Apel do ministra zdrowia i prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie hospicjum to wspólna inicjatywa Stowarzyszenia Przyjaciół Hospicjum w Gliwicach, prezydenta i radnych.

 -Wielokrotnie rozmawialiśmy i z prezydentem, i z jego zastępczynią o naszej sytuacji – mówi Małgorzata Szymczyk, prezeska Stowarzyszenia. I dodaje, że pogarszające się finanse to kwestia nie ostatniego roku, a kilku lat. Taka sytuacja dotyka wielu placówek zdrowia, w tym hospicja. - Ale najgorszy moment przyszedł w czasach pandemii, musieliśmy zamykać oddział, nie mieliśmy wtedy przez długi czas pacjentów, w związku z tym nie było też wpływów z Narodowego Funduszu Zdrowia. Po pandemii kolejne miesiące były i są coraz trudniejsze do przetrwania – wyjaśnia Szymczyk.

Koszty mocno w górę

Środki z Narodowego Funduszu Zdrowia nie pokrywają kosztów utrzymania placówki – w 2022 roku strata hospicjum wyniosła prawie 1,5 mln zł. Wysoki poziom inflacji, mocno zauważalny wzrost kosztów wynagrodzeń, niedoszacowanie procedur medycznych, większe opłaty za leki, materiały opatrunkowe, energię elektryczną czy usługi zewnętrzne powodują, że Hospicjum boryka się z wieloma problemami.
Co musiałoby się stać żeby sytuacja finansowa hospicjum się polepszyła? Szymczyk twierdzi, że pomaga bycie organizacją pożytku publicznego. Gdyby nie ogromne wsparcie mieszkańców miasta i powiatu to pewnie już dawno hospicjum w Gliwicach by nie było. - Jesteśmy placówką medyczną, mamy podpisaną umowę z NFZ, na pewno sytuację rozwiązałby wzrost poziomu finansowania, czyli wzrost wartości punktu kontraktowego. Cały czas jesteśmy w kontakcie z innymi hospicjami, rozmowy trwają, powołano także specjalny zespół przy ministrze zdrowia do wyceny punktu. Mamy informację, że w najbliższych tygodniach ma być podwyższony do 12 proc. Ale to absolutnie nie rozwiązuje dramatycznej sytuacji finansowej, bo to kropla w morzu potrzeb – mówi prezes stowarzyszenia.

Społeczne siły nie słabną

Całkowicie bezpłatną, całodobową opiekę nad pacjentami, zmagającymi się z nieuleczalnymi chorobami, głównie nowotworowymi, sprawuje wielodyscyplinarny zespół ludzi o wielkich sercach i ogromnych pokładach życzliwości, składający się z lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, psychologów, opiekunów medycznych, kapelana i wolontariuszy. Tylko w ubiegłym roku udzielali wsparcia blisko 600 chorym w ramach opieki domowej i prawie 340 pacjentom w ośrodku stacjonarnym opieki paliatywnej przy ul. Daszyńskiego. Personel pracował nieprzerwanie także w okresie pandemii. W 2022 roku, w poradni, udzielono ponadto niemal 1300 porad.
Hospicjum jest od samego początku prowadzone przez ludzi, którzy poświęcali, i nadal to robią, mu cały swój czas i energię. Te społeczne siły nie słabną. Przez 22 lata istnienia organizowano mnóstwo kwest, zbiórek, akcji, spotkań, udowadniając, że hospicjum to też życie. Ci ludzie stworzyli jeden z największych tego typu ośrodków w Polsce. Dziś gliwickie hospicjum prowadzi Stacjonarny Ośrodek Opieki Paliatywnej, Poradnię Medycyny Paliatywnej oraz Zespół Domowej Opieki Paliatywnej. Jest również bazą dydaktyczną Zakładu Medycyny i Opieki Paliatywnej Katedry Pielęgniarstwa Wydziału Nauk o Zdrowiu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach oraz największym ośrodkiem akredytowanym do prowadzenia specjalizacji lekarskiej w dziedzinie medycyny paliatywnej w województwie śląskim. - Mimo trudnej sytuacji jakość naszych usług, naszej hospicyjnej pracy, nie zmienia się. Dalej robimy swoje, a jeśli chodzi o naszych pacjentów na niczym nie oszczędzamy, a dziury próbujemy łatać różnymi sposobami, to się jakoś jeszcze udaje – mówi Szymczyk.

Rozbudowa to priorytet

Od 2018 roku gliwickie Hospicjum prowadzi rozbudowę , w dużej mierze ze środków własnych. W efekcie ma być więcej łóżek dla chorych, mają poprawić się warunki pobytu pacjentów oraz pracy personelu. Inwestycja jest w trakcie realizacji, jednak rosnące koszty bieżącego utrzymania placówki znacznie ją spowalniają. - Rozbudowę będziemy kontynuować, bo dla nas bardzo ważne jest polepszenie warunków naszych pacjentów. Ale, nie ukrywam, że bez wsparcia miasta taka kontynuacja będzie bardzo trudna – dodaje Szymczyk.

Apel do ministra i szefa NFZ wysłany

Apel, pod którym podpisali się wszyscy radni, jednogłośnie przyjęto na lutowej sesji rady miasta. „Gliwickie Hospicjum, z przyczyn zupełnie od niego niezależnych, stoi przed ostatecznymi wyborami. Placówce grozi redukcja zatrudnienia, obniżenie jakości świadczonych usług, wydłużenie kolejek osób oczekujących na opiekę, a nawet… zamknięcie. Działający w Gliwicach Stacjonarny Ośrodek Opieki Paliatywnej oraz Zespół Domowej Opieki Paliatywnej jest odciążeniem dla szpitali i pogotowia ratunkowego. W sytuacji zamknięcia Hospicjum gliwickie szpitale nie będą w stanie zabezpieczyć wystarczającej liczby łóżek oraz odpowiednio wykwalifikowanego personelu dedykowanego do opieki nad tą specyficzną grupą pacjentów. Konsekwencje likwidacji placówki będą odczuwalne nie tylko dla Gliwic, ale niewątpliwie przyczynią się do paraliżu całej ochrony zdrowia” – czytamy w apelu.
- Sytuacja, w jakiej znalazło się gliwickie hospicjum jest bardzo trudna. Przychody z NFZ są niewystarczające na pokrycie rosnących kosztów funkcjonowania. Pamiętajmy, że hospicjum obsługuje zarówno pacjentów z terenu Gliwic jak i powiatu gliwickiego. Konsekwencje likwidacji tej placówki będą odczuwalne nie tylko dla Gliwic, ale niewątpliwie przyczynią się do paraliżu całej ochrony zdrowia. Bez odpowiedniego finansowania ze strony NFZ nie będzie możliwości zachowania płynności finansowej oraz realizacji opieki paliatywnej i hospicyjnej dla mieszkańców miasta Gliwice i powiatu gliwickiego. W tej sprawie konieczne jest zajęcie zdecydowanego stanowiska. Cieszę się, że w tej ważnej dla mieszkańców sprawie mówimy jednym głosem – mówi Adam Neumann, prezydent Gliwic.

Szymczyk uważa, że apel jest ważny, choć nie ma złudzeń, że może wylądować w ministerialnej szufladzie na długo. - Władze, chodzi o NFZ i ministerstwo, muszą wiedzieć jaka jest sytuacja hospicjum – dodaje prezes stowarzyszenia.
Apel zostanie przekazany do Ministra Zdrowia, Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia oraz do parlamentarzystów ziemi gliwickiej. Prośbę o przyjęcie analogicznej uchwały skierowano do Starostwa Powiatowego w Gliwicach. Dodatkowo, z inicjatywy prezydenta Gliwic, Śląski Związek Gmin i Powiatów 3 lutego 2023 r. przyjął stanowisko w sprawie finansowania opieki hospicyjnej i paliatywnej.
- Oczywiście urząd będzie monitorował sprawę. Zasadą jest, że jeżeli w ciągu 3 miesięcy nie otrzymamy odpowiedzi ponownie zwracamy się do podmiotów, do których apel był wystosowany - mówi Łukasz Oryszczak, rzecznik prezydenta.

Małgorzata Lichecka
 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj