Gdy myślimy o golfie, przed oczami pojawiają się obrazki z amerykańskich filmów. Mężczyźni, najczęściej w starszym wieku i do tego bogaci, w charakterystycznych czapeczkach, czasem w szortach lub zabawnych kolanówkach. Tymczasem w golfa grają nie tylko mężczyźni i nie tylko bogaci. Jak wygląda ten sport w polskich realiach? O golfie rozmawiamy z Mariuszem Pawłowskim, trenerem w Gliwickim Klubie Golfowym.

Jak to się stało, że zainteresował się Pan golfem?
Jakieś 17 lat temu miłością do tego sportu zaraził mnie kolega z pracy. Pojechaliśmy na pole do Krapkowic, a wcześniej o golfie wiedziałem tylko tyle, że czasem pije mnie w szyję (śmiech). To było chyba coś na kształt przeznaczenia, bo ja w tym sporcie już zostałem, z czasem nawet rezygnując z pracy na rzecz trenowania golfistów, a kolega nigdy więcej nie poczuł potrzeby pojawienia się na polu golfowym.

Był pan zawodnikiem, czy od razu postanowił Pan trenować innych?
Na początku, w wolnych chwilach, po pracy podjeżdżałem na pole i grałem amatorsko. Jednak aby podjąć studia w tym kierunku, musiałem uzyskać pewien wymagany poziom umiejętności. Z czasem zrezygnowałem z mojego głównego wykształcenia, a jestem inżynierem budownictwa, i całkowicie poświęciłem się golfowi. Dziś czuję, że w ogóle nie pracuję. Tak wielką przyjemność sprawia mi trenowanie, że - choć otrzymuję za to wynagrodzenie - trudno to nazwać pracą.

Jak Pan ocenia, czy popularność golfa w Polsce rośnie?
Zdecydowanie rośnie i, paradoksalnie, pomogła nam w tym pandemia. Golf był ostatnim sportem, którego zabroniono i pierwszym, który uwolniono, gdy wszystko było zamknięte. Pola golfowe były dostępne, bo to otwarta przestrzeń, na której bez większych problemów utrzymać można dystans społeczny. A ludzie pragnęli wyjść z domu, szukali sposobów na aktywność.
To nam bez wątpienia pomogło. Jednak warto podkreślić, że ten sport nadal rozwija się dynamicznie. Widać to choćby po lekcjach, które prowadzę. Z roku na rok uczniów jest coraz więcej, zarówno tych, którzy grają od lat jak i tych, którzy dopiero zaczynają.

W jakim wieku można rozpocząć przygodę z golfem?
Często słyszę takie pytanie od rodziców. Zawsze wtedy odpowiadam, że jeśli dziecko potrafi pozostać samo na zajęciach, przez 2 h, bez rodziców, może rozpocząć trening.

Czy wśród kobiet golf jest równie popularny, jak wśród mężczyzn?
W golfa gra więcej mężczyzn, natomiast zdarzają się również bardzo zaangażowane w ten sport kobiety.

A czy kobiety mogą w tym sporcie stanąć w szranki z mężczyznami?
Zazwyczaj w turniejach oprócz tego, że jest podział na mężczyzn i kobiety, jest jeszcze podział na tak zwane grupy handicapowe. Osoba, która zaczyna grać w golfa, dostaje od Polskiego Związku Golfa tak zwany handicap, czyli w pewnym sensie pomoc na początek, rodzaj forów. Ta pomoc polega na tym, że zawodnik dostaje dodatkowe uderzenia w ilości 54, które może wykorzystać w trakcie całej rundy, czyli 18 dołków. Zatem, jeśli ja mam handicap 0, a pani 54, to może pani wykonać o 54 uderzenia więcej i liczone jest to jako remis. Natomiast handicap nie jest przyznawany dożywotnio. W każdym turnieju, w którym zawodnik zaliczy dobry wynik zgłaszany do Polskiego Związku Golfa, jego handicap zostaje stopniowo obniżany. Innymi słowy - im niższy handicap, tym lepszy zawodnik.
Jest też rozwiązanie, które wyrównuje szanse kobiet i mężczyzn - początek każdego dołka jest w innym miejscu dla pań, i w innym miejscu dla panów. Panie rozpoczynają bliżej dołka, mają zatem krótszy dystans do pokonania, co wynika z mniejszej siły uderzenia.

Czy naukę gry w golfa warto zaczynać od gliwickiego driving range’a?
Tak. W golfie, inaczej niż w większości dyscyplin sportowych, trening odbywa się nie na terenie, na którym gra się turnieje, ale właśnie na driving range’ach, czyli strzelnicach. Dodatkowo w naszym mieście mamy możliwość trenowania na symulatorze, co jest o tyle cenne, że można na nim trenować zarówno same uderzenia, jak i grę na realistycznym polu golfowym. Dlaczego jest to takie ważne? Psychologowie sportowi od lat głowią się, jak umiejętności zdobyte na strzelnicy przenieść na pole golfowe. Można świetnie uderzać piłkę na driving range, a na polu golfowym zupełnie nie dawać sobie rady.

Golf kojarzy się ze sportem przeznaczonym dla osób bogatych. Czy słusznie?
Jedynym bogactwem, jakie trzeba posiadać, żeby grać w golfa, jest czas. Wiadomo, że jak ktoś pracuje na etacie, to tego czasu nie ma zbyt wiele. Jeśli natomiast ktoś ma już dobrze poukładane życie i dysponuje czasem, jest mu o wiele łatwiej. Myślę, że dlatego golf jest kojarzony z ludźmi bogatymi, bo oni po prostu mają więcej czasu. Natomiast jeśli chodzi o kwestie finansowe, to myślę, że golf jest sportem porównywalnym z narciarstwem czy tenisem. Zestaw kijów golfowych dla osób początkujących można kupić już za ok. 1500 zł. Roczny dostęp do pola golfowego to wydatek rzędu ok. 2700 zł. Za tę cenę przez 12 miesięcy można korzystać z pola tak często, jak się chce. Jeśli przeliczyć to na miesiące, to otrzymujemy koszt standardowej siłowni. Myślę, że w tej chwili praktycznie każdy może sobie pozwolić na grę w golfa. A wszystkim, którym ten sport kojarzy się ze starszymi panami jeżdżącymi drogimi samochodami, proponuję przejść się na pierwsze lepsze pole. Na parkingu naprawdę stoją samochody różnej klasy. Często grywam z przedstawicielem handlowym, często też z emerytowanym górnikiem.

Jakie korzyści płyną z uprawiania golfa?
W Siemianowicach mamy ponad 40 ha zielonego terenu. Proszę sobie wyobrazić - ma pani do dyspozycji taką przestrzeń, chowa pani telefon do torby, wyciszony - jak każe etykieta golfowa - i przez 4 godziny odcina się pani od tego wszystkiego, co na co dzień bombarduje pani głowę. Po rundzie gry siada pani z ludźmi, którzy - podobnie jak pani - żyją tym sportem. Pochłania panią rozmowa o tym, co w czasie rundy było fajne, co się udało, a co nie. Znajduje się pani na tarasie z pięknym widokiem na pole golfowe. Ech, ciężko opowiadać o tym komuś, kto nie grał w golfa. Trzeba przyjść i to zobaczyć.

Żeby się tam znaleźć, dobrze jest jednak najpierw pojawić się na driving range’u lub lepiej - skorzystać z symulatora w Gliwicach?
Wraz z managerem Gliwickiego Klubu Golfowego, Tadeuszem Wesołowskim robimy wszystko, by do tego sportu przyciągnąć jak najwięcej ludzi. A, żeby rozpocząć grę i nie nabrać złych nawyków, które są trudne do wyplenienia, najlepiej jest zacząć pracę z instruktorem. Golf jest sportem bardzo technicznym, więc jeżeli ktoś nam nie pokaże podstawowych zasad, ustawienia, tego jak trzymać kij, to trudno będzie rozwinąć w tym sporcie skrzydła. A dlaczego warto zacząć od driving range? Chociażby dlatego, że, aby  móc wchodzić na pole golfowe, gracz powinien poznać podstawowe zasady gry w golfa, takie jak rodzaje uderzeń, etykieta czy zasady bezpieczeństwa. Czy domyśla się pani, z jaką prędkością startuje piłka uderzona przez zawodowego, będącego na światowym poziomie golfistę?

Domyślam się, że z dużą…
Nawet 300 km/h! Uderzenie takim pociskiem może nawet pozbawić życia, dlatego tak ważne jest, aby nauczyć gracza podstawowych zasad bezpieczeństwa. Zresztą, Polski Związek Golfa wymaga, aby odbyć co najmniej 10-godzinny kurs z trenerem, po którym otrzymuje się zieloną kartę, uprawniającą do gry na polu.

Jak skontaktować się z Panem?
Numer telefonu znaleźć można na stronie Gliwickiego Klubu Golfowego.

Rozmawiała: Adriana Urgacz-Kuźniak

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj