrafia na nieoczekiwane przeciwności. Wszystko ma związek z pewnym fryzjerem Gastonem Koszulką oraz trutką na szczury marki „Morol”. Stali bywalcy Zakładu (piękne kobiety i sentymentalni mężczyźni), jak również przybyli na spotkanie partyjne goście, zostaną wciągnięci w intrygę, także miłosną i uczuciową, która kończy się w nieoczekiwaną puentą.

Nie wiem, czy jesteśmy gotowi na ten czeski „mix”, opowiadanie w opowiadaniu, ale warto sprawdzić, jak Czuj i jego aktorzy sobie z tym  radzą. Słuchając rozbudowanych songów, w których aktorzy wraz z muzykami tworzą wspólną orkiestrę weselno-pogrzebową, na krótki czas przenosimy się do innego, nieco surrealistycznego wymiaru. Czy aby na pewno?!   
 
Spektakl jest koprodukcją Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy i Teatru Miejskiego w Gliwicach.  Tekst scenariusza stworzono w oparciu o utwory Bohumila Hrabala i Jarosława Haška, songi do spektaklu napisał Michał Chludziński (za wyjątkiem jednego – wypożyczonego od Jaromira Nohawicy), muzykę skomponował Łukasz Matuszyk.
Występują: Joanna Gonschorek (Pan Bamba), Albert Pyśk (Gustaw Roger Opoczeński), Katarzyna Dworak (Nadia Grudówna), Zuza Motorniuk (Bufetowa – Olga Piwońka), Mateusz Krzyk (Wiktor Bloudek), Paweł Palcat (Jan Bucefał), Małgorzata Pauka (Urszula Piękniejska), Łukasz Kucharzewski (Przewodniczący Zdenek Krogulczyk), Michał Wolny (Gaston Koszulka), Maciej Piasny (Walter Piwońka).

Małgorzata Lichecka
Foto Karol Budrewicz

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj