Dwaj młodzi obcokrajowcy, którzy przyjechali do Polski nielegalnie, ukryci w ciężarówce przewożącej rudę cynku, trafili do specjalnego chronionego ośrodka w województwie warmińsko-mazurskim, prowadzonego przez straż graniczną.   
Wracamy do sprawy, o której pisaliśmy 10 stycznia. 
Obywatel Czarnogóry, kierowca tira, spostrzegł, że ma pasażerów "na gapę" dopiero w Gliwicach, kiedy zatrzymał się na terenie urzędu celnego. Gdy on i celnicy usłyszeli dochodzące z kontenera głosy, wezwano policję.

Po otwarciu kontenera okazało się, że w środku przebywają dwaj młodzi mężczyźni - byli brudni, zmarznięci i głodni. Nie mieli przy sobie dokumentów i nie mówili w żadnym z europejskich języków. Z tego, co udało się zrozumieć, wynikało, że są uchodźcami z Afganistanu, mają po 15 i 16 lat, a w drodze są od siedmiu tygodni.

Obcokrajowców przekazano placówce straży granicznej w Rudzie Śląskiej. Na miejsce sprowadzono tłumacza. Mężczyźni potwierdzili mu podany wcześniej wiek. Twierdzili też, że uciekli ze swojego kraju i przez Czarnogórę zamierzali dostać się do Francji. Do jadącego do Polski tira wsiedli prawdopodobnie przez pomyłkę. 

Jak mówi Maciej Nowak ze śląskiego oddziału SG, strażnicy muszą teraz czekać na odpowiedź konsulatu, który ma potwierdzić dane mężczyzn. Do tego czasu będą oni przebywać w Kętrzynie, w ośrodku dla cudzoziemców - chronionym i o profilu rodzinnym, do którego trafiają samotne kobiety oraz małoletni bez opieki. 

Może się okazać, że zatrzymani mają więcej lat niż podali polskim służbom. Strażnicy graniczni mówią, że często obcokrajowcy zaniżają swój wiek, bowiem jako małoletnim przysługują im inne prawa oraz ochrona - stąd pobyt w ośrodku w Kętrzynie. W innym przypadku mogliby zostać od razu wydaleni do swojego kraju.    
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj