To, co zostało dziś z dawnej huty szkła, wybudowanej w 1865 roku przez Lazarusa Starke`a, to tylko niewielka część zabudowań. Starke’sche GlassFabrik już w 1871 roku przejął przemysłowiec Conrad Scharff i to jemu huta zawdzięcza najbardziej dynamiczny rozwój, kiedy to w szczytowym momencie produkcji miała nawet swoją własną bocznicę kolejową. Dzięki nowemu właścicielowi po kilku latach zakład produkował sto tysięcy metrów kwadratowych szkła taflowego rocznie oraz dwa miliony butelek i różnych pojemników szklanych. Zakład działał do polowy lat 20.

Do dzisiaj z dawnych zabudowań przetrwał budynek biurowy przy Toszeckiej 2 oraz usytuowany tuż za nim budynek fabryczny z charakterystyczną neogotycką wieżą zegarową, wpisany do Gminnej Ewidencji Zabytków. W tym drugim, do 2004 roku, mieściło się Przedsiębiorstwo Hurtu Spożywczego. Po likwidacji hurtowni budynek biurowy przejęła firma Technika IT, która działa tam do dzisiaj. Co do budynku fabrycznego, w 2012 roku były plany przerobienia go na miejskie targowisko, jednak finalnie upadły.

O zabytkowych zabudowaniach zrobiło się głośno w 2015 roku, kiedy powstała pierwsza koncepcja budowy Centrum Przesiadkowego – zakładała ona wyburzenie starej fabryki i wybudowanie w jej miejscu parkingu. Nie doszło do tego, bo w wyniku opóźnień, związanych z budową CP, miasto zerwało umowę z wykonawcą. W 2019 r., już w nowym projekcie, zaplanowano zachowanie zabudowań huty szkła. Określono nawet przyszłą funkcję obiektu jako hotelowo- biurową. 

 - W ramach pierwotnej umowy z wykonawcą Centrum Przesiadkowego przewidziane było wykonanie wymiany konstrukcji dachu wraz z pokryciem oraz zabezpieczenie otworów okiennych i drzwiowych przed opadami atmosferycznymi budynku wraz z wykonaniem dokumentacji projektowej i uzyskaniem odpowiedniej zgody budowlanej na wykonanie robót, a także wykonanie opinii technicznych dotyczących konstrukcji obiektu, tj. konstrukcji drewnianej dachu, konstrukcji stropu nad ostatnią kondygnacją, konstrukcji wieżyczki, stanu technicznego kominów oraz wzmocnienie stropu nad ostatnią kondygnacją, jeżeli będzie to niezbędne – wylicza Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.

Jednak w trakcie prac projektowych stwierdzono, iż strop nad ostatnią kondygnacją ma za małą wytrzymałość i nie można tam umieścić na przykład biur. Miasto zleciło więc Politechnice Śląskiej wykonanie ekspertyzy stanu technicznego całej konstrukcji obiektu dla zakładanej projektowo funkcji hotelowo – usługowo/biurowej. - Wykazała ona, że niezbędne jest wzmocnienie konstrukcji 2 stropów oraz słupów konstrukcyjnych obiektu. Dla wykonania tych robót niezbędny byłby również demontaż i ponowny montaż całej więźby dachowej obiektu – dodaje rzecznik.
Wykonawca CP złożył ofertę zarówno cenową, jak i terminową na wykonanie prac nieujętych w umowie na roboty budowlane. Było to 2 mln zł. - Co wraz z kwotą umowną w wysokości 746 tys. zł powodowało znaczący wzrost kosztów zadania. Dodatkowo określony przez wykonawcę termin realizacji zamówienia dodatkowego przekraczałby datę zakończenia umowy. W związku z tym wyłączono z umowy zakres prac budowlanych - zrealizowano jedynie zabezpieczenie okien i drzwi, połaci dachowych siatkami oraz dokonano uprzątnięcia obiektu z gruzu i zanieczyszczeń. W obecnej sytuacji finansowej nie ma planów renowacji obiektu ze środków miejskich. Posiadamy projekt wzmocnienia konstrukcji i przebudowy dachu – tłumaczy Oryszczak i dodaje, że obiekt został zabezpieczony i jest obecnie przygotowywany do sprzedaży.
(ml)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj