Co się stanie, jeśli pewnego dnia bohater książek gliwickiego literata zapuka do jego drzwi i zamieszka na jego biurku? Zapewne sporo będą mieli do obgadania. Spodziewać się można podziękowań, ale też pretensji. Wspomnień i nowych ścieżek – tym razem wspólnych – przygód. Absur jest dzikiem, choć bardziej ludzkim niż niejeden człowiek. Kto mocniej wpływa na czyje życie – autor bohatera czy bohater autora?

Michał Wroński pisze prozę, poezję, dramat i publicystykę. Jest autorem niezliczonej ilości książek, które zawierają w sobie różnorodne małe formy. Stworzył swoich własnych bohaterów, w tym Bajdołę, Bajgóra, Absura i Absurdzicę. Pisze z aniołami, a anioły odpowiadają mu w listach. Swoje wiersze i prozę zamieszcza na blogu Kraina Zielonego Pojęcia. Znaleźć tam można także zdjęcia Gliwic, uwiecznionych w niebanalny sposób, dzięki wrażliwości autora.
Jest też aktywny na facebooku. O tym jak nabyć książkę, dowiedzieć się można pisząc przez Messengera bezpośrednio do autora.
Fragment:
Wieczorem, po dłuższym milczeniu, Absur zaczął mówić cichym głosem:
- Właściwie jesteś dla mnie ojcem, matką. A nawet bogiem, bo mnie stworzyłeś pewnego dnia…
- No, nie przesadzaj. Jak już, to mogę być Twoim ojcem…
- Wymyśliłeś mnie, moją żonę, mojego syna – mówił dalej, nie patrząc na mnie. – Potem kazałeś mi uciec z domu i wypuściłeś na mnie dużo ciekawych przygód, które na szczęście zawsze kończyły się szczęśliwie…
- Chciałem, żeby ci się nie nudziło i żeby czytelnicy też się nie nudzili – odparłem.
- Dziękuję bardzo. Niektóre były prawdziwie bez wyjścia – zaśmiał się Absur. – Do dzisiaj mi się jeszcze śnią… Ale słuchaj! Wymyśliłeś, że przyjdę do ciebie?
- Nie…

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj