W meczu 20. kolejki PKO BP Ekstraklasy Piast Gliwice wygrał w Lubinie z tamtejszym Zagłębiem 2:0 i opuścił strefę spadkową!

Konfrontacja z Miedziowymi miała szczególny wymiar. Po pierwsze spotykały się dwa zespoły walczące utrzymanie. Piast zajmując 16, miejsce otwierał strefę spadkową, a 15. Zagłębie plasowało się tuż nad nią, z trzypunktową przewagą nad niebiesko-czerwonymi. Dodatkowego smaczku dodawał fakt, że trenerem Zagłębia jest zwolniony pod koniec października z Piasta Waldemar Fornalik. 

Gliwiczanie w dwóch pierwszych meczach tzw. rundy wiosennej prezentowali dobrą dyspozycję, ale w piłce nie przyznaje się punktów za wrażenia artystyczne. Podopieczni Aleksandara Vukovicia nie zawiedli również w Lubinie, szczególnie w pierwszej połowie dominując gospodarzy. Ci nie tylko nie potrafili przedostać się pod pole karne rywali, ale nawet wyjść z własnej połowy! Piast wysoko podchodził pressingiem, szybko odbierał piłkę i non stop atakował. Gospodarze bronili się całym zespołem i w pierwszym kwadransie raz wyszli z własnej połowy. Napierający Piast w 13. min objął prowadzenie. Długi rajd nieatakowanego przez nikogo Damiana Kądziora zakończył się celnym, mocnym strzałem z okolic szesnastego metra i piłka zatrzepotała w bramce Zagłębia. Po kilku chwilach goście mieli kolejne okazje do podwyższenia prowadzenia. Doskonałą okazję na drugiego gola miał Michał Chrapek, ale piłka minęła bramkę Jasmina Buricia. Chwilę później próbował dobrze dysponowany tego dnia Michael Ameyaw, ale też przestrzelił. Potem z kilku metrów z pola karnego strzelał Michał Chrapek i już wznosił ręce w górę w geście radości, lecz Mateusz Bartolewski zdołał wybić piłkę z linii bramkowej. W 38. min Piast prowadził 2:0.  Z prawego skrzydła piłkę w szesnastkę wstrzelił Arkadiusz Pyrka, po drodze trącił ją Michael Ameyaw, a niepilnowany Kamil Wilczek dopełnił tylko formalności. 

 


 W niedzielę, 19 lutego Piast podejmować będzie przy Okrzei Legię Warszawa. Początek o godz. 17.30 

 

Po zmianie stron zmienił się też obraz gry. Gospodarze przejęli inicjatywę, dłużej potrafili utrzymać się przy piłce i znacznie częściej gościli pod polem karnym Piasta. Na szczęście niewiele z tego wynikało. Gliwiczanie wygrali zasłużenie i opuścili strefę spadkową, do której zsunęło się właśnie Zagłębie. 

Piast: František Plach – Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Aléxandros Katránis, Damian Kądzior (90’ Szczepan Mucha), Grzegorz Tomasiewicz (87’ Jorge Félix), Patryk Dziczek, Michał Chrapek (60’ Tom Hateley), Michael Ameyaw (87’ Jakub Holúbek), Kamil Wilczek.

Aleksandar Vuković: Mecz z popularnej kategorii „za sześć punktów”, bo tak to trzeba nazwać. To było bardzo istotne spotkanie dla obu drużyn, dlatego cieszę się, że wyszliśmy z niego zwycięsko. W pełni zasłużyliśmy na wygraną. W pierwszej połowie mieliśmy dużą przewagę zarówno w posiadaniu piłki, jak i kreowaniu sytuacji. Wykorzystaliśmy tylko dwie, ale było ich więcej. W drugiej połowie potrafiliśmy się bronić w niskiej defensywie. Zagłębie zepchnęło nas chwilami do takiej obrony, ale można było się tego spodziewać, bo to drużyna, która w pewnych fragmentach potrafi zdominować każdego rywala. Dla nas bardzo cenne jest to, że nie było wielu groźnych okazji pod naszą bramką, dzięki temu mamy trzy ważne punkty. Po ostatnim przegranym meczu z Rakowem powiedziałem, że jestem dumny z postawy zespołu, bo już wtedy było widać, że ta drużyna jest w dobrej dyspozycji, mimo że w dwóch spotkaniach zdobyliśmy tylko jeden punkt. Teraz potwierdziliśmy, że stać nas, aby grać dobrą piłkę także w kolejnych meczach, których jeszcze dużo przed nami.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj