Nie tylko kryminalni zatrzymują podejrzanych o związki z narkobiznesem. Dla przykładu - w czasie minionego weekendu funkcjonariusze gliwickiej drogówki zatrzymali trzech kierujących pod wpływem narkotyków. Jeden z nich, na widok policjantów, uciekając po kolizji z barierkami, rzucił się do wody i w ten sposób próbował umknąć wymiarowi sprawiedliwości. 

Pewien 34-latek, podróżujący nocą swoim volkswagenem, na zjeździe z DTŚ na DK 88 stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bariery energochłonne. Gdy zorientował się, że podjeżdża radiowóz, wyskoczył z auta i… wskoczył do rzeki. Nie udała mu się jednak pływacka eskapada, gdyż został pochwycony przez mundurowego.
Policjanci sprawdzili zatrzymanego urządzeniem do testowania narkotyków w organizmie i odkryli, że 34-latek znajduje się pod wpływem kokainy. Przeszukując samochód, stróże prawa odnaleźli jeszcze kilka porcji tego środka psychoaktywnego. Mężczyzna został przekazany kryminalnym. Oczywiście zatrzymano mu prawo jazdy.

W sobotę, około godziny 21.00 w Sośnicy, drogówka zatrzymała samochód BMW. Jeden rzut oka na kierowcę wystarczył, aby stwierdzić, że 20-latek wygląda „niewyraźnie”. Alkomat nic nie wykazał, za to narkotest już tak – kierowca był pod wpływem marihuany.

Narkotyki, dodajmy - twarde, zatrzymali policjanci z innego patrolu drogówki, dzień później, w niedzielę około godziny 19.00, w śródmieściu.
Mundurowi z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Gliwicach zatrzymali osobowego opla. Podejrzeń co do stanu psychofizycznego kierowcy nabrał jadący za samochodem policjant w swoim czasie wolnym. Powiadomił dyżurnego. We wskazane miejsce przybył patrol i zatrzymał pojazd.
Po krótkiej rozmowie stróże prawa nabrali podejrzeń, że 48-letni kierowca jest wprawdzie trzeźwy, za to pod wpływem innej substancji. Nie mylili się - mężczyzna był pod wpływem amfetaminy. W jego samochodzie znajdowała się spora ilość tego narkotyku.

Wymienione osoby odpowiedzą za kierowanie „pod wpływem”, zatrzymano im uprawnienia. Sprawami narkotyków zajęli się kryminalni. Sprawy te skończą się w sądzie.

KMP Gliwice

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj