Tym razem zatrzymania obywatelskiego dokonała mieszkanka Knurowa, spacerująca wieczorem ulicą Wilsona. Widząc dziwnie manewrujący samochód, podeszła do kierowcy, zagadała i... zabrała kluczyki. 
Kiedy kierowca otworzył drzwi, kobieta poczuła silną woń alkoholu. Niewiele się zastanawiając, wyjęła ze stacyjki pojazdu kluczyki, uniemożliwiając tym samym pijanemu dalszą jazdę. 

Co ciekawe, podczas rozmowy z odważną knurowianką mężczyzna sam oddał jej prawo jazdy, po czym... poszedł do domu. 
Kobieta wezwała policjantów i przekazała im dokument kierującego. Patrol z drogówki od razu udał się do miejsca zamieszkania knurowianina. 

Po przebadaniu na zawartość alkoholu okazało się, że 48-latek miał w organizmie ponad 2,5 promila. Grozi mu kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat trzech, grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.

To kolejny już przypadek zatrzymania pijanego kierowcy przez kobietę. Pod koniec grudnia pisaliśmy o młodej gliwiczance, która podeszła do podejrzanie jadącego samochodu, gdy ten stanął na czerwonym świetle, zabrała kierowcy kluczyki, a nawet, gdy ten wysiadł z auta, zaciągnęła w jego pojeździe hamulec ręczny. 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj