Słowa, Słowa, Słowa - powiedział Hamlet, słowom nie dając wiary... A przecież sam Szekspir stworzył setki słów nowych. Towarzyszą nam wszędzie, czasem skłócają, innym razem niosą pokój. Mogą przekazywać miłość, ale i nienawiść. Mogą zabić, ale mogą też - przerywając ciszę - uratować komuś życie.

U Michała Wrońskiego SŁOWA potraktowane są po partnersku. Nie tylko nadają znaczenie przedmiotom, ale też porządkują świat, żyją w nim i wpływają na niego nad wyraz (!) realnie. Młodość u gliwickiego pisarza „myśli”, Sens i Bezsens spotykają się na imprezie z okazji 1 Maja, Od i Do uważają się za najważniejsze na świecie. Gdy bliżej przyjrzeć się żyjącym w nas, obok nas i z nami słowom, może się okazać, że rzeczywiście powinniśmy traktować je nieco poważniej. Lub z przymrużeniem oka. Na pewno „jakość”, bo w ten czy w inny sposób określają nasze życie. Spisują jego treść a czasem układają się w motto.
Fragmenty książki znaleźć można na facebookowym profilu Michała Wrońskiego. O możliwość jej zakupu zapytajcie samego autora. 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj