Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego utrzymał w mocy decyzję Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, zabraniającą budowy zbiorników retencyjnych na łąkach nad Ostropką.
Uzasadnienie: ochrona szpaleru lip. W 2022 roku wpisano je, na wniosek Stowarzyszenia Miasto - Ogród Gliwice, do rejestru zabytków. Przez osiem lat, czyli od 2016 roku, mieszkańcy, Rada Dzielnicy i stowarzyszenie walczyli o to, by na łąkach przy Słowackiego nie powstały betonowe zbiorniki retencyjne.
Od protestu do protestu
W 2016 roku, po ogłoszeniu pierwszego projektu na budowę trzech suchych zbiorników na łąkach przy Słowackiego, mieszkańcy aktywie zaprotestowali. Były spotkania z urzędnikami, specjalistami z Głównego Instytutu Górnictwa i z projektantem. Miasto przekonywało, że zbiorniki w zaproponowanym kształcie posłużą jako zabezpieczenie przeciwpowodziowe miasta. Protest okazał się skuteczny: urzędnicy wycofali się z projektu, mieszkańcy jednak byli czujni. Odbyło się wiele spotkań na temat tego obszaru i wydawało się, że miasto do projektu nie wróci. Tak się jednak nie stało. Powstał nowy, w którym, jak przekonywały w 2023 roku władze, czasze zbiorników będą zagospodarowane pod kątem rekreacyjnym i będą charakteryzowały się zdecydowaną przewagą zieleni. - Dla funkcji zbiorników wykorzystane zostaną obecne łąki, pogłębione w niewielkim stopniu w porównaniu z ich dzisiejszymi poziomami – maksymalnie o 20 – 40 cm w zależności od zbiornika. Murki, które przewidziano w ramach projektu mają powstać w celu zminimalizowania konieczności pogłębiania zbiorników – mówił w tamtym czasie rzecznik prasowy prezydenta Adama Neumanna.
Na szczęście aleja lip
W bezpośrednim sąsiedztwie planowanych przez miasto polderów znajduje się aleja lip nad Ostropką wpisana do rejestru zabytków. To była wręcz ekspresowa ścieżka prawna - tak można powiedzieć o działaniach stowarzyszenia Miasto Ogród - Gliwice i Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Wniosek o wpis do rejestru alei drzew wzdłuż Ostropki złożono w grudniu 2021 r., a decyzję wydano w grudniu 2022 r. W związku z zabytkowym charakterem alei zgody na inwestycję nie wydał WKZ.
W uzasadnieniu, przychylając się do wniosku stowarzyszenia, wskazał on iż układ zieleni wzdłuż Ostropki powstał w tym samym okresie co układ zieleni przy ul. Mickiewicza i oba są elementami jednej koncepcji urbanistycznej. Aleja, ale też układ zieleni w obrębie przedwojennego osiedla GAGFAH uznany został za „unikatowy” i jako jeden z niewielu „zachowanych w bardzo dobrym stanie przykładów w ten sposób zagospodarowanych międzywojennych osiedli, zarówno w skali Gliwic, jak i całego regionu górnośląskiego”. Aleję tworzą głównie lipy i klony, a stan drzew określono jako dobry.
Budowa zniszczy zabytek
Wpis do rejestru niesie ze sobą bardzo konkretne wymogi i każdorazowe działanie przy zabytku wymaga konserwatorskiej zgody. Dotyczy to na przykład decyzji związanych z remontami, pielęgnacją zieleni, do której należy zatrudniać firmę z uprawnieniami do pracy przy zabytkach. Inwestycja, którą miasto forsowało praktycznie od 2020 roku zagrażała alei, chociażby przez zakres prac podziemnych i zakładane w projekcie wycinki, więc na budowę zbiorników na łąkach przy Słowackiego nie wydał zgody WKZ. Miasto się od tej decyzji w 2023 roku odwołało. Do ministra kultury i Dziedzictwa Narodowego, bo to do takich odwołań właściwy organ.
Minister mówi „nie”
Na decyzję strona społeczna i mieszkańcy czekali rok. W maju 2024 roku minister zdecydował, że utrzymuje w mocy decyzję WKZ, czyli kopać i wylewać betonu przy zabytkowych lipach i klonach z alei przy Ostropce nie można. W uzasadnieniu czytamy m.in o tym, że”(...) kładąc na szali interes społeczny wynikający z zagrożenia życia i mienia mieszkańców na skutek powodzi, której prawdopodobieństwo wystąpienia na obszarze inwestycji w okresie 10, 100 i 500 letnim nie zostało potwierdzone, i interes społeczny związany z trwałym zachowaniem zabytku – zaprojektowanej alei drzew o walorach artystycznych , historycznych i przyrodniczych, która w wyniku prowadzonych prac zgodnie z przedłożonym programem robót uległaby częściowemu zniszczeniu i byłaby narażona na obumieranie w perspektywie kilku lub kilkunastoletniej, (…) decyzja Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków jest słuszna merytorycznie i nie narusza prawa” . Dodać jeszcze należy, że jest to decyzja ostateczna”. Cieszą się więc mieszkańcy, Rada Dzielnicy i stowarzyszenie, choć wszyscy nadal są czujni. - Wierzymy, że władze miasta wypracują kompleksowy, nowoczesny sposób zapewnienia bezpieczeństwa powodziowego miasta. Dziękujemy wszystkim, którzy wpierali Radę Dzielnicy oraz Stowarzyszenie MOG w działaniach zmierzających do uratowania naszego wspólnego dziedzictwa. - czytamy na fanpejdżu RD Wójtowa Wieś.
Co dalej z projektem?
- Z satysfakcją przyjęłam decyzję ministra kultury w sprawie polderów na Słowackiego. Ta inwestycja nie została rozpoczęta. Projekt - zakwestionowany przez ministra - nie będzie kontynuowany. Po wakacjach chcę rozpocząć spotkania z mieszkańcami w dzielnicy Wójtowa Wieś. A temat polderów prawdopodobnie będzie tematem dyskusji – mówi Katarzyna Kuczyńska -Budka, prezydentka Gliwic.
Od autorki:
Usłyszałam od osób zaangażowanych w ratowanie bulwarów, że cieszą się z decyzji ministra, który za nadrzędne uznał dziedzictwo historyczne i kulturowe tego terenu. Chociażby przez jego przedwojenne dobrze zaprojektowane tereny zielone. Cieszę się razem z tymi osobami, bo o dziedzictwie musimy pamiętać i je chronić, a nie bezmyślnie traktować inwestycjami, które tylko pozornie są udogodnieniem. Wielką pracę wykonała dr Justyna Swoszowska, dziś przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Wójtowa Wieś, oraz współzałożycielka Stowarzyszenia Miasto – Ogród Gliwice, która nie tylko przekonała do idei ratowania tego obszaru, ale też czynnie w tym procesie uczestniczyła na każdym etapie. Potrafiła też do takiej idei przekonać wielu mieszkańców. I za to chciałabym jej szczególnie podziękować.
Małgorzata Lichecka
Komentarze (1) Skomentuj
W Kotlinie Kłodzkiej też protestowano przeciwko budowie zbiorników retencyjnych. Na miejscu mieszkańców przy ul. Słowackiego raczej nie spałbym spokojnie.