Pytania skierowaliśmy do dwóch kandydatów na senatorów: Łukasza Chmielewskiego (KW PiS) oraz Zygmunta Frankiewicza (KWW Pakt Senacki), a także do kandydatów na posłów: Marka Gzika (PO - KKW Koalicja Obywatelska PO .N IPL Zieloni), Jarosława Wieczorka (KW PiS), Marka Bieńka (PSL - KKW Trzecia Droga), Jakuba Kalusa (KW Konfederacja – Wolność i Niepodległość), Alicji Musiał (Lewica Razem – KW Nowa Lewica) oraz Marii Bryl (KW Polska Jest Jedna). Poza ostatnią kandydatką, która do momentu zamknięcia wydania nie przesłała nam odpowiedzi, wszyscy pozostali udzielili bardzo obszernych wyjaśnień, które w całości przytaczamy poniżej, w kolejności, w jakiej je otrzymaliśmy.

Co, jako parlamentarzysta/ka, zrobi Pan/i w kwestii rozwoju usług medycznych w Gliwicach, w tym w zakresie budowy szpitala, na który miasto czeka już od kilku dekad?

Alicja Musiał
Budowa gliwickiego szpitala to jedna z inwestycji wstrzymanych przez brak środków z KPO. Jako kandydatka Lewicy, tak jak cały komitet uważam, że to ogromne zaniedbanie i niekompetencja aktualnego rządu, stawiająca rozwój pod znakiem zapytania - dlatego będę walczyć o to, aby te środki zostały nam przyznane. Jako kandydatce na posłankę z naszego regionu zależy mi nie tylko na budowie nowego szpitala, ale też na sprawnej ochronie zdrowia w Gliwicach, na Śląsku i w całym kraju. Po pierwsze - musimy zwiększyć środki na publiczną ochronę zdrowia (do 8% PKB), co poprawi jakość świadczeń na NFZ, zapewni nam lepszy dostęp do lekarzy i profilaktykę. Szczególny nacisk położymy na rozszerzenie oferty POZ, by leczyć szybko i blisko pacjenta. Zadbamy o wyższe płace dla pielęgniarek i opiekunów medycznych, co bezpośrednio przełoży się na jakość opieki zdrowotnej. W programie mamy również przeznaczenie dodatkowych 4 mld zł rocznie na remonty i zakup sprzętu do szpitali powiatowych i wojewódzkich.

 

Marek Bieniek
Odpowiedź jest oczywista, tylko pieniądze z KPO mogą pozwolić na szybkie zakończenie budowy tej najważniejszej i długo oczekiwanej inwestycji.

 

 

 

 

 

 

 

Łukasz Chmielewski
W mojej ocenie służba zdrowia niestety od początku nie była priorytetem dla obecnego senatora, a wcześniej wieloletniego prezydenta Miasta Gliwice Zygmunta Frankiewicza. Warto przypomnieć, że kilka lat temu ówczesny prezydent miasta ogłaszał wręcz rozpoczęcie prac nad ogłoszeniem przetargu na dokumentację projektową. Koszt budowy nowego szpitala przy ulicy Kościuszki miał wynosić wówczas 120 mln złotych i w sprzyjających warunkach miał być oddany do końca 2022 roku. W obecnej sytuacji musimy czynić starania o finansowanie zewnętrzne budowy nowego szpitala w tym z KPO, które niestety skutecznie blokuje obecna opozycja. Mam nadzieję, że po wyborach sytuacja się unormuje, a w przypadku powierzenia przez Polaków rządowi Zjednoczonej Prawicy dalszego rządzenia nie będziemy mieli do czynienia z blokowaniem środków z KPO przy aktywnym udziale obecnej opozycji. W zakresie rozwoju usług medycznych należy dążyć do stałego wzrostu finansowania systemu opieki zdrowotnej oraz zwiększania liczby specjalistów, poprzez zwiększanie liczby miejsc na kierunkach medycznych, a także zwiększaniu liczby miejsc rezydenckich.

 

Zygmunt Frankiewicz
System opieki zdrowotnej w Polsce jest na granicy zapaści i wymaga gruntownej reformy. Wprowadzenie tak zwanego Polskiego Ładu, którego jednym z głównych założeń była zmiana sposobu naliczania składki zdrowotnej spowodowała, że do budżetu NFZ trafiło z tego tytułu wiele miliardów złotych więcej. Nie znam jednak osoby, która zauważyłaby poprawę sytuacji ochrony zdrowia w ostatnim czasie mimo tej operacji finansowej. Operacji dokonanej, co trzeba pokreślić, kosztem dochodów samorządów, ponieważ wzrost nominalnej wysokości składki zdrowotnej został obywatelom zrekompensowany spadkiem wysokości podatku PIT. Jasno widać więc, że to nie dodatkowe pieniądze są rozwiązaniem, w każdym razie nie jedynym. Jeśli chodzi o gliwicki szpital, to właśnie Polski Ład odebrał miastu środki, które można by przeznaczyć na jego budowę. Teraz jedyną w zasadzie szansą na budowę nowego szpitala stwarza odblokowanie środków z KPO. Aby do tego doszło Komisja Europejska wymaga faktycznych działań w sprawie praworządności. Jeśli zostanę wybrany, nie będę miał oczywiście żadnego problemu nad głosowaniem za zamianami prawa przywracającymi sądom niezależność od polityków. W dłuższej perspektywie konieczna jest gruntowna reforma systemu opieki zdrowotnej.

 

Jarosław Wieczorek
Gliwice czekają na nowy szpital nawet nie kilka, a niestety co najmniej kilkanaście lat! Rzeczywiście gliwicka infrastruktura medyczna absolutnie nie licuje z medycyną na najwyższym europejskim poziomie. Kadra, lekarze, pielęgniarki i cała obsługa to znakomici fachowcy, nowoczesnego sprzętu też nie brakuje, natomiast sam budynek powinien być odpowiedni do potrzeb. Jeszcze będąc radnym w gliwickiej radzie miejskiej zabiegałem o to, aby taki szpital został wybudowany i wstępnie powstała nawet koncepcja w tym zakresie. Nowoczesny, funkcjonalny obiekt, szacowany między 80 a 120 mln zł, miał stanąć na tyłach placówki przy ul. Kościuszki. Z nieznanych mi powodów ówczesny prezydent Zygmunt Frankiewicz, a także obecny prezydent Adam Neumann, zupełnie nie podjęli tego tematu. Mimo, że wówczas środki były – jednak nie na budowę placówki medycznej jak się okazało, ale wybrano postawienie hali za 400 milionów zł i wydawanie co roku 17 mln zł na jej utrzymanie. Obecnie Gliwice rozpisały przetarg na budowę szpitala i myślę, że po wyłonieniu wykonawcy, miasto podejmie się tej budowy. Jeżeli będzie potrzeba wsparcia w tym zakresie, to  jako gliwiczanin oraz osoba, która z racji pełnienia funkcji wojewody ma także spore doświadczenie w zakresie zarządzania w ochronie zdrowia, deklaruję swoje pełne wsparcie, pomoc i zaangażowanie.

 

 

Jakub Kalus
Projekt nowego Szpitala jest interesujący: 5 kondygnacji, 354 łóżka szpitalne na 12 oddziałach, 8 sal operacyjnych oraz SOR i 31 ambulatoriów, na powierzchni około 46,5 tys. m2. Problemem, jak zawsze jest finansowanie, wycenione w tym przypadku na ponad 1 mld zł. W bardzo podobnej cenie buduje się w tej chwili szpital we Wrocławiu… który ma być blisko dwa razy większy. Dlatego chciałbym wnioskować o analizę przedstawionej wyceny kosztów budowy oraz starać się pozyskać dodatkowe fundusze na tę inwestycję. Budowa nowego szpitala jest bardzo ważna, choć nie można zapomnieć o istniejących, wyremontowanych za wiele milionów złotych placówkach, jak choćby szpital w Pyskowicach, który jest przygotowywany do zamknięcia mimo protestów pracowników i mieszkańców. Chirurgia od 1 października jest już zamknięta. Warto wspomnieć, że usługi świadczone przez Narodowy Instytutu Onkologii, jak i zabrzańskie Śląskie Centrum Chorób Serca z kardiologią inwazyjną w gliwickim szpitalu powinny pozostać wizytówką regionu. Trzeba pamiętać, że to choroby onkologiczne i kardiologiczne są najczęstszą przyczyną śmierci Polaków.

 

Marek Gzik
Niewydolny system ochrony zdrowia wymaga gruntownych reform, sytuacja ta dotyczy również Gliwic. Ta surowa, aczkolwiek obiektywna ocena wymaga działań na wielu polach, począwszy od decyzji politycznych na poziomie rządowym, a następnie decyzje i działania publicznych i prywatnych instytucji świadczących usługi zdrowotne. Bez rozwiązań systemowych trudno będzie osiągnąć satysfakcjonujący poziom leczenia zarówno ambulatoryjnego, jak i stacjonarnego. W Gliwicach potrzebny jest nowy szpital i wszelkimi sposobami będę wspierał tę inwestycję. Mam tylko obawy, czy w myśl aktualnie obowiązujących zasad, nowy i zarazem kosztowny szpital spełni swoje oczekiwania. Prawidłowe funkcjonowanie szpitala to kontrakt z NFZ oraz wykwalifikowana kadra, o którą coraz trudniej. Szpital musi również funkcjonować w oparciu o nowoczesne podejście w zarządzaniu, przy wykorzystaniu osiągnięć techniki. Od ponad 27 lat zajmuję się aspektami rozwoju i wykorzystania techniki w medycynie. Ukończyłem również międzynarodowe studia MBA z zarządzania w ochronie zdrowia. Jestem przewodniczącym rady uczelni Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Moje doświadczenie i szeroką współpracę ze środowiskiem medycznym zamierzam wykorzystać dla poprawy jakości i dostępności usług medycznych.

Jakie działania podejmie Pan/i w celu poprawy jakości wód - szczególnie Kanału Gliwickiego, w tym w zakresie zrzutów wody kopalnianej, problemu kwitnienia alg i nielegalnych zrzutów ścieków bytowo-gospodarczych?     

Alicja Musiał
Podejdę do walki z zanieczyszczaniem środowiska i rzek systemowo, przede wszystkim skupiając się na prewencji. Aby uniknąć kolejnych katastrof ekologicznych na rzekach, w tym na Kanale Gliwickim i Kłodnicy, musimy postawić na ciągły monitoring wód, spójny system ostrzegania o zagrożeniach i modelowanie rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń. Kluczowym elementem systemu powinny być automatyczne stacje pomiarowe, na bieżąco przekazujące wyniki do dostępnej dla wszystkich bazy danych. Tak samo wyniki analiz próbek pobieranych w razie wystąpienia problemu również powinny być dostępne dla wszystkich. Jestem przekonana, że potrzebujemy większej transparentności i dostępu do takich danych, co pozwoli na ich analizę w czasie rzeczywistym np. przez zespoły akademickie. Uważam również, że należy zwiększyć kary dla tych zanieczyszczających nasze wody. Mądra polityka ochrony rzek to także ich niebetonowanie i zachowanie zielonych pasów wzdłuż ich brzegów.    

Marek Bieniek
Powinien być wprowadzony odczyt on-line na każdym spływie do rzeki, aby reagować natychmiast na każde przekroczenie norm. Oczywiście służby muszą mieć dostęp do wszystkich, a nie tylko „maluczkich”.

Łukasz Chmielewski
W mojej ocenie poprawa jakości wód jest to przede wszystkim proces długofalowy, trudno go mierzyć w perspektywie rocznej, czy nawet kilkuletniej. Z pewnością kluczowa jest dobra współpraca z Wodami Polskimi, której obecnie jak wiemy nie ma, gdyż trudno nazwać postawę wyłącznie roszczeniową jako współpracę. Z pewnością ważnym elementem byłaby wzmożona kontrola i inwentaryzacja wszystkich miejsc legalnych i nielegalnych zrzutów ścieków bytowo-gospodarczych. Również w kwestii zrzutów wody kopalnianej, ale nie tylko, to o ile mi wiadomo odpowiednie ministerstwo pracuje nad specustawą, która powoła wyspecjalizowaną jednostkę Inspekcji Wodnej. Będzie ona wyposażona w odpowiednie narzędzia prawne do właściwego reagowania. W przypadku wód kopalnianych warto również zaznaczyć, że w procesie dekarbonizacji, który jest priorytetem dla Unii Europejskiej, warto czynić starania o to, aby przynajmniej część środków mogła służyć również celom związanym z neutralizowaniem zagrożeń związanych ze zrzutami wody kopalnianej.

Zygmunt Frankiewicz
Rząd PiS scentralizował zarządzanie wodami. Odbierając kompetencje i dochody samorządom powołał Wody Polskie, które według kontrolerów NIK działają nieudolnie i chaotycznie. Katastrofa ekologiczna na Odrze i jej dopływach dobitnie obnażyła tę nieudolność. Instytucje strzegące stanu wód muszą działać sprawnie i planowo, a przedsiębiorcy odprowadzający ścieki do naszych rzek muszą ponosić pełne i faktyczne koszty takiego działania. Nie ma innego sposobu, aby zmusić ich do inwestycji w oczyszczalnie, czy w takie procesy produkcyjne, które nie będą prowadzić do zanieczyszczania. Konieczne jest również wzmocnienie Inspekcja Ochrony Środowiska, tak żeby osoby nielegalnie zrzucające ścieki nie czuły się bezkarne.

Jarosław Wieczorek
W tym zakresie rząd Prawa i Sprawiedliwości zrobił bardzo dużo. Na Kanale Gliwickim zostały wyremontowane wszystkie śluzy i dostosowane do trzeciej klasy żeglowności. Odra to dzisiaj najlepiej zbadana rzeka w Polsce i w Europie, łącznie z Kanałem Gliwickim. Wprowadziliśmy również specjalną ustawę, która dała możliwość dodatkowych inwestycji w inżynierię wodną, jak również w oczyszczalnie komunalne oraz systemy kanalizacyjne, co powoduje, że dodatkowo zainwestowanych zostanie wiele miliardów złotych, aby rzeka Odra była jeszcze czystsza. Jej jakość już obecnie nie przekracza żadnych norm biologicznych, które mogłyby stanowić jakiekolwiek zagrożenie. Dodatkowo trwają przygotowania do opracowania specjalnego programu w inwestycje odsalania wód z zakładów przemysłowych. A wspominając awarię, która miała miejsce w maju tego roku w gliwickiej centralnej oczyszczalni ścieków uważam, że należy ją zmodernizować, aby nie dochodziło do takich sytuacji. Jeśli chodzi o złotą algę, to - co ciekawe - badania na jej obecność przeprowadzono także w Niemczech. Okazało się, że organizmy, które przyczyniły się do zeszłorocznego śnięcia ryb w Odrze, znajdują się w dużej części niemieckich rzek. To zadaje kłam rozpowszechnianym teoriom, które za pojawienie się alg obwiniały nasze kopalnie.

Jakub Kalus
Działacze Konfederacji już w maju 2022 roku zorganizowali pikietę pod Wodami Polskimi, aby wyjaśnić tę sprawę. Na Kanale pojawił się problem śniętych ryb i różnych szkodliwych substancji, których problem został nagłośniony przez lokalne media i mieszkańców. Jako parlamentarzysta zamierzam robić wszystko, żeby surowo karać tych, którzy dopuszczają się zrzutów ścieków oraz nieczystości do Kłodnicy. Zamierzam więc podejmować interwencje poselskie i składać interpelacje oraz aktywnie walczyć o wyjaśnienie tej sytuacji, powstrzymanie nielegalnego procederu i rozliczenie winnych. To, z całą pewnością, mogę obiecać gliwiczanom.

Marek Gzik
Istotny problem zanieczyszczeń naszych wód wymaga podjęcia natychmiastowych działań. Ekologia jest jednym z priorytetowych obszarów zainteresowań mojego ugrupowania Platformy Obywatelskiej. Aktualnie sposób funkcjonowania oraz szereg zastrzeżeń, co do podejmowanych działań przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie wymaga wyjaśnień. Znamy przyczyny katastrofy ekologicznej, jaka wydarzyła się w ubiegłym roku na Odrze, jednak nie znamy źródła zanieczyszczeń środowiska. Po wygranych wyborach 15 października, w co głęboko wierzę, doprowadzę do rzetelnej kontroli działalności instytucji Wody Polskie. Konieczna jest ocena zagrożeń i związany z tym plan działań zaradczych. Nie jestem ekspertem w temacie, jednak mam wiele doświadczenia w pracach zespołowych, w tym multidyscyplinarnych i dlatego zaprosiłbym do dyskusji kompetentne osoby z grona znanych mi pracowników Politechniki Śląskiej oraz innych instytucji o charakterze działalności proekologicznej.

Śląsk, a w nim Gliwice, jest jednym z najszybciej wyludniających się regionów. W jaki sposób możemy zatrzymać ten trend w naszym mieście? Jakie działania na szczeblu parlamentarnym można w tym zakresie podjąć?

Alicja Musiał
Przez ostatnie lata populacja Gliwic, Bytomia i Zabrza znacząco się zmniejszyła. Uważam, że jako świetnie skomunikowany region akademicki mamy potencjał do tego, by studenci i absolwenci na przykład Politechniki Śląskiej po studiach zostali w naszym regionie. Zachęcimy ich do tego, oferując, między innymi, atrakcyjne możliwości rozwoju i pracy — również w nowoczesnym przemyśle tutaj, na Śląsku. O to będę walczyć w Sejmie! Jako Lewica stworzymy strategię rozwoju technologii, definiującą priorytety dla uczelni wyższych i finansowania projektów badawczo-rozwojowych. Ta strategia określi nie tylko, którymi technologiami się zajmiemy, ale także gdzie powinny powstawać strategiczne inwestycje sektora publicznego. Co ważne, zajmiemy się też rynkiem mieszkaniowym, remontując pustostany, i stworzymy nowe, publiczne, dostępne cenowo żłobki i przedszkola. Śląsk stanie się po prostu dobrym miejscem do życia.

Marek Bieniek
Przedłużenie DTŚ w głąb powiatu, połączenie powiatu z miastem, stworzenie przestrzeni dla budownictwa mieszkaniowego. Atrakcyjne tereny mieszkaniowe w racjonalnej cenie przyciągną wielu nowych mieszkańców, tysiące pracowników Strefy dojeżdżających chętnie zamieszka w Gliwicach. Zmiana Ustawy o Samorządzie i Ustawy o Ochronie Praw Lokatorów.

Łukasz Chmielewski
W tej kwestii zdecydowanie najważniejsze są w mojej ocenie działania na szczeblu lokalnym. Należy robić to czego się nie praktykuje w Gliwicach, a mianowicie na przykład, stwarzać odpowiednie warunki dla młodych rodziców poprzez odpowiednią bazę żłobkową z opłatami na poziomie nie obciążającym nadmiernie budżetu rodziny. Tymczasem polityka władz miasta w tym zakresie polega na podnoszeniu opłat za żłobki miejskie, a w przypadku żłobków prywatnych, na dofinansowaniu za pomocą trudnych i niezrozumiałych konkursów, wobec których protestuje większość ich właścicieli w Gliwicach. Działania na szczeblu parlamentarnym mogą polegać przede wszystkim na przeciwdziałaniu skutkom depopulacji w Polsce poprzez tworzenie warunków prawnych, zachęcających do zakładania rodzin oraz nadal rozwijać program „Maluch+”, którego celem jest zwiększanie liczby miejsc w żłobkach, klubach dziecięcych oraz u dziennych opiekunów, by rodzice dzieci do lat 3 mogli z powodzeniem łączyć aktywność zawodową z wychowywaniem dzieci.

Zygmunt Frankiewicz
Problemy demograficzne Gliwic są nierozerwalnie powiązane z całą konurbacją. Aby przeciwdziałać temu zjawisku konieczne jest wzmocnienie samorządów oraz Metropolii GZM, ale również, co niezwykle istotne uczelni wyższych w naszym regionie. Duże polskie miasta takie jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Poznań przyciągają nowych mieszkańców w dużej mierze swoimi uczelniami. W naszym regionie przyzwoicie radzi sobie Politechnika Śląska (12 miejsce wśród wszystkich uczelni wyższych w Polsce w rankingu Perspektyw), ale już Uniwersytet Śląski znacząco odstaje (30 miejsce w rankingu). Z poziomu parlamentu trudno coś na to poradzić. Można jednak, jak wspomniałem na wstępie wzmacniać samorządy i GZM. Uważam, że należy wspierać samorządy w rozwoju budownictwa komunalnego, aby przyciągać młodych ludzi na początku swojej drogi zawodowej. Uważam, że środki publiczne powinny wspierać przede wszystkim budowę mieszkań na wynajem a nie sektor bankowy, który jest głównym beneficjentem programów dofinasowania kredytów mieszkaniowych. Nasz region potrzebuje sprawnej komunikacji w tym przede wszystkim kolejowej (to zadanie dla GZM). Sądzę że oferta pracy, kulturalna i rozrywkowa, czy rekreacyjno-sportowa na obszarze naszej konurbacji nie odstaje od tego co oferują ośrodki takie jak Kraków, Wrocław, czy Poznań należałby jednak sprawić, by była bardziej dostępna komunikacyjnie.

Jarosław Wieczorek
Tutaj warto zapytać prezydenta Adama Neumana, dlaczego gliwiczanie przeprowadzają się do sąsiednich Pilchowic, Gierałtowic, Sośnicowic czy Knurowa? Co jest nie tak w polityce miasta, że nie widzimy znaczącego odpływu ludności poza województwo, ale widzimy odpływ mieszkańców z Gliwic do powiatu gliwickiego i powiatu tarnogórskiego? Uważam, że trend, który może tę sytuację odwrócić, to jeszcze szybsza transformacja regionu, jeszcze szybsze tworzenie nowych miejsc pracy. Najlepiej w oparciu o nowoczesne technologie, ale nie tylko. Przywołam tylko Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy, gdzie budowa nowych systemów KRAB stworzy także nowe miejsca pracy. Bardzo liczymy na to, że na terenach inwestycyjnych również pojawią się nowi przedsiębiorcy. No i przede wszystkim, żeby przyciągnąć mieszkańców, trzeba budować dla nich mieszkania, czyli konieczne jest wdrożenie systemu budownictwa społecznego. Katowice były w stanie wybudować tysiąc mieszkań w ciągu dwóch lat, korzystając z rządowych programów wsparcia. W ramach społecznych inicjatyw mieszkaniowych powstają także mieszkania w innych, mniejszych miejscowościach. Nie trzeba daleko szukać – chociażby w Knurowie.  Bez progresu rynku mieszkaniowego i rynku pracy trudno rozwijać miasto. I na pewno w tych dwóch obszarach zamierzam nadal bardzo aktywnie działać.

Jakub Kalus
Rzeczywiście, w przeciągu 2,5 roku ubyło 8,5 tys. gliwiczan. Prognozy również nie są najlepsze, bo do 2050 roku liczba mieszkańców spaść do 135 tysięcy. Wiąże się to z coraz niższym przyrostem naturalnym, co jest tylko potwierdzeniem tego, że program 500+, już za chwilę będący programem 800+ nie zdaje egzaminu. To problem nie tylko Gliwic, ale i całego kraju. Polki nie chcą rodzić dzieci z wielu powodów. Zatrzymanie negatywnego trendu może się odbyć poprzez m.in. uwolnienie przedsiębiorczości czy uelastycznieniu form zatrudnienia dla kobiet wychowujące małe dzieci, tak jak ma to miejsce choćby w Czechach, ale również zmniejszenie opodatkowania pracy czy uproszczeniu przepisów dla przedsiębiorców, o czym Konfederacja mówi od początku. Istotne jest to, aby kobiety miały dostęp do miejsc w żłobkach, dlatego też postulat bonu edukacyjnego, który chce wprowadzić Konfederacja, zwiększy konkurencyjność i jakość żłobków czy szkół.

Marek Gzik
Jestem nauczycielem akademickim, współpracuję z młodzieżą od wielu lat. Mam syna 26 i córkę 21 lat. Uważam, że największym aktualnym problemem naszego województwa jest emigracja szkolna i zarobkowa ludzi młodych. Od roku, gdy zostałem przewodniczącym Sejmiku Województwa Śląskiego podjąłem kilka działań, aby ten proces odwrócić. Wśród tych działań jest wspólna inicjatywa samorządu województwa śląskiego, zarządu Śląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, władz miasta Katowice oraz władz śląskich uczelni publicznych uatrakcyjniania regionu dla osób młodych. Te działania są powiązane z wyjątkowym wydarzeniem, jakie będzie mieć miejsce w przyszłym roku tj. Katowice Europejska Stolica Nauki 2024. Na ten cel Sejmik Województwa Śląskiego planuje wydać 15 mln zł., stosowna uchwała została podjęta w czerwcu tego roku. Część tych środków zostanie wydana na badania, mające na celu diagnozę negatywnych przyczyn postrzegania naszego województwa przez młodych, a następnie podjęcie właściwych działań zmierzających do poprawy tej sytuacji. Uważam, że Gliwice powinny się włączyć w ten proces. Wiemy, że wiele mamy do zrobienia w obszarze oferty kulturalnej oraz kalendarza imprez dla młodych. Miedzy innymi z mojej inicjatywy, wspólnie z Młodzieżowym Sejmikiem Województwa Śląskiego zorganizowaliśmy I Śląski Kongres Młodzieży EventOn na zakończenie lata 22 września na Stadionie Śląskim. Była to udana impreza, na którą składały się spotkania z ciekawymi ludźmi oraz koncert i dyskoteka. Mam nadzieję, że w kolejnych latach EventOn będzie się rozwijał i zagości na stałe w kalendarzu wydarzeń naszego województwa.

Jakimi narzędziami w rzeczywistości dysponują posłowie?

Zacznijmy od posłów. Posłowie zrzeszają się w koła lub kluby poselskie związane spójnymi poglądami politycznymi. Niektórzy posłowie pozostają niezrzeszeni.
Posłowie mogą przemawiać na mównicy podczas obrad Sejmu. Ich przemówienia w dyskusji nie mogą trwać dłużej niż 10 minut, z wyjątkiem wystąpień klubowych, które nie mogą przekraczać 20 minut. Każdy poseł może zabrać głos w danej sprawie tylko dwa razy. Drugie przemówienie posła nie może trwać dłużej niż 5 minut.
Grupa 15 posłów może zainicjować proces ustawodawczy poprzez okazanie swojego poparcia dla przygotowanego projektu ustawy.
Posłowie uczestniczą w posiedzeniach komisji sejmowych. Rozpatrują na nich projekty ustaw i uchwał, sprawozdania i informacje ministrów oraz kierowników naczelnych organów administracji państwowej i opiniują, skierowane przez marszałka Sejmu, wnioski w sprawie wyboru, powołania lub odwołania przez Sejm poszczególnych osób na określone stanowiska państwowe.
Posłowie aktywnie sprawują kontrolę nad władzą wykonawczą. W tym celu składają interpelacje do Rady Ministrów. Są one pisemnym pytaniem, które odnosi się do konkretnych problemów związanych z prowadzoną przez rząd polityką. Interpelacja może być skierowana do Prezesa Rady Ministrów lub do konkretnego ministra. Interpelacja powinna zawierać krótkie przedstawienie stanu faktycznego będącego jej przedmiotem oraz wynikające z niego pytania.

A co faktycznie może senator?

Na posiedzeniach plenarnych senator może zabrać głos w sprawie omawianej przez Senat, zgłaszać wnioski do rozpatrywanej przez Izbę ustawy i uchwały − proponować jej odrzucenie, przyjęcie bez poprawek albo wnosić do  jej tekstu poprawki, zgłaszać tzw.  wnioski formalne (np.  ogłoszenie przerwy, ograniczenie czasu przemówień) i dotyczące porządku obrad. Jeżeli senator przedstawiał na posiedzeniu Izby stanowisko komisji w sprawie omawianej ustawy, to po ostatecznym jej rozpatrzeniu przez Senat ma obowiązek uczestniczenia w posiedzeniach odpowiednich komisji sejmowych, na których wyjaśnia stanowisko przyjęte przez Senat.
Senator ma prawo do przedstawiania projektów uchwał lub, w imieniu grupy 10 senatorów, projektów ustaw. Jeżeli Senat przyjmie projekt ustawy, zostaje on następnie wniesiony do Sejmu jako inicjatywa ustawodawcza.
Senator ma obowiązek zgłoszenia swojej kandydatury przynajmniej do 1 stałej komisji senackiej. Na posiedzeniach komisji senator może zabierać głos w sprawach przewidzianych porządkiem obrad, zgłaszać wnioski do rozpatrywanych aktów prawnych, uwagi i propozycje do pracy komisji i trybu jej obrad. Może także brać czynny udział w pracach każdej innej komisji, której nie jest członkiem, ale wtedy nie wolno mu uczestniczyć w głosowaniu.
Jednym z praw senatora związanych z wykonywaniem mandatu jest możliwość składania oświadczeń senatorskich na końcu każdego posiedzenia Senatu. Jeżeli w oświadczeniu senator formułuje wnioski lub uwagi skierowane do rządu albo innych instytucji, oświadczenie jest przekazywane adresatowi, który ma obowiązek udzielić na nie odpowiedzi.
Niezależnie od oświadczeń na posiedzeniu Izby senator może także zwrócić się do członków Rady Ministrów, przedstawicieli organów i instytucji państwowych i  samorządowych o  udzielenie informacji i  wyjaśnień w  sprawach wynikających z  wykonywania przez niego obowiązków parlamentarnych. Senator ma prawo dostępu do  materiałów i wglądu w działalność organów administracji publicznej, spółek z udziałem Skarbu Państwa, zakładów oraz przedsiębiorstw państwowych i  samorządowych. Senator może ponadto wystąpić z tzw. interwencją, czyli zająć się konkretną sprawą, np.  przekazaną mu  przez jego wyborcę, i  żądać wyjaśnień, jak została ona załatwiona. To uprawnienie ma umożliwić senatorowi pomoc obywatelom np. w sytuacjach, gdy podjęcie decyzji w ich sprawach bez uzasadnienia jest odwlekane w czasie przez urzędy i inne instytucje.
Ponieważ senator znaczną część pracy wykonuje w swoim okręgu wyborczym, przepisy przyznają mu prawo uczestniczenia w  sesjach sejmików województw, rad powiatów i rad gmin w tym okręgu wyborczym. Podczas tych posiedzeń senator ma prawo zgłaszać uwagi i wnioski.

Zebrała: Adriana Urgacz-Kuźniak

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj