Jak co roku ruszył nabór na wolontariuszy do „Szlachetnej Paczki”. W samych Gliwicach potrzeba co najmniej 20 chętnych do pomocy, którzy dołączą do akcji. Knurów oraz Pyskowice także borykają się z brakami w kadrach.

Choć do finalnego „Weekendu cudów” w drugi weekend grudnia jeszcze sporo czasu, to w szeregach jednostek odpowiedzialnych za dany rejon podczas corocznej ogólnopolskiej akcji „Szlachetna Paczka” - trwają przygotowania. Poszukiwane są chętne do pomocy osoby, których głównym zadaniem będzie odwiedzanie zgłoszonych do akcji rodzin.

Wystarczy chęć    

Według Aleksandra Okoń lidera akcji „Szlachetna Paczka” z Gliwic może być kilka przyczyn, kiedy brakuje wolontariuszy - Braki w kadrze to nieraz rezygnacja wolontariuszy ze względu na przeprowadzkę, czy po prostu brak czasu. Na chwilę obecną w samych Gliwicach potrzeba co najmniej 20 wolontariuszy, którzy pomogą w dopięciu XXII edycji „Szlachetnej Paczki” – podsumowuje gliwicki lider.

Oddziały w powiecie gliwickim, a mowa o Knurowie oraz Pyskowicach także mają trudności w skompletowaniu wolontariuszy, a potrzebuja ich około 10. Od początku lipca rozpoczęła się rekrutacja dla zainteresowanych wolontariatem, dlatego każdy, kto chciałby nieść pomoc potrzebującym, może zgłosić swój udział. Wystarczy wejść na stronę Szlachetnej Paczki - www.szlachetnapaczka.pl, by następnie wybrać zakładkę ‘Wolontariat – zgłaszam się’. Następnie uzupełnia się krótki kwestionariusz oraz odpowiada na pytania związane z doświadczeniem, czy wolontariatem. Po wysłaniu zgłoszenia należy czekać na kontakt osoby z wybranego rejonu, w którym chce się pomagać. Po etapie rekrutacji następuje etap wdrożenia. To spotkanie stacjonarne z wewnętrznymi trenerami, które ma przygotować potencjalnych kandydatów do działania, jako wolontariusz. Po odpowiednim przygotowaniu kandydat staje się wolontariuszem, tym samym może zacząć działać.

Niedługo ruszą do rodzin

Odpowiednia ilość wolontariuszy to ważna kwestia, bowiem braki mogą odbić się na tych najuboższych. – W zeszłym roku mieliśmy w Gliwicach około 30 wolontariuszy, była to liczba, która pozwoliła nam odwiedzić zdecydowaną większość potrzebujących rodzin. Niestety im bliżej finału akcji, tym sytuacja stawała się coraz bardziej nerwowa w obawie, że nie zdążymy. Gdyby było więcej wolontariuszy, to zawsze można odwiedzić większą ilość rodzin, ponieważ same zgłoszenia  spływają do nas do początku grudnia – zauważa Okoń.
Wolontariusze planują w październiku rozpocząć odwiedzanie potrzebujących rodzin.  
(c)

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj